Czy komputer zastąpi człowieka?
Recenzja mangi „Chobits”
Ten tytuł opowiada o zwykłym chłopaku, który nie należy do tych najbogatszych i po prostu go nie stać na nowości techniczne. Można powiedzieć, że los się do niego uśmiecha, gdyż pewnego dnia znajduje on w śmieciach całkiem dobry komputer. Trzeba oczywiście wspomnieć, że jest on w kształcie całkiem ładnej dziewczyny, gdyż tutejsze komputery są bardzo podobne do ludzi. Pewne jest, że nic nie może być takie proste, w końcu znaleziona piękność nie bez powodu została wyrzucona. Manga ta, autorstwa grupy CLAMP, została opatrzona w gatunki takie jak: komedia, ecchi i romans. O ile z tym pierwszym czasem można się spierać, cała reszta dość trafnie została przydzielona tytułowi.
Akcja całej mangi dzieje się w czasach podobnych do naszych, jedyną różnicą jest to, że komputery, które zawojowały rynek są podobne do ludzi, a nie do naszych skrzynek, które to stoją w jednym miejscu. Wszystko, czego dowiadujemy się w całej historii zdaje się biec bardzo szybko, może to być efektem tego, że rozdziały są dość krótkie, przez co w tomie jest ich całkiem sporo. Jednakże nie jest to minusem, gdyż jeśli się wciągniemy, wręcz trudno jest nam się oderwać od tego, co możemy się niedługo dowiedzieć. Niestety nie zawsze jest tak ciekawie, niektóre wątki są bardzo przewidywalne, że zdają się być wręcz oczywiste, na pewno odczują to osoby, które czytały już wcześniej jakieś romanse.
Przechodząc dalej, główny bohater nazywa się Hideki Motosuwa, nie jest on niezwykle skomplikowaną postacią, po prostu jest zwyczajny, jak każdy chłopak w jego wieku chciałby znaleźć dziewczynę i zrobić z nią parę nieprzyzwoitych rzeczy. Główną bohaterką jest właśnie komputer znaleziony w śmieciach, o prostym imieniu Chii, które to nadał jej nowy właściciel. Właśnie ona jest jedną wielką zagadką, co czyni ją jedną z bardziej skomplikowanych postaci. Właściwie trudno nam powiedzieć kim, albo czym tak naprawdę jest i jaka jest jej historia. Później mamy już wiele postaci drugoplanowych, których rola okazuje się z czasem dość ważna dla połączenia historii w jedną całość lub byli po prostu miłym odejściem od głównego wątku.
Na sam koniec chciałabym dodać, że w tej mandze bardzo podobał mi się motyw opowiadania czegoś przez książkę. Jest on bardzo ciekawy i wprowadza bardzo miłe urozmaicenie, wręcz płynnie potrafi przeplatać się z główną fabułą. Przechodząc więc już do oceny tegoż tytułu, muszę wspomnieć, że podobał mi się on. Historia była dość ciekawa, szczególnie poboczne wątki i nawet wciągająca, tylko czasem była zbyt przewidywalna. Właśnie w takich momentach nie czułam, że coś nowego zostało odkryte, tak jakbym doskonale wiedziała, co ma się dalej stać. Kolejną rzeczą, która nie do końca mi tu pasuje, to gatunek, a konkretnie nazwanie tego komedią. Owszem, w pierwszych tomach są śmieszne scenki, z których można się bez problemu pośmiać, jednak nim dalej w fabułę, tym bardziej manga poważnieje. Właśnie to sprawiło, że nawet nie pamiętam na którym tomie ostatnio się śmiałam, raczej później wygrały smutne wątki, przeplatane z radosnymi zakończeniami i pełną powagi akcja. Podsumowując, ten tytuł nie należy do najgorszych, można uznać, że jest całkiem dobry. Polecam go osobom, które szukają jakiegoś romansu na samotny wieczór, im powinien się on spodobać. Napomknę też, że manga ta ma 8 tomów i jest już jedną ze starszych, gdyż ostatni tom w Polsce wyszedł w 2004 roku.
Dość dawno nie pisałam recenzji, jednak w końcu udało mi się coś przeczytać i tym samym napisać recenzje~ xD Mam nadzieję, że ktoś skusi się na jej przeczytanie :)
Clamp już tak ma, nie ważne jaki gatunek ma manga na początku, potem i tak wszystko zamienia się w dramat. <3 A muszę przyznać, że angst kreowany przez panie z Clampa niewątpliwie należy do moich ulubionych. Sam Chobits to naprawdę fajny romans poruszający trudny temat miłości człowieka do maszyny i poszukiwania swojej jedynej, ukochanej osoby. <3 Recenzje miło się czytało i cieszę się, że akurat temu tytułowi udało się na nią załapać. ^^
OdpowiedzUsuńOwszem, Chobits jest naprawdę fajnym romansem, miło mi się go czytało, a tak czatowałam na ten ostatni tom, że jak tylko go zobaczyłam, to nie miałam zamiaru wypuszczać go z moich rąk :)
UsuńCieszy mnie to, że miło Ci się czytało, to dla mnie ważne, aby ludziom podobało się to, co piszę :)