UWAGA!
To nie jest prawdziwa recenzja, jest ona bardziej na luzie. Pojawią się obrazki oraz spoilery, tak więc czytacie na własną odpowiedzialność :)
Obydwie jesteśmy fankami Kuroshitsuji, a jak wiadomo, nie mogłyśmy odpuścić sobie live action z tej serii, skoro już się pojawiło i to w ogóle po polsku.Widziałyśmy trailer już dawno temu, był trochę dziwny, ale jak nadarzyła się okazja, to czemu nie? Zrobiłyśmy sobie bubbletea, odpaliłyśmy komputer Rani, na którym cud, że ruszył ten film i zabrałyśmy się za seans.