Jakim kolorem chciałbyś być?
Recenzja Sakurasou no Pet na Kanojo
Oglądam sporo anime, po jednym od razy zaczynam drugie, nie mając już za bardzo co oglądać, postanowiłam zacząć pewne anime, które miałam na oku od jakiegoś czasu, jednak jako iż jeszcze leciało, postanowiłam poczekać, aż się skończy. Gdy wyszedł ostatni odcinek, wreszcie zabrałam się za „Sakurasou no Pet na Kanojo”.
Sakurasou
to internat dla problematycznych uczniów, uczęszczających do liceum Sui, na
którym istnieją dwa wydziały – zwykły i artystyczny. Główny bohater – Kanda Sorata
nie wie co chce robić w przyszłości, a w porównaniu do pozostałych mieszkańców
Sakurasou jest niczym nie wyróżniającym się nastolatkiem. Musiał się tam
przeprowadzić ze względu na to, ze przygarnął bezdomnego kota, od tamtego czasu
przybyło znajd, przez to nie ma zbyt wielkich szans, by powrócić do zwykłego
internatu. Pewnego dnia wprowadza się tam genialna artystka – Shiina Mashiro,
które mimo swego geniusz, nie potrafi kompletnie się sobą zająć i nie umie
wykonać sama nawet najprostszych codziennych czynności, dlatego też Sorata musi
się nią zaopiekować.
Nie miałam jakichś wielki oczekiwań co do tego tytułu, ale zostałem przez niego mile zaskoczona. Internat Sakurasou wydaje się wesołym miejscem pełnym ciekawych postaci, mają one swoje marzenia i mimo wzlotów i upadków, dążą do ich spełnienia. Nie zawsze im się to udaje, ale nie zniechęcają się i dalej ciężko pracują, aby osiągnąć swój cel. Kanda Sorata jest postacią, która się rozwija, nie mając żadnych marzeń, stara się odnaleźć coś, do czego będzie mógł dążyć. Shiina Mashiro jest utalentowaną malarką, która przyjechała do Japonii z Anglii, aby móc stworzyć własną mangę, mimo wszystko aby to osiągnąć musi włożyć w to dosyć sporo pracy, gdyż o ile rysunki są bez zarzutu, nie idzie jej z historią. Sama nie potrafi się sobą zaopiekować, tak więc musi liczyć na pomoc ze strony innych. Poza tą dwójką w Sakurasou mieszkają: genialna, a zarazem niezwykle optymistyczna animatorka Kamiigusa Misaki, jej przyjaciel z dzieciństwa, scenarzysta-playboy Mitaka Jin, opiekunka w Sakurasou i nauczycielka sztuki, która lubi sobie wypić – Sengoku Chihiro oraz genialny programista Akasaka Ryuunosuke, który raczej nie wychodzi ze swojego pokoju i z innymi kontaktuje się poprzez e-maile. Poza tym jest jeszcze Aoyama Nanami, która ciężko pracuje, by w przyszłości zostać seiyuu.
Nie miałam jakichś wielki oczekiwań co do tego tytułu, ale zostałem przez niego mile zaskoczona. Internat Sakurasou wydaje się wesołym miejscem pełnym ciekawych postaci, mają one swoje marzenia i mimo wzlotów i upadków, dążą do ich spełnienia. Nie zawsze im się to udaje, ale nie zniechęcają się i dalej ciężko pracują, aby osiągnąć swój cel. Kanda Sorata jest postacią, która się rozwija, nie mając żadnych marzeń, stara się odnaleźć coś, do czego będzie mógł dążyć. Shiina Mashiro jest utalentowaną malarką, która przyjechała do Japonii z Anglii, aby móc stworzyć własną mangę, mimo wszystko aby to osiągnąć musi włożyć w to dosyć sporo pracy, gdyż o ile rysunki są bez zarzutu, nie idzie jej z historią. Sama nie potrafi się sobą zaopiekować, tak więc musi liczyć na pomoc ze strony innych. Poza tą dwójką w Sakurasou mieszkają: genialna, a zarazem niezwykle optymistyczna animatorka Kamiigusa Misaki, jej przyjaciel z dzieciństwa, scenarzysta-playboy Mitaka Jin, opiekunka w Sakurasou i nauczycielka sztuki, która lubi sobie wypić – Sengoku Chihiro oraz genialny programista Akasaka Ryuunosuke, który raczej nie wychodzi ze swojego pokoju i z innymi kontaktuje się poprzez e-maile. Poza tym jest jeszcze Aoyama Nanami, która ciężko pracuje, by w przyszłości zostać seiyuu.
Wszystko
co jest ukazane w tym anime, to rzeczywistość, mimo to jest ono interesujące.
Brak tutaj jakichkolwiek postaci fantastycznych oraz widowiskowych pojedynków, a
mimo to chce się śledzić losy bohaterów, zarazem przeżywając ich porażki i
cieszyć się z ich sukcesów. Jest to komedia romantyczna, nic więc dziwnego, że
uczucia bohaterów odgrywają tutaj sporą rolę i wpływają na ich decyzję, przez
co ogląda się to jeszcze milej.
Ishizuka
Atsuko, reżyserka „Sakurasou no Pet na Kanojo”, nie ma zbyt wielu anime na
koncie, ja osobiście oglądałam od niej tylko Aoi Bungaku, w którym
wyreżyserowała zaledwie dwa odcinki, mimo to odwaliła tutaj kawał dobrej
roboty. Pod dwóch głównych bohaterów głosy podłożyli Matsuoka Yoshitsugu (Kirigaya
Kazuto, Fujishima Narumi) i Kayano Ai (Honma Meiko, Ooe Kanade), poza tym w
Sakurasou można usłycheć Takamori Natsumi (Misaki Mei, Toro Konatsu), Sakurai
Takahiro (Kururugi Suzaku, Takahashi Misaki), Horie Yui (Hanekawa Tsubasa,
Hanyuu), Toyogochi Megumi (Rockbell Winry w pierwszym FMA, Minatsuki Saya) oraz
Nakatsu Mariko, która wcześniej grała jedynie w „Ginga e Kickoff!!”.
Podsumowując,
„Sakurasou no Pet na Kanojo” to dobre anime o spełnianiu swoich marzeń przez grupkę
przyjaciół, mieszkających pod jednym dachem. Myślę, że głównym przesłaniem tej
serii jest przede wszystkim to, że nie można się poddawać i warto mieć marzenia,
do których można dążyć, tak jak to robią nasi bohaterowie. Jest to także niezły
romans, więc raczej spodoba się osobą lubiącym ten gatunek, i komedia, dlatego
też osoby chcące się pośmiać także będą zadowolone, a elementy dramatu nadają temu
anime taki kolor jaki ma. Polecam.
Mam wrażenie, że jako "ja" nie pisałam już dosyć długo, co jest chyba prawdą. Tak więc postanowiłam nareszcie coś wstawić, w chwili, gdy to piszę została jeszcze godzina do następnego dnia, w którym są moje urodziny, dlatego też ustawię ten post, aby ujawnił się nie tak jak w sumie zazwyczaj o 14:00, lecz trochę wcześniej z pewnych przyczyn. ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Małe zasady
- Komentować może każdy, nawet użytkownik anonimowy
- Weryfikacja obrazkowa jest wyłączona
- Odpowiadamy na komentarze, jeżeli istnieje taka możliwość (Czasem na krótkie komentarze nie da się odpowiedzieć)
- Jeżeli nie zastosujesz tzn. "chamskiej reklamy", możesz umieścić link do swojego bloga w komentarzu (Chamski spam będzie usuwany)