Pairing: EreRi (Eren x Levi) / Farlan x Levi
Gatunek: Romans, shounen-ai
Ograniczenia: M (+16)
"Szkolne Życie"
Rozdział 1
Rozdział 1
Zaczęcie praktyk studenckich
nigdy nie należało do najłatwiejszych, szczególnie, kiedy trafia się do osób
tylko cztery-pięć lat młodszych od siebie. Do tego jeszcze trzeba ich uczyć
francuskiego, co na pewno do łatwych zadań nie należało. Dźwięk dzwonka,
informujący, że zaczęła się lekcja, wyrwał Leviego z zamyślenia. Przez to wszystko
nie zdążył nawet wypić herbaty.
- Levi, chodźmy już na zajęcia – powiedziała młoda kobieta, która uśmiechnęła się do niego miło. Była to nauczycielka francuskiego, u której odbywał praktyki. Westchnął tylko cicho i wstał z miejsca, zaraz wlekąc się za nauczycielką.
- Levi, chodźmy już na zajęcia – powiedziała młoda kobieta, która uśmiechnęła się do niego miło. Była to nauczycielka francuskiego, u której odbywał praktyki. Westchnął tylko cicho i wstał z miejsca, zaraz wlekąc się za nauczycielką.
Chwilę później byli już pod klasą.
Nauczycielka zaraz weszła do niej raźnym krokiem, Levi zaś wszedł za nią, nie
aż tak pewnie.
- Bonjour! – przywitała się z klasą, która zaraz jej odpowiedziała. – Poznajcie, to jest Levi, jest on nowym praktykantem. Przez jakiś czas będzie się przyglądać naszej pracy, a później sam będzie prowadził zajęcia. Mam nadzieję, że bezproblemowo go przyjmiecie – powiedziała spokojnie. Levi tylko przywitał się z klasą i zajął wskazane przez nauczycielkę miejsce w ostatniej ławce przy ścianie. Usiadł wygodnie na swoim krześle i wyciągnął swój notes. Chciał po prostu zapisać sobie najważniejsze rzeczy. Jakoś nie interesowało go jego towarzystwo, w końcu to tylko uczniowie, a wolał się nie rozpraszać. Jego notowanie przerwała nauczycielka, która pojawiła się obok niego. Jednak zaraz zwróciła się w stronę chłopaka, siedzącego obok.
- Eren, ta lekcja nie służy do spania, a do nauki francuskiego – upomniała, uderzając dziennikiem w ławkę chłopaka. Ten tylko podskoczył i nieobecny rozejrzał się po sali, na co klasa cicho się zaśmiała. Nauczycielka zaraz wróciła pod tablicę, kontynuując lekcję. Eren niechętnie spojrzał na tablicę, było zbyt wcześnie, aby uczyć się tak trudnego języka. Właśnie dlatego zaraz zaczął rozglądać się po klasie. Dopiero teraz zauważył, że obok siedzi ktoś nowy i to w dodatku bez mundurka! Zaraz zaczął żałować, że przespał początek lekcji… Przyglądał się nowej osobie z niezwykłym zainteresowaniem. Levi czując, że ktoś nieustannie na niego patrzy, nieco niechętnie oderwał się od notowania i rozejrzał się dokoła, a jego wzrok padł na swojego sąsiada. Eren zaraz z lekkim zdenerwowaniem zaczął wpatrywać się w tablicę. Nie sądził, że ten zwróci na niego uwagę. Dopiero po dłuższej chwili przestał siedzieć jak kołek i nieco się rozluźnił. Nieco zaciekawiony spojrzał na swojego sąsiada. Niestety, trochę się zawiódł, że ten znowu coś notował, chociaż… może to i lepiej… Jednak... było mu nieco szkoda, że nie miał zbytnio okazji, aby przyjrzeć się jego twarzy… że też musiał przespać początek zajęć…
- Bonjour! – przywitała się z klasą, która zaraz jej odpowiedziała. – Poznajcie, to jest Levi, jest on nowym praktykantem. Przez jakiś czas będzie się przyglądać naszej pracy, a później sam będzie prowadził zajęcia. Mam nadzieję, że bezproblemowo go przyjmiecie – powiedziała spokojnie. Levi tylko przywitał się z klasą i zajął wskazane przez nauczycielkę miejsce w ostatniej ławce przy ścianie. Usiadł wygodnie na swoim krześle i wyciągnął swój notes. Chciał po prostu zapisać sobie najważniejsze rzeczy. Jakoś nie interesowało go jego towarzystwo, w końcu to tylko uczniowie, a wolał się nie rozpraszać. Jego notowanie przerwała nauczycielka, która pojawiła się obok niego. Jednak zaraz zwróciła się w stronę chłopaka, siedzącego obok.
- Eren, ta lekcja nie służy do spania, a do nauki francuskiego – upomniała, uderzając dziennikiem w ławkę chłopaka. Ten tylko podskoczył i nieobecny rozejrzał się po sali, na co klasa cicho się zaśmiała. Nauczycielka zaraz wróciła pod tablicę, kontynuując lekcję. Eren niechętnie spojrzał na tablicę, było zbyt wcześnie, aby uczyć się tak trudnego języka. Właśnie dlatego zaraz zaczął rozglądać się po klasie. Dopiero teraz zauważył, że obok siedzi ktoś nowy i to w dodatku bez mundurka! Zaraz zaczął żałować, że przespał początek lekcji… Przyglądał się nowej osobie z niezwykłym zainteresowaniem. Levi czując, że ktoś nieustannie na niego patrzy, nieco niechętnie oderwał się od notowania i rozejrzał się dokoła, a jego wzrok padł na swojego sąsiada. Eren zaraz z lekkim zdenerwowaniem zaczął wpatrywać się w tablicę. Nie sądził, że ten zwróci na niego uwagę. Dopiero po dłuższej chwili przestał siedzieć jak kołek i nieco się rozluźnił. Nieco zaciekawiony spojrzał na swojego sąsiada. Niestety, trochę się zawiódł, że ten znowu coś notował, chociaż… może to i lepiej… Jednak... było mu nieco szkoda, że nie miał zbytnio okazji, aby przyjrzeć się jego twarzy… że też musiał przespać początek zajęć…
Reszta tej lekcji minęła dość
spokojnie, chociaż Eren co jakiś czas zerkał na swojego sąsiada, niestety nie
zyskał okazji, aby przyjrzeć się mu nie z profilu… Kiedy w klasie zostali już
sami uczniowie, zaraz podszedł do swoich przyjaciół.
-Mikasa, Armin, kim był ten facet, który siedział obok mnie? – zapytał zaciekawiony, z jakiegoś powodu koniecznie chciał się tego dowiedzieć.
- Eren, powinieneś uważać na lekcji a nie spać… - westchnął cicho Armin, patrząc na swojego przyjaciela z uwagą. Naprawdę twierdził, że ten powinien nieco bardziej się przykładać do lekcji…
- Oj wiem, Armin! Jednak teraz pytam, kto to jest – powiedział, nie zwracając uwagi na słowa blondyna.
- Ktoś chyba zainteresował się nowym praktykantem nauczycielki francuskiego – zaśmiał się Jean, który nie wiadomo skąd, pojawił się obok nich.
- Zamknij się, Jean! Nikt do ciebie nie mówił – warknął zły szatyn, patrząc na kolegę z klasy. Nie podobało mu się, że ten wtrącał się w nie swoją rozmowę. Co prawda… powiedział mu, kim był jego sąsiad, jednak wolałby to usłyszeć od swoich przyjaciół niż od tej końskiej twarzy!
- Och, ktoś tu naprawdę się stał na to aż nad to wyczulony! – zaśmiał się znów tamten, co tylko jeszcze bardziej wkurzyło Erena. Najchętniej teraz by mu przyłożył, na szczęście jego przyjaciele go powstrzymali i, wbrew protestom szatyna, pozwolili oddalić się Jeanowi.
-Mikasa, Armin, kim był ten facet, który siedział obok mnie? – zapytał zaciekawiony, z jakiegoś powodu koniecznie chciał się tego dowiedzieć.
- Eren, powinieneś uważać na lekcji a nie spać… - westchnął cicho Armin, patrząc na swojego przyjaciela z uwagą. Naprawdę twierdził, że ten powinien nieco bardziej się przykładać do lekcji…
- Oj wiem, Armin! Jednak teraz pytam, kto to jest – powiedział, nie zwracając uwagi na słowa blondyna.
- Ktoś chyba zainteresował się nowym praktykantem nauczycielki francuskiego – zaśmiał się Jean, który nie wiadomo skąd, pojawił się obok nich.
- Zamknij się, Jean! Nikt do ciebie nie mówił – warknął zły szatyn, patrząc na kolegę z klasy. Nie podobało mu się, że ten wtrącał się w nie swoją rozmowę. Co prawda… powiedział mu, kim był jego sąsiad, jednak wolałby to usłyszeć od swoich przyjaciół niż od tej końskiej twarzy!
- Och, ktoś tu naprawdę się stał na to aż nad to wyczulony! – zaśmiał się znów tamten, co tylko jeszcze bardziej wkurzyło Erena. Najchętniej teraz by mu przyłożył, na szczęście jego przyjaciele go powstrzymali i, wbrew protestom szatyna, pozwolili oddalić się Jeanowi.
Reszta lekcji minęła dość szybko
i już bez większych incydentów, w końcu przyjaciele trzymali Erena z dala od
Jeana. Podczas zajęć, udało mu się tylko dowiedzieć, że jego nowy sąsiad z
języka francuskiego nazywa się Levi i w dodatku jest już na trzecim roku
studiów. Był tym nieco zawiedziony, w końcu jakoś ten go zainteresował swoją
osobą, a udało mu się dowiedzieć o nim tak niewiele… Cały czas zastanawiał się
nad tym, kiedy szedł z przyjaciółmi przez dziedziniec w stronę wyjścia z terenu szkoły. W pewnym
momencie na kogoś wpadł i wytrącił mu z rąk jakieś książki.
- Przepraszam! – powiedział zaraz i od razu kucnął, aby je pozbierać, chyba powinien nieco bardziej uważać. Kiedy miał już wszystkie, zaraz wstał, chcąc je podać osobie, na którą wpadł, jednak od razu je wypuścił. Przed nim stał nikt inny jak Levi. Był tym tak zszokowany, że nie mógł nawet się ruszyć. Brunet tylko spojrzał na niego, po czym sam podniósł książki i odszedł w swoją stronę, nie widząc potrzeby nawiązywania większego kontaktu z chłopakiem. Dopiero po dłuższej chwili i potrząsaniach przyjaciół, Eren znów nieco ożył. Zupełnie się nie spodziewał, że wpadnie na niego, a na pewno nie tak szybko… Do tego wszystkiego jeszcze kompletnie się przed nim wygłupił…
- W-wygłupiłem się, prawda? – zapytał głupio, a przyjaciele tylko zapewnili go, że nie było tak źle, po czym pociągnęli go do domu. W ten sposób znów nie udało mu się przyjrzeć brunetowi. Miał tylko nadzieję, że nie zniszczył szans na poznanie go, w końcu… jakoś naprawdę go zaintrygował.
- Przepraszam! – powiedział zaraz i od razu kucnął, aby je pozbierać, chyba powinien nieco bardziej uważać. Kiedy miał już wszystkie, zaraz wstał, chcąc je podać osobie, na którą wpadł, jednak od razu je wypuścił. Przed nim stał nikt inny jak Levi. Był tym tak zszokowany, że nie mógł nawet się ruszyć. Brunet tylko spojrzał na niego, po czym sam podniósł książki i odszedł w swoją stronę, nie widząc potrzeby nawiązywania większego kontaktu z chłopakiem. Dopiero po dłuższej chwili i potrząsaniach przyjaciół, Eren znów nieco ożył. Zupełnie się nie spodziewał, że wpadnie na niego, a na pewno nie tak szybko… Do tego wszystkiego jeszcze kompletnie się przed nim wygłupił…
- W-wygłupiłem się, prawda? – zapytał głupio, a przyjaciele tylko zapewnili go, że nie było tak źle, po czym pociągnęli go do domu. W ten sposób znów nie udało mu się przyjrzeć brunetowi. Miał tylko nadzieję, że nie zniszczył szans na poznanie go, w końcu… jakoś naprawdę go zaintrygował.
Witam! Co prawda znowu nie było postów przez cały maj, a do tego to nie jest nic wielkiego, ale... mamy DZIEŃ DZIECKA, więc wypadało coś dodać i życzyć wszystkim wszystkiego najlepszego ^w^ Co do samej opowieści, ta część powstała podczas wielu nudnych lekcji w szkolę, więc z następnymi zapewne będzie tak samo xD Nie martwcie się, tym razem postaram się jakoś dociągnąć serię do końca, trzymajcie za mnie kciuki, aby mi się udało~
(PS. Dalej nie potrafię wymyślać tytułów T^T)
(PS. Dalej nie potrafię wymyślać tytułów T^T)
dlaczego dodajecie notki tak rzadko? rozumiem, że macie szkołę, zajęcia i jakieś życie prywatne... tęsknię za wami TT__TT
OdpowiedzUsuńOch, proszę nie martw się już tak! Jako, że zaraz są wakacje, postaramy się częściej pisać :) Nawet Qaszka postara się robić nieco więcej rzeczy~ Tak więc czekajcie na nasz powrót, bo możliwe, że już niedługo pojawi się pierwsza wersja projektu, który robiłyśmy na koniec informatyki, mamy nadzieję, że wam się spodoba ;)
Usuń