Śmierć
demonom i deser truskawkowy
przede
wszystkim!
Recenzja
Devil May Cry
Devil May Cry miałam w planach obejrzeć już dawno, jednak ciągle nie
mogłam się za to zabrać. Pierwszym bodźcem, który skusił mnie do zobaczenia
tej serii, było kupienie gry o tym samym tytule na PlayStation 2. Po jej zakupie
odkryłam, że istnieje również anime. Obejrzenie go odwlekałam dość długo,
jednak ostatnio znów coś mnie zachęciło do zapoznania się z odcinkową wersją przygód Dantego. Był to jeden z
youtuberów, który grał w restart serii, czyli w najnowszą grę DMC. Mimo iż
różniła się ona znacznie od oryginału, właśnie to zachęciło mnie do obejrzenia
anime i sprawdzenia, jaki niegdyś był główny bohater.
Anime opowiada o łowcy demonów, który nazywa się Dante. Prowadzi on firmę o
nazwie „Devil May Cry”, która specjalizuje się właśnie w polowaniu i zabijaniu
tych nieznośnych bestii, oczywiście jeśli sprawiają problemy, w końcu nie można
wszystkich wrzucać do jednego worka. Zaś główny bohater rozprawia się z
wszelkimi potworami za pomocą swojego miecza – Rebellion’a i dwóch pistoletów -
Ebony i Ivory, jednakże nazwy tych broni nie padną ani razu w całej serii anime.
Akcja serii nie płynie wyjątkowo szybko, wręcz pod koniec można
zauważyć, że odcinki są robione na podobnym schemacie. Niewiele dowiadujemy się
o naszych bohaterach, o samym Dante jest mówione gdzieś podczas innych walk, co
sprawia wrażenie małoistotnych dla nas wiadomości. Co do bohaterów to w każdym
odcinku poznajemy kogoś nowego, jednak każdy z nich wywiera na nas pozytywne wrażenie, no poza demonami. Jeśli chodzi o mnie, to bardzo polubiłam głównego
bohatera, mimo iż sprawiał na początku wrażenie dość niechętnego typa, z czasem
zaczyna się dostrzegać w nim pozytywne cechy. Jeśli chodzi o oprawę graficzną,
jak na jedno z już nieco starszych anime, bo z 2007 roku, jest wykonane porządnie.
Nic nie razi w oczy, animacja jest płynna, zaś krew, która pojawia się w dość
sporych ilościach nie wygląda na sztuczną. Przechodząc do obsady, głosu Dante
użyczył Toshiyuki Morikawa (Bleach, Sekaiichi Hatsukoi), w rolę Patty, którą
poznajemy już w pierwszym odcinku i towarzyszy nam przez resztę serii, wciela się Misato Fukuen (Black Cat, Rosario+Vampire). Zaś w dwie panie, które co prawda nie są
głównymi bohaterkami, ale pojawiają się dość często z pomocą Dantemu,
wcieliły się Atsuko Tanaka (Kokoro Connect, Gintama’) i Fumiko Orikasa (Bleach,
Gintama).
Podsumowując wszystko, anime jest nawet dobre, na pewno wciągnie
bardziej osoby, które wcześniej zapoznały się z serią gier, albo chociaż znają
jej fabułę. Kierując się w stronę gatunków anime, uważam, że zostały dobrze dobrane. Przy walkach towarzyszy nam naprawdę dużo akcji, co tylko
przyciąga przed ekran komputera i zachęca do obejrzenia kolejnego odcinka.
Jednak, jest jedna rzecz, której nie rozumiem. Anime jest przeznaczone dla
widzów pełnoletnich przez przemoc i wulgaryzmy, zaś jedyne, według mnie, co tam
może razić w oczy, to duża ilość krwi. W dzisiejszych filmach przemoc i wulgaryzmy
sprawiają, że zazwyczaj są one od szesnastu lat. Na koniec wspomnę, że to
anime jest warte obejrzenia dla osób, które lubią tematykę łowców demonów,
nieco mroczny klimat oraz jednego, głównego bohatera na którego nie ma mocnych,
no… i który ma słabość do deserów truskawkowych. Osobą które szukają jakiegoś
spokojnego anime, bądź nie przepadając za postaciami fantastycznymi, odradzam, bo po prostu nie przypadnie wam do gustu.
No i proszę, oto i taka mała recenzyjka ode mnie! XD Ogólnie miałam ją wcześniej napisać, ale jakoś nie było na to wszystko ani chęci, ani czasu o.O Teraz zaś będę pewnie siedzieć i czytać Hellsinga, bo mam wypożyczonego i trzeba będzie zaraz oddać xD
Ahaha! Olśniło mnie! To tak się nazywała ta gra, o której ci wspominałam. xDD Dzięki ci, mój Boże. *składa głębokie pokłony* Ale przynajmniej zapamiętałam, że nazwa ma trzy człony! To już jakiś postęp. xD
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja, na pewno nie długo obejrzę. :3
Desery truskawkowe... Aww, też je uwielbiam! :3
~Fun Puppy
To dobrze, że sobie przypomniałaś nazwę i teraz już chociaż wiesz, że nazwa ma trzy człony xD Cóż, zachęcam do obejrzenia, fajnie się mi oglądało wszelakie przygody Dantego xD
UsuńCo do deserów, ja raczej wolę czekoladowe, ale jednak tutaj truskawkowy niezwykle pasował do serii XD