Panna zaświatów - Recenzja Tasogare Otome x Amnesia

Panna zaświatów

Recenzja Tasogare Otome x Amnesia

              Ostatnio dość znudzona zaczęłam przeglądać jeden z magazynów, które kupuję, w poszukiwaniu jakiegoś ciekawego anime. Otworzyłam jedną z pierwszych stron trafiając na airingi. Zwykle nie przywiązywałam do nich zbytniej uwagi, gdyż nie lubię czekać na nowe odcinki. Jednakże po ówczesnym przekartkowaniu całego magazynu, uznałam, że sceny z jednego anime, właśnie na stronie z airingami, przyciągają mój wzrok. Bez większego zastanowienia zaczęłam czytać krótki opis i to było naprawdę dobrą decyzją. Zafascynowana tytułem i trochę mroczną kolorystyką scen od razu znalazłam w Internecie podany tytuł i zasiadłam do pierwszego odcinka, chcąc poznać tę historię bliżej.

            Seria opowiada o pewnym chłopaku nazywającym się Niiya Teiichi, który uczęszcza do akademii Seikyou. Niby jest to szkoła jak każda inna i tak jak w niektórych anime, posiada stare skrzydło budynku, które jest nieczynne dla uczniów. Jak to zwykle bywa, to i w tej serii, ma ono swoją tajemnice. Jest nią duch zwący się Kanoe Yuuko. Jednakże nie powiedziałabym, że jest straszny, raczej jest naprawdę ładny, w końcu duchem jest piękna licealistka, która nie pamięta swojej śmierci. Właściwie to nie pamięta swojego życia zanim stała się duchem. Nasz główny bohater postanawia jej pomóc w odzyskaniu wspomnień zakładając klub badaczy zjawisk paranormalnych.

             Akcja tego anime płynie dość szybko. W pierwszym odcinku nie dowiadujemy się zbyt wielu przydatnych rzeczy, potem zaś anime zaczyna się przed nami odkrywać. Poznajemy tajemnice szkoły i poznajemy przeszłość Yuuko. Oczywiście z wątkiem tyczącym się wspomnień naszego ducha przeplata się wątek romantyczny. Przez co w odcinkach pojawiają się momenty dość tradycyjne dla romansów. Bohaterowie są jak najbardziej pozytywni! Można ich bardzo łatwo polubić, jednakże to też zależy od tego kto co lubi. Osobiście szybko polubiłam głównych bohaterów, niestety nieraz ich poczynania mi się nie podobały, jednak to tylko moje osobiste przekonania. Oprawa graficzna tej serii jest bardzo dobra, wykonaną przez studio Silver Link (Baka to Test to Shoukanjuu). Podpisana jest gatunkami horror i romans, co całkiem dobrze ją określa.  

            Osobiście uważam, że ten tytuł był naprawdę dobry, może to ze względu, że bardzo lubię romanse. Mimo iż prawie cały ostatni odcinek doprowadzał mnie do płaczu, to jednak naprawdę spodobała mi się ta seria. Serdecznie polecam wszystkim fanom romansów, gdyż jest on owiany nutą tajemnicy, a mimo iż główna fabuła tyczy się śmieci głównej bohaterki, w każdym odcinku czyha na nas jakiś romantyczny kawałek. Jednakże odradzam to anime fanom flaków, krwi, duchów i po prostu horrorów, gdyż poza jednym szkieletem nic tak naprawdę tam nie ma. Podsumowując seria może mieć swoich zwolenników i przeciwni.ków, może kogoś wciągnąć lub i nie, to wszystko zależy od tego co pchnęło nas do zaczęcia tej serii.

______________________________________________________________

Recenzja może i nie jest idelna, jednak zaczęłam ją pisać jakiś czas temu, a potem po prostu nie było kiedy to skończyć. Mimo wszystko, jednak mam nadzieję, że komuś się spodoba lub pomoże w zdecydowaniu się na obejrzenie tegoż anime :)