Ogłoszenia:
- Wszystkie linki zostały dodane do menu~ Mamy nadzieję, że wędrowanie po naszym blogu znów będzie dużo łatwiejsze :3

wtorek, 9 października 2012

Beautiful Love - część IV [In Progress]

Gra: Słodki flirt
Pairing: Castaniel
Gatunek: Yaoi, potem może pojawić się coś z Romansu
Ograniczenia: MA (+18)
Ostrzeżenia: Opowieść klasyfikowana jako PWP!

"PWP" oznacza: "Porn without Plot - penis w potrzebie", czyli scena seksu bez fabuły.

Część IV

Nataniel nieco denerwował się tym całym przyjściem Kastiela do jego domu. W końcu co miał powiedzieć, jeśli rodzice, wracając następnego dnia do domu, odkryją, że wszędzie śmierdzi papierosami? Albo jeszcze coś innego… Rozważanie najgorszej z możliwych sytuacji przerwał mu dzwonek do drzwi.
- Amber, możesz otworzyć? – zapytał nieco niepewnie i spojrzał na siostrę, które prawie gotowa do wyjścia spojrzała na niego urażona.
- Nie jestem twoją służącą! – powiedziała zaraz i zniknęła w łazience, by poprawić swój makijaż. Przewodniczący westchnął cicho i wstał z kanapy. Nieśpiesznie przebył drogę do drzwi i otworzył je. W nich oczywiście stał Kastiel, który wyglądał na znudzonego czekającego go pracą.
- Jestem – poinformował znudzony i wszedł do mieszkania blondyna. W tej chwili z łazienki wyjrzała Amber, która wręcz oniemiała widząc tutaj łobuza.
- K-Kastiel? Co ty tutaj robisz? – zapytała zaraz i w jednej chwili pojawiła się przy nim. Zaczęła bawić się swoimi włosami i rzuć gumę. – Jeśli przyszedłeś mnie odwiedzić, to z chęcią mogę przełożyć wizytę u…
- Nie przeszkadzaj, muszę pomóc twojemu durnemu bratu przy głupiej imprezie w szkole… Durna dyrektorka mnie do tego zmusiła – powiedział oschle i minął dziewczynę, a po chwili rozwalił się na kanapie w salonie. Dziewczyna zaraz poczerwieniała ze złości, a po chwili wzięła swoją torebkę.
- Wychodzę! – krzyknęła wściekła i trzasnęła drzwiami. Nataniel westchnął cicho i spojrzał na znudzonego łobuza.

- Nie musiałeś być dla niej tak ostry – zauważył – Chcesz coś pić? – zapytał po chwili.
- A masz piwo? – zadrwił Kastiel i wstał z kanapy. Podszedł zaraz do blondyna i pochylił się nad jego uchem. – A może masz mi do zaoferowania coś lepszego niż alkohol? – zapytał. Na to przewodniczący delikatnie podskoczył, a po chwili zmierzył go surowym wzrokiem.
- Nie mam alkoholu, mogę zaproponować sok pomarańczowy – powiedział i po chwili wyjął wspomniany sok z lodówki, po czym nalał go do szklanek. – To musi Ci wystarczyć, a teraz lepiej weźmy się do roboty, czeka nas jeszcze dużo pracy.
Minęło kilka godzin od kiedy wzięli się do pracy.
- Kastiel… Nie śpij – powiedział Nataniel i przeciągnął się delikatnie. Był już zmęczony tą pracą nad papierami, ale na szczęście już tak dużo im nie zostało.
- Nie śpię, kujonie – burknął po nosem, jednak nie drgnął z miejsca. Dalej leżał na plecach z jakimś dokumentem na twarzy. Blondyn cicho westchnął, przynajmniej nie nazwał go dziewicą… W końcu wstał z miejsca i podszedł do niego. Zabrał dokument i westchnął głośniej.
- A ja go szukałem, byś się wziął do roboty, a nie… - mruknął pod nosem i otworzył drzwi na balkon. Po chwili wyszedł z pokoju i rozejrzał się po okolicy, siedząc przy tych papierach nawet nie zauważył, że zrobiło się tak późno…
- Co tak stoisz na balkonie, jak panienka czekającego na swojego rycerza? – zadrwił Kastiel i stanął w drzwiach. Korzystając z okazji zapalił papierosa, w końcu nie wie kiedy ten da mu kolejną chwilę przerwy.
- Mam przerwę, nie widać – powiedział blondyn i przeciągnął się nieco, jakby chciał mieć już spokój z tymi wszystkimi papierami… Na szczęście teraz ma kogoś do pomocy, a raczej do towarzystwa. – Nie pal tu – powiedział po chwili, kiedy to spojrzał na czerwonowłosego. Ten tylko wzruszył ramionami i podszedł do barierki.
- Mogę robić co mi się podoba – dostał w odpowiedzi od Kastiela, wraz z nieco wrednym uśmieszkiem. Blondyn westchnął znów i wrócił do pokoju, wolał teraz już to wszystko skończyć sam.
Tym razem Nataniel miał więcej powodów do szczęścia, łobuz ostatecznie pomógł mu z papierami i w końcu, po upływie jakichś dwóch godzin, skończyli wszelkie prace związane z tym.
- Koniec – mruknął Kastiel i padł na podłogę, widać było, że jest nieprzyzwyczajony do papierkowej roboty.
- Dzięki, że tym razem pomogłeś – powiedział po chwili Nataniel i wstał z miejsca – Pójdę wziąć prysznic – dodał i kiedy miał się oddalić, został złapany za nadgarstek.
- A dokąd się moja dziewica wybiera? Ja nawet jej dzisiaj nie dotknąłem – zaśmiał się czerwonowłosy i przyciągnął do siebie blondyna. Ten upadł wprost w objęcia łobuza, a po chwili został dość brutalnie pocałowany. W tej chwili Nataniel chciałby chociaż spróbować się wyrwać, ale jego ciało mu tego odmawiało. Mruknął cicho i zamykając oczy, zaczął odwzajemniać pocałunek, nawet nie wiedział kiedy tak się w tym wszystkim zatracił. Usłyszał nieco rozbawione mruknięcie i został mocniej przyciągnięty, a pocałunek znacznie się pogłębił. W końcu jednak został przerwany, co spowodowało u blondyna niezadowolony pomruk.
- Och, jakaż ta moja dziewica jest teraz niewyżyta, tylko pieszczoty jej w głowie – zaśmiał się złośliwie Kastiel i zaczął pozbywać się koszuli blondyna. Zaraz zrobił mu malinkę na torsie, w końcu ten się jeszcze za nimi stęskni. Za koszulą ruszył pasek do spodni, który dość szybko ustąpił, a po nim zapięcie spodni. Kiedy już Nataniel został w samej bieliźnie, zaraz się zarumienił. Wtedy dłoń łobuza wylądowała na jego kroczu.
- N-nie… - jęknął, rumieniąc się niezwykle, nie chciał się przyznawać, że podoba mu się to i chce więcej.
- A ja widzę, że chcesz – zaśmiał się Kastiel, a po chwili posadził blondyna na łóżku, co go nieco zdezorientowało. Widząc to czerwonowłosy zaśmiał się. – Moja dziewica jest zdezorientowana? – zapytał retorycznie i pochylił się nad nim, by zaraz wpić się w jego usta. Chwilę później zaczął pozbywać się swoich części garderoby, po to, by stanąć przed blondynem w samych bokserkach. Wszedł na łóżko i nachylił się nad nim. Delikatnie go pchnął, by ten mógł opaść plecami na miękką pościel, a później wpił się w jego usta. Podczas pogłębiania pocałunku, zaczął błądzić dłońmi po jego ciele, aż w końcu pozbył się ostatniego skrawka materiału, okrywającego ciało blondyna. Kiedy oderwał się od jego ust, zaśmiał się cicho.
- Widzę, że podoba się to mojej dziewicy – zaśmiał się i odgarnął kosmyki włosów wpadające Natanielowi do oczu. Ten zarumienił się nieznacznie, a po chwili zaobserwował, że jego kochanek ma na sobie jeszcze parę czarnych bokserek. Nieśmiało powędrował do nich dłońmi i powoli je zsunął z jego bioder, co spowodowało zadowolony uśmiech u Kastiela.
- Widzę, że szybko się uczysz – zaśmiał się i zaraz wpił w jego usta bardzo namiętnie, podobało mu się, że blondyn coś zaczyna łapać. Po chwili zaczął delikatnie nadgryzać skórę na jego szyi, co spowodowało cichy jęk i podniecenie się jego partnera.  – A co powiesz, by spróbować czegoś nowego? – zaproponował uśmiechając się dość zadziornie. Nataniel zamrugał kilka razy słysząc to, cóż, chyba powinien z tego skorzystać.
- M-możemy… - zarumienił się zaraz i odwrócił wzrok. To tylko bardziej spodobało się czerwonowłosemu.
- Proponuję pozycję sześćdziesiąt dziewięć, czyli skoro robimy dzień francuski: soixante-neuf – powiedział, a jego francuski był jakimś cudem nienaganny. Blondyn spojrzał na niego zaskoczony, a po chwili oblał się rumieńcem, w końcu ta pozycja była bardzo zawstydzająca. Widząc to Kastiel delikatnie go pocałował, jakby chcąc go nieco przekonać, po chwili obrócił się i delikatnie polizał członek gospodarza. Ten jęknął zaraz i przymknął oczy, kolejne pieszczoty nadeszły po chwili, co niemal paraliżowało chłopaka. W końcu blondyn, bardzo niepewnie złapał za uda kochanka i po chwili delikatnie polizał główkę jego penisa. Od razu zauważył reakcję ze strony czerwonowłosego, gdyż ten poruszył biodrami, jakby prosząc o więcej. To zachęciło przewodniczącego i już nieco pewnie wziął do ust jego penisa i zaczął go ssać. Po chwili jednak zaprzestał swoich działań i zaczął pojękiwać, gdyż jego kochanek przeszedł do lizania jego wejścia, co sprawiało, że blondyn myślał, że oszaleje i zarazem chciał się zapaść pod ziemię. To wszystko trwało tylko chwilę, bo pod ogromem przyjemności Nataniel doszedł brudząc znacznie łobuza. Ten tylko zaśmiał się i po chwili obrócił się do niego przodem. Spojrzał na niego i pocałował go w czoło. Po chwili rozszerzył jego nogi i delikatnie w niego wszedł, by zaraz poruszać się dość brutalnie i szybko. To wszystko spowodowało kolejną dawkę bardzo głośnych jęków. W tej chwili blondyn był naprawdę pewien, że zwariuje z tej przyjemności, jednak to był dopiero początek. Pod wpływem kilku następnych pchnięć Kastiel doszedł w nim, co spowodowało głośny jęk u przewodniczącego. Nataniel zamroczony przyjemnością i kompletnie wykończony, opadł na płótno, nie mając siły nawet ruszyć ręką.
- Widzę, że moja dziewica jest spełniona – zaśmiał się Kastiel i powoli z niego wyszedł. Zaraz okrył go kołdrą i jeszcze delikatnie pocałował. Zaraz potem zaległ obok niego i mocno go do siebie przytulił. Blondyn zaś nie miał siły nawet upomnieć kochanka, po prostu uśmiechnął się i zamknął oczy, chciał teraz jedynie odpocząć.
Wyraźnie było słychać, że ktoś chodzi po domu, co zbudziło Nataniela z jego spokojnego snu. Słysząc zbliżające się kroki, nieco się przestraszył, spojrzał na miejsce obok siebie, ale nikogo tam nie było. Wtedy do pokoju wszedł nie kto inny, jak Kastiel, który trzymał w dłoni dwa kubki, jeden z herbatą, a drugi z kawą. Kubek z angielskim płynem podał chłopakowi.
- Masz, na pewno moja dziewica jest spragniona – zaśmiał się i usiadł na brzegu łóżka, pijąc swoją kawę.
- Przestraszyłeś mnie – zauważył już nieco uspokojony Nataniel, a po chwili upił łyk herbaty.
- Boisz się, że nas przyłapią? Słusznie – zaśmiał się z nutką złośliwości i upił kolejny łyk kawy. Po chwili objął blondyna w pasie i przyciągnął do siebie, by zaraz pocałować go w policzek. Nie wiedział zbytnio czemu, ale przywiązał się do tego chłopaczka i możliwe, że nawet go polubił, a pomyśleć, że miał to być tylko niezobowiązujący seks. Nataniel zaś wtulił się w niego z rumieńcem, jakoś nie był przyzwyczajony do takich delikatnych pieszczot, które doprowadzały go do szybszego bicia serca. Schował twarz w jego nagim torsie, czuł się strasznie niepewnie, kiedy ogarniała go ta przyjemność czerpana z bycia blisko niego i ogólnie z myślenia o nim.
- Co się tak do mnie tulisz? Wyleję przez Ciebie – zaśmiał się czerwonowłosy, jednak tym razem nutka złośliwości była prawie niesłyszalna. Po chwili rozczochrał blond czuprynę chłopaka, będzie musiał zdecydowanie częściej go odwiedzać.
Nim się którykolwiek z nich obejrzał, nastał już poniedziałek, przez co musieli wrócić do szkoły. Po południu, kiedy oddali już wszelkie papiery, w końcu mieli chwilę wolnego, a bynajmniej Kastiel miał, bo Nataniel dostał kolejną papierkową robotę.
- Zostaw to – mruknął niezadowolony czerwonowłosy i przeciągnął się, przy okazji rozwalił się zajmując całą kanapę, która to stała w rogu pokoju.
- Jak Ci się nudzi, możesz iść do domu – zauważył blondyn i podniósł się z krzesła, mając właśnie iść po kolejne papiery, co nieco zirytowało Kastiela. Zaraz wstał z miejsca i po chwili złapał swoją „dziewicę” w pasie i zaciągnął na kanapę.
- Ogłaszam, że masz przerwę – powiedział uśmiechając się złośliwie, a po chwili wpił się w jego usta. Właśnie w tej chwili do pokoju otworzyły się drzwi.
- Nie powinniście tego robić w miejscach publicznych – powiedział Lysander, który właśnie wszedł do pomieszczenia i zmarszczył brwi.
- Przestań! To moja dziewica i mogę sobie robić z nim co chcę i gdzie chcę! – mruknął niezadowolony Kastiel i znów wpił się w usta blondyna. Tym razem był to bardziej czuły pocałunek, bo w końcu sam nie mógł zbyt długo znieść braku słodkiego smaku chłopaka.
 ________________________________________
 Tak i oto (tym razem bez opóźnień xD) przedstawiam wam kolejną część BL! Mam nadzieję, że mimo iż krótsza od poprzedniej, to nie jest taka zła :) Jeśli wszystko dobrze pójdzie, kolejnej części doczekacie się w kolejny wtorek, cóż, nie wiem, czy nie będzie to już ostatnia część xD

7 komentarzy:

  1. Dlaczego ostatnia,Nie! Jest bardzo fajna.Dzięki i powodzenia w dalszej pracy.pa.pa.

    OdpowiedzUsuń
  2. "moja dziewica" XD padłam! genialnie zabawne xDDDDDDDDDDD

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziewica jest już trochę monotonna i nudna, a "bynajmniej" to nie to samo co "przynajmniej", radzę to sobie sprawdzić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z dziewicą możliwe, jednak nie każę czytać opowieści pozbawionej kompletnie fabuły ;) Tutaj ten termin pojawia się raczej tak nagminnie, bo miał raczej doprowadzać bohatera do zawstydzenia ;) Jeśli opowieść miałaby jakikolwiek zakres fabularny z mojej strony, na pewno ta nazwa pojawiałaby się o wiele rzadziej ;)
      Co do "bynajmniej" to akurat już wiem ;) Opowieść jest sponad przed roku, kiedy z pisaniem było trochę kiepsko + opowieści tego typu pisałam najczęściej w godzinach po północy, tak więc to wychodziło, a były i nawet śmieszne błędy, jak uparłam się pisać to o 3 ;)

      Usuń
  4. Żadna godzina nie usprawiedliwia tak żenujacych błędów, a z pisaniem kiepsko jest dalej. Jeżeli bierzesz się za coś: rób to porządnie, nawet jeżeli to tylko "coś" bez fabuły. Jak widać to nie do końca twoja bajka, trudno :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż, więc radzę samemu spróbować pisać coś o takiej godzinie ;) Poza tym pomylenie "bynajmniej" z "przynajmniej" wcale nie jest tak żenującym błędem, w końcu dużej ilości ludzi się to zdarza, żenujące byłoby napisanie "mój" przez "u" ;)
      Jeśli tak twierdzisz, to cieszy mnie, że taka jest twoja opinia, jednak zastanawia mnie, dlaczego katujesz siebie, zmuszając do czytania moich "wypocin" ;) Nikt nic tego nie każe robić, a najbardziej mnie śmieszy, że wypowiadasz się na takie tematy pod opowieścią, która było pisana od ręki, bez przemyśleń i niczego, a nie nad czymś, czemu poświęciłam więcej czasu ;)
      Co do mojego pisania wiem, że nie jestem świetna, trudno zrobić z umysłu ścisłego, nie znającego zasad ortografii świetnego humanistę, który będzie pisał książki, ale poziom, jaki obecnie posiadam, jest dla mnie pewną formą sukcesu ;)

      Usuń
  5. Świetne! Więcej sexu!!!!

    OdpowiedzUsuń

Małe zasady
- Komentować może każdy, nawet użytkownik anonimowy
- Weryfikacja obrazkowa jest wyłączona
- Odpowiadamy na komentarze, jeżeli istnieje taka możliwość (Czasem na krótkie komentarze nie da się odpowiedzieć)
- Jeżeli nie zastosujesz tzn. "chamskiej reklamy", możesz umieścić link do swojego bloga w komentarzu (Chamski spam będzie usuwany)

Haruhi Suzumiya