tag:blogger.com,1999:blog-75013857866727328992024-03-25T11:55:50.275+01:00Nasza TwórczośćQaszkahttp://www.blogger.com/profile/15170117238783200472noreply@blogger.comBlogger193125tag:blogger.com,1999:blog-7501385786672732899.post-78077000712596406732015-08-07T12:00:00.000+02:002015-08-07T12:00:00.627+02:00Beautiful Love - część XIV [In Progress] Gra: Słodki flirt <br />
Pairing: Castaniel <br />
Gatunek: Yaoi, potem może pojawić się coś z Romansu <br />
Ograniczenia: MA (+18) <br />
Ostrzeżenia: Opowieść klasyfikowana jako PWP! <br />
<span style="font-size: xx-small;">"PWP" oznacza: "Porn without Plot - penis w potrzebie", czyli scena seksu bez fabuły.</span><br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<b>Część XIV</b></div>
<br />
<div data-p-id="a5bdc39f751e4cf9cda68bbfa46a79e7">
Kastiel był nawet
bardzo niezadowolony z tego, że ten cholerny nauczyciel tak po prostu
stara się dobrać do jego dziewicy. Właśnie to skłoniło go do zabrania
blondyna ze sobą do sklepu muzycznego w ramach ich "randki". Miał
rozejrzeć się za strunami do swojej gitary i za nowym głośnikiem, bo ten
poprzedni zaczął troszeczkę niedomagać. Nataniel mimo to był całkiem
zadowolony z tego wyjścia, nawet jeśli dopiero zaczęła się szkoła i
powinni uważać na pokazywania się razem, miło jest wyjść z osobą tak dla
siebie ważną, nawet jeśli nie interesuje się aż tak muzyką. Co prawda
zdarzyło mu się zagrać wraz z Kasem i Lysandrem podczas koncertu w
szkole, ale nie wiązał z tym za bardzo przyszłości. Zrobił to po to, aby
móc znaleźć lepszy sposób na zarobienie trochę pieniędzy dla szkoły.
Teraz za to spokojnie mogli przejrzeć wszelkie akcesoria do gitary i
innych instrumentów. Przy okazji trochę się ukrywając między półkami ze
sprzętem przed wzrokiem innych klientów, co Kastiel postanowił chętnie
wykorzystać, skradając blondynowi co jakiś czas drobne pocałunki.</div>
<a name='more'></a><br />
<div data-p-id="17bcaa66f779591f2b96df0806d0fc57">
Kiedy już kupili
wszystko, co mieli, zbliżał się powoli wieczór i tak naprawdę powinni
już wracać do swoich domów. W zamian, w ramach podziękowania za to, ze
przewodniczący poszedł z nim do sklepu muzycznego, Kas zaciągnął swojego
chłopaka do pobliskiej lodziarni, aby móc tam po prostu z nim jeszcze
chwilę czasu spędzić, raczej przy okazji starając się uniknąć osób,
które mogłyby ich zauważyć. Kiedy byli na miejscu, zaraz zamówili dla
siebie lody i usiedli w środku, po prostu rozkoszując się chwilą
wolnego.<br />- Miło, że jednak mnie
ze sobą wziąłeś, Kas. Później nie będziemy mogli tak ze sobą wychodzić,
jest to nasz ostatni rok i musimy się porządnie wziąć do pracy -
powiedział, od tego roku zależy ich przyszłość, więc wypadałoby, aby
wszystko poszło naprawdę dobrze i dostał się na swoje wymarzone studia.
Do tego jako przewodniczący będzie miał jeszcze więcej dodatkowych
obowiązków. Efektem tego będzie na pewno to, że nie będą mogli spędzić
razem aż tak dużo wspólnego czasu, czego żałował. Chciałby móc spędzać z
nim go tyle, ile podczas wakacji, ale... jest to obecnie niemożliwe,
chyba że będzie chodzić o pomoc w nauce. Chciałby, aby jego chłopakowi
jakoś wszystko też się właściwie ułożyło.
<br />- Czasem trzeba się
rozerwać, wziąłbym cię na jakąś imprezę, ale nie mogę odstawić teściom
mojej dziewicy, kiedy będzie pijana, a nocowanie u mnie raczej też
odpada. - zaśmiał się z nutką złośliwości i po chwili "ukradł"
chłopakowi jego waniliowe lody, nabierając je na łyżeczkę. Mógł
zaobserwować, jak chłopak lekko się rumieni. Przez cały ten czas bardzo
polubi tę jego reakcję, no i jego nieśmiałość. Chcąc wykorzystać jego
reakcję, już trochę się do niego przysunął, a po kiedy miał go
pocałować, zadzwonił dzwonek nad drzwiami kawiarenki, który informował o
wejściu kolejnego klienta. To trochę zdenerwowało Kastiela, który
niechętnie odsunął się od przewodniczącego, dając mu teraz spokój i w
dość niechętny sposób zerkając na osobę, która przerwała im tę miłą
chwilę. Widząc osobę, która weszła do środka, zaraz zacisnął pięść pod
stołem, od razu odsuwając się bardziej od przewodniczącego.</div>
<div data-p-id="c780d212527e0ddd777103ac75fbf3b4">
- Coś się stało, Kas? -
zapytał trochę zdezorientowany Nataniel i obejrzal się za siebie, zaraz
zauważając nikogo innego, jak ich nowego nauczyciela biologii. To trochę
go zaskoczyło, ale i przestraszyło. Jest to niby ich nowy nauczyciel,
ale raczej lepiej będzie, jeśli ich razem nie zobaczy. Raczej w szkole
uchodzą za osoby, które nienawidzą siebie i to ze wzajemnością. Na ich
nieszczęście nauczyciel ich zauważył i zaraz podszedł do nich, raczej
skupiając swoją uwagę na przewodniczącym.</div>
<div data-p-id="65efd297b73db41541d5ec449fffc7fe">
- Nie spodziewałem się
was tutaj spotkać, dzieciaki. Myślałem, że jako przewodniczący masz
trochę rzeczy do zrobienia, Nataniel - powiedział nauczyciel, obserwując
chłopaka z uwagą, co tylko bardziej denerwowało czerwonowłosego. Jakoś
nie przepadał za tym facetem, dużo lepiej byłoby, gdyby nigdy nie
zaczynał uczyć w ich szkoły.</div>
<div data-p-id="c48ada9c7cafa9aa6a2615288e3b8110">
- Nie sądziłem, że
spotkamy tutaj pana - odpowiedział mu blondyn, a nauczyciel zerknął na
łobuza, który raczej za bardzo go nie przekonywał.</div>
<div data-p-id="ca4b94e2fbdf230dbba9d984093b8fd2">
- Ogółem powoli
powinniście się już zaczynać uczyć, bo jestem dosyć wymagającą osobą -
zaznaczył to, patrząc dalej wymownie na Kastiela.</div>
<div data-p-id="420ac65db666fd960be61fff7b90b410">
- Właśnie to robimy -
warknął nagle czerwonowłosy, aby facet się od nich teraz odwalił.
Nauczyciel za to spojrzał na nich dosyć zaskoczony, a po chwili
uśmiechnął się całkiem przyjaźnie, co bardziej zdenerwowało łobuza.</div>
<div data-p-id="2ca640a75036c39589a2673fbf8b5276">
- Myślałem, że do tego
będą raczej potrzebne książki i zeszyty - zauważył, patrząc na tę dwójkę
z lekką podejrzliwością. Jest też dopiero początek roku szkolnego, więc
wątpił, aby ci od razu zajęli się nauką. Nataniel zerknął
zdezorientowany na swojego chłopaka, nie wiedząc, dlaczego ten się tak
nagle zdenerwował, ale raczej nie może wyjść, że siedzieli sobie tutaj
spokojnie i jedli razem lody.</div>
<div data-p-id="07921d6d8f4c7959464058029e1682cb">
- Tak, proszę pana, ale
jakoś nie bardzo przepadamy za swoim towarzystwem. Dyrektorka postawiła
nam jednak ultimatum i dla własnego dobra zakopaliśmy na chwilę topór
wojenny, aby móc zająć się nauką. Dzisiaj tylko przyszliśmy ustalić,
kiedy i gdzie będziemy się spotykać - wyjaśnił nauczycielowi, który
dalej przyglądał się im z lekką podejrzliwością. Miał już chyba zamiar
wspomnieć o czymś jeszcze, ale do kasy podeszła ekspedientka, od razu
przepraszając, że tak długo jej nie było i czy może nie chciałby czegoś
zamówić. W ten sposób Arthur dał tej dwójce spokój, zajmując się już
raczej swoim zamówieniem.</div>
<div data-p-id="f3c4fe91efa0d6086cf9c47a7fc35c26">
Kastiel wraz z
Natanielem nie zostali zbyt długo w tamtej lodziarni, bo tylko po
zjedzeniu lodów, czerwonowłosy wyciągnął przewodniczącego, mówiąc, że
musi go odprowadzić pod dom. Przecież nie może puścić dziewicy samej w
środku nocy w tak daleką drogę. W ten sposób obaj szli za rękę, raczej
starając się unikać innych przechodniów. Lepiej, aby nikt ich nie
zauważył, no chyba że byłby to Lysander, ten jednak teraz pewnie jest
trochę zajęty tworzeniem nowego tekstu, czy innych rzeczy. W końcu oboje
dotarli pod sam dom Nataniela i przystanęli przed drzwiami.</div>
<div data-p-id="3327d67841068b79d62b9164d3b5dc26">
- Będę już szedł -
powiedział zaraz przewodniczący i pocałował go w policzek, tak w ramach
pożegnania. Jednak w zamian za to został przykuty do drzwi swojego domu,
a Kastiel spojrzał mu zaborczo w oczy.</div>
<div data-p-id="07a542e195d3a08c145911f432b97000">
- Niech moja dziewica
nie myśli, że taki dziecinny buziak mi wystarczy - zadrwił czerwonowłosy
i od razu namiętnie wpił się w usta przewodniczącego, napierając nim
mocniej na drzwi. Blondyn od razu podłapał, o co chodziło jego
partnerowi. Tutaj raczej nikt ich nie zobaczy, więc... mogą sobie
pozwolić na trochę pokazania swoich uczuć. Dlatego też trochę nieśmiało,
ale zaczął odwzajemniać pocałunek. Pech chciał, że kiedy trwali tak w
namiętnym pocałunku, jakoś nie mając zamiaru oderwać się od siebie nawet
na milimetr, nagle drzwi, na których opierali swój ciężar, się
otworzyły. Spowodowało to dość efektowny upadek przewodniczącego na
ziemie, który pociągnął ze sobą swojego partnera. W ten sposób nieco
zdezorientowani wylądowali na ziemi, a na policzkach blondyna pojawił
się dość mocny rumieniec. Był on spowodowany znalezieniem się kolana
jego chłopaka pomiędzy jego nogami, które w wymowny sposób napierało na
jego kroczę...</div>
<div data-p-id="655b6e2811a90d3401522d27efc96fe8">
- Jak macie się
obmacywać, to lepiej wejdźcie, nie chcę, by cała okolica wiedziała, że
mój brat jest gejem - rzuciła Amber, która z obrzydzeniem obserwowała tę
ohydną scenkę, która rozgrywała się przed nią na podłodze. Już
stanowczo zaczęła żałować, że w ogóle otworzyła drzwi.</div>
<div data-p-id="2ddfafe4242561d341fdb92343e4ae57">
- P-przestań, Amber... I
tak już robi się ciemno i z-za wiele nie widać... - powiedział blondyn,
starając się podnieść, co utrudniał mu jego partner, który widocznie
był bardzo zadowolony z obecnej sytuacji i jeszcze w bardziej perfidny
sposób zaczął przyciskać kolano do jego krocza. Musi teraz trochę go w
ten sposób pomęczyć, ten przecież od tak po prostu ciągle rozmawia z tym
nowym nauczycielem. Amber za to tylko prychnęła i z niezadowoleniem
krzyżując ręce na piersi, ruszyła na piętro, nie chcąc już więcej myśleć
o swoim bracie i jej byłej miłości. W ten sposób ci chociaż na chwilkę
zostali kompletnie sami.</div>
<div data-p-id="c31fbcdd13f8881a1ed97b4d5e8938d3">
- Um... K-Kas... chyba
powinieneś j-już i-iść... - powiedział nie do końca przekonany
przewodniczący, odwracając zaraz wzrok i nie bardzo wiedząc, co powinien
zrobić, leżą teraz w wejściu do jego domu, a w każdej chwili może
przyjść ktoś jeszcze tutaj...</div>
<div data-p-id="b8ba2219863d7598cadd5f0c09944348">
- Czyli mojej dziewicy
się nie podoba? - zadrwił i uszczypnął chłopaka w pośladek, na co ten
lekko podskoczył. Widząc tę reakcję, zadowolony zbliżył się do jego ucha
i nadgryzł jego płatek. - Mam nadzieje, że będziesz o mnie myśleć przez
całą noc, moja dziewico - szepnął mu do ucha, a po chwili wstał,
pomagając się pozbierać z ziemi jeszcze mocniej zarumienionemu
przewodniczącemu. Na pożegnanie skradł mu jeszcze jeden, dość mocno
namiętny pocałunek i klepnął go w jego zgrabny tyłeczek. - W takim
razie, widzimy się jutro, moja dziewico - powiedział, a po chwili
wyszedł z jego domu, zostawiając swoją dziewicę nieco rozochoconą.
Nataniel trochę czasu wpatrywał się za swoim chłopakiem, nie bardzo
wiedząc, czemu ten to wszystko robił, aby teraz go po prostu zostawić...
Miał jednak nadzieje, że może jutro... albo chociaż w weekend sobie to
wszystko nadrobią, bo naprawdę nie będzie mógł przestać o nim ani na
chwilę myśleć. Po chwili ruszył do swojego pokoju, zaczynając się przy
tym zastanawiać, jak tak naprawdę powinien wyznać chłopakowi swoje
uczucia do niego. Bo mimo wszystko z każdym dniem coraz bardziej się w
nim zakochiwał. </div>
Rani111http://www.blogger.com/profile/06889818548056433965noreply@blogger.com13tag:blogger.com,1999:blog-7501385786672732899.post-17974212338414712232015-06-30T12:00:00.000+02:002015-06-30T12:00:08.403+02:00Beautiful Love - część XIII [In Progress] <br />
Gra: Słodki flirt <br />
Pairing: Castaniel <br />
Gatunek: Yaoi, potem może pojawić się coś z Romansu <br />
Ograniczenia: MA (+18) <br />
Ostrzeżenia: Opowieść klasyfikowana jako PWP! <br />
<span style="font-size: xx-small;">"PWP" oznacza: "Porn without Plot - penis w potrzebie", czyli scena seksu bez fabuły.</span><br />
<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<b>Część XIII</b></div>
<br />
<br />
<div data-p-id="0ddc7749e3d6fc5c5a3af303cafab0f2">
Wakacje,
jak to zwykle bywa, minęły naprawdę szybko, a szczególnie Natanielowi i
Kastielowi, jako że teraz nadszedł już ostatni ich rok w liceum. Jak
można było się domyśleć, gwarantowało to dość dużą porcję nauki, bo od
tego też zależy ich przyszłość. Teraz jednak nie to zaprzątało wszystkim
głowy, a raczej informacja, że pojawił się zupełnie nowy nauczyciel
biologii. Dzisiejszy dzień, z racji pierwszego dnia zajęć, był
szczególnie pracowity dla Nataniela, który już przed lekcjami miał
całkiem sporo papierów do przejrzenia i zaniesienia do gabinetu
dyrektorki. Był trochę za bardzo zapracowany, aby w ogóle zauważyć
zmiany w kadrze nauczycielskiej, no i... jego myśli wciąż biegły w
stronę tych wakacji... Tyle się podczas nich zadziało, a on i Kastiel
spędzili razem tyle czasu... Sam też przez ten czas zrobił się trochę
niegrzeczny, czego się też wstydził. Mimo wszystko jednak tego nie
żałował, robił to przecież dla swojego chłopaka, którego zaczął naprawdę
kochać, tylko... raczej zbyt łatwo mu tego nie wyzna. Tak pogrążony w
myślach wyszedł z pokoju gospodarzy, niosąc dość sporą stertę wszelkich
papierów i ruszył w stronę gabinetu dyrektorki. A przynajmniej chciał,
bo gdy tylko opuścił pomieszczenie, od razu na kogoś wpadł, a wszystkie
dokumenty wypadły mu z rąk, rozsypując się od razu po korytarzu.</div>
<a name='more'></a><br />- Przepraszam -
powiedział zaraz przewodniczący, od razu przykucając i zaczynając
zbierać papiery. Ma je przecież dostarczyć przed pierwszą lekcją, więc
nie powinien zbytnio pozwalać sobie na dodatkowe rozprężenie. Nie bardzo
zwracał uwagę na osobę, na którą przed chwilą wpadł, w końcu na pewno
jest to któryś z uczniów, który możliwe że też coś od niego chciał.
Kiedy zbierał spokojnie kartki, sięgnął po kolejną z nich, gdy jego dłoń
zetknęła się z dłonią należącą do kogoś innego. Trochę zdezorientowany
cofnął ją i podniósł wzrok, widząc młodego, przystojnego mężczyznę o
brązowych włosach w lekkim nieładzie i tego samego koloru oczach.
Wydawał się mu uśmiechać teraz w dość dziwny, chyba uwodzicielski
sposób, co go trochę zastanawiało.<br />- Powinieneś bardziej
uważać - powiedział mężczyzna, który jak gdyby nigdy nic, dalej zbierał
dokumenty z podłogi, podając je zaraz zdezorientowanemu
przewodniczącemu, który chyba nie wiedział, jak na to zareagować.<br />- Um... dziękuję -
powiedział, biorąc papiery i szybko wrócił do zbierania. Po chwili znów
miał ich całą stertę i po prostu podniósł się z podłogi, obserwując, jak
jego nowopoznany towarzysz robi to samo. - Przepraszam, ale... kim pan
jest? - zapytał trochę nieprzekonany. Nie wyglądał on na ucznia, ani na
rodzica jednego z nich, no chyba że do szkoły dołączył ktoś nowy. Wątpił
w to jednak, jako przewodniczący dowiadywał się o takich sprawach jako
jeden z pierwszych, przecież sam prowadził zapisy nowych uczniów.<br />- Jestem nowym
nauczycielem biologii, nazywam się Arthur - powiedział ten, zaraz się
uśmiechając do blondyna, którego to zaskoczyło. Nataniel nie przypominał
sobie, aby miały być jakieś zmiany kadrowe, a przynajmniej tak mu się
zdawało... Chyba ostatnio za bardzo chodzi z głową w chmurach, więc
powinien się trochę z tym uspokoić. Nie może przecież od tak po prostu
zaniedbywać wszystkich obowiązków przewodniczącego tylko dlatego, że
naprawdę dobrze układa mu się w jego związku.<br />- Och, przepraszam
bardzo, panie profesorze. Jeszcze nie do końca miałem okazję sprawdzić
zmiany w kadrze nauczycielskiej - wytłumaczył się, nie chcąc wypaść na
osobę nieprofesjonalną. - Jestem przewodniczącym szkoły, nazywam się
Nataniel - przedstawił się zaraz, upewniając się przy okazji, czy
wszystkie papiery na pewno są stabilnie ułożone. Nie chciałby, aby te
nagle rozsypały mu się podczas niesienia.<br />- Miło mi cię poznać,
teraz przynajmniej wiem, po co ci tyle papierów - zaśmiał się, znów
uśmiechając się w ten trochę niezrozumiały dla przewodniczącego sposób i
nim ten w ogóle zrobił jakikolwiek ruch, od razu została zabrana mu
połowa kartek. - Pozwolisz, że ci pomogę, jesteś uczniem tej szkoły,
więc nie powinno się ciebie aż tak wykorzystywać - zaśmiał się ten znów,
mierząc dość uważnym wzrokiem blondyna. Nataniel wciąż był trochę tym
wszystkim zdezorientowany, ale z drugiej strony w ten sposób łatwiej uda
mu się poznać swojego nowego nauczyciela. No i zapewne tak nie odpłynie
w myślach o tym, co działo się między nim, a Kastielem podczas
wakacji... A szczególnie w domku, gdzie nagle i bez powodu przyłapała
ich Amber, podczas gdy się razem zabawiali... Zagryzł zaraz lekko dolną
wargę, nie powinien myśleć o takich rzeczach, kiedy w pobliżu jest
nauczyciel, tylko... nie widział dzisiaj jeszcze swojego chłopaka, a już
trochę przywykł do tych wspólnych porannych pobudek w domku, jak i
wcześniej w Londynie.<br />- Dokąd właściwie
niesiesz te wszystkie papiery? - zapytał nauczyciel, wyciągając już z
lekkiego zamyślenia przewodniczącego, który zakłopotany zagryzł nieco
mocniej dolną wargę. Po chwili jednak chrząknął cicho, doprowadzając się
do porządku. Jako przewodniczący nie powinien tak łatwo się rozpraszać,
w końcu jego obowiązkiem jest reprezentowanie szkoły.<br />- Do gabinetu pani
dyrektor, panie profesorze. Dyrektorka prosiła mnie, abym dostarczył je
jeszcze przed pierwszą lekcją - wyjaśnił od razu i nie chcąc już dłużej
stać tak w bezruchu, bo jeszcze znów odpłynie myślami, ruszył przed
siebie. Musi po prostu przyzwyczaić się do tej zupełnie nowej sytuacji i
pracować tak, jak wcześniej.<br />- Widzę, że dyrektorka
jest naprawdę wymagająca pod tym względem, skoro zabiera czas takim
młodym uczniom, którzy zapewne woleliby spędzić ten czas chociażby ze
swoją dziewczyną - zaśmiał się nauczyciel, idąc zaraz za
przewodniczącym. Blondyn starał się zignorować tę uwagę, aby po prostu
nie zacząć się nagle rumienić. Nie ma przecież dziewczyny, a sam spełnia
jej rolę w pewnym sensie...
<br />
<div data-p-id="6908b3c258f9ecddb4e851ae93a6eecb">
Po
jakiejś chwili znaleźli się pod gabinetem dyrektorki, do którego
Nataniel już miał zamiar wejść, jednak został zatrzymany przez nowego
nauczyciela.<br />- Poczekaj, nie musisz
tam wchodzić, jeszcze pewnie znajdzie ci więcej zajęcia - zauważył i bez
pytania wziął resztę papierów, które trzymał blondyn. - I tak muszę z
nią trochę rzeczy załatwić, więc lepiej idź cieszyć się ostatnimi
wonnymi chwilami przed lekcją - zaśmiał się nagle nauczyciel i otworzył
sobie łokciem drzwi, za którymi po chwili zniknął, mrugając jeszcze do
blondyna. Nataniel obserwował tę scenę trochę zdezorientowany, w końcu
nie do końca rozumiał, co nauczyciel chciał w ten sposób osiągnąć. Nie
zdawał sobie jednak sprawy, że od krótkiej chwili jest obserwowany przez
osobę, której ta rozmowa się stanowczo nie spodobała. Kastiel wszedł
chwilę temu do szkoły, a jako że chciał zobaczyć się ze swoim
chłopakiem, najpierw odwiedził pokój gospodarzy. Nie zastawszy tam
jednak nikogo, poszedł poszukać swojej drogiej dziewicy, nie sądził
jednak, że zobaczy go podczas takiej sceny. Jakiś idiota, którego widzi
pierwszy raz na oczy, flirtował z jego przewodniczącym, co stanowczo mu
nie pasowało. Jest to przecież tylko i wyłącznie jego dziewica, więc
nikt inny nie powinien dotykać chłopaka.<br />- Nataniel - powiedział
niezadowolony Kastiel, podchodząc do blondyna. Jakoś teraz stracił
jeszcze przed chwilą całkiem dobry humor, z drugiej strony jednak może
to i lepiej, nie powinien zapominać, że nikt ze szkoły nie może się o
nich dowiedzieć, przyniosłoby to same niepotrzebne problemy.<br />- Kastiel, nie
sądziłem, że przyjdziesz tak wcześnie - powiedział lekko zaskoczony
przewodniczący. Był szczęśliwy, że może zobaczyć swojego chłopaka, o
którym ostatnio myśli chyba trochę nawet za często. Musiał jednak
pamiętać, że w szkole mają udawać, że wciąż się nienawidzą... a w
najlepszym wypadku nie tolerują.<br />- Z kim rozmawiałeś? -
zapytał nagle czerwonowłosy, krzyżując ręce na piersi w dość
niezadowolonym geście, który jednak blondyn odebrał za część ich
zwykłej, szkolnej gry. Chyba przez to zacznie jeszcze bardziej tęsknić
za wakacjami.<br />- Z nowym nauczycielem
biologii, gdybyś czasem interesował się szkołą, pewnie byś wiedział o
takich rzeczach - rzucił, udając niezadowolonego, że musi z nim
rozmawiać. Na razie niby korytarz jest pusty, ale kto wie, kiedy to
Peggy nie wyskoczy gdzieś zza rogu i nie zechce zrobić z nimi wywiadu
lub zdjęcia do tej jej szkolnej gazetki. Nie chciałby, aby plotki
chodziły po szkole, że ich łączy coś zupełnie innego od deklarowanej
nienawiści. Przewodniczący jednak nie wiedział, że jego odpowiedź
jeszcze bardziej rozwścieczyła Kastiela. Dowiedział się przecież, że
jakiś nowy, od siedmiu boleści nauczyciel od tak sobie flirtuje z jego
dziewicą i chyba się tym zupełnie nie przejmuje. Miał już ochotę
powiedzieć coś ostrzejszego i zakazać chłopakowi z nim w ogóle
rozmawiać, jednak po chwili doszedł do wniosku, że to raczej nic nie da i
powinien sobie trochę odpuścić. Dopiero skończyły się naprawdę miłe
wakacje, więc szkoda by było psuć wszystkie te miłe chwile jakimś głupim
nauczycielem.<br />- Jakoś nie obchodzą
mnie jacyś nowi nauczyciele, każdy z nich i tak jest do bani - rzucił,
uśmiechając się ze swoją klasyczną nutką złośliwości i upewniając się,
że na korytarzu nie ma nikogo nieproszonego, zaraz pociągnął swoją
dziewicę wprost do pokoju gospodarzy. Musi się teraz uspokoić, a
najlepszą metodą, poza seksem, będzie wpicie się w te niewinne usteczka
jego dziewicy.</div>
<div data-p-id="e3a624f80cc49e559380a992e6e03728">
Pierwszy
dzień zajęć leciał dość szybko, a przynajmniej do lekcji, która od
dzisiejszego poranka zaczęła bardziej denerwować Kastiela. Nadszedł czas
na biologię, więc niechętnie zajął jakąś wolną ławkę na końcu klasy.
Szczerze powiedziawszy, znacznie wolałby teraz sobie spokojnie palić w
parku, ale... Przez tego nowego nauczyciela nie miał zamiaru pozwalać
jego dziewicy przesiadywać tutaj z nim tyle czasu. Poza tym miał
wrażenie, że ten jest dość podejrzany, więc znacznie lepiej będzie go
pilnować. Jego dziewica siedziała w drugiej ławce pod oknem, coś
poprawiając w nowym zeszycie. Wiedział dobrze, że związał się z kujonem,
więc nie miał co liczyć, że ten na jego prośbę od tak zacznie opuszczać
jakąś część lekcji. Parę chwil później zajęcia się rozpoczęły i nowy
nauczyciel nie potrzebował nawet dziesięciu minut, aby rozkochać w sobie
damską część klasy i zwrócić na siebie uwagę też tej męskiej, co tylko
denerwowało łobuza. Jakoś nie ufał temu idiocie, ale co może zrobić,
skoro to po prostu ich nowy nauczyciel. Myśląc trochę o tym i słuchając
tego nudnego ględzenia o biologii, po prostu zasnął na ławce, nie widząc
nic lepszego do roboty.</div>
<div data-p-id="68f731dc65c1ec98a044ed3b1ac5793d">
Lekcja
biologii minęła Natanielowi bardzo szybko, bo z pisania kolejnych
notatek wyrwał go nagle dość głośny dzwonek oznajmiający, że wszyscy
mogą opuścić salę i po prostu udać się do domów. Nawet on, skoro
wszystkie dokumenty udało mu się dostarczyć tego ranka. Mimo wszystko
nie bardzo mu się spieszyło. Nowy nauczyciel wydawał się opowiadać
bardzo ciekawie, przez co postanowił dokończyć jeszcze notowanie kilku
ostatnich zdań. Kiedy postawił już ostatnią kropkę w zeszycie i zaraz go
zamknął, w sali nie został już prawie nikt, co chyba postanowił
wykorzystać nauczyciel, który pojawił się przy jego ławce.<br />- Jesteś naprawdę pilnym uczniem, Nataniel<br />- Miło to słyszeć,
profesorze. Jestem przecież przewodniczącym szkoły, powinienem w ten
sposób dawać przykład innym - wyjaśnił po prostu blondyn, zaczynając
zbierać swoje wszystkie książki. Musi je przecież odnieść do szafki,
bądź wziąć ze sobą do domu.<br />- A może chciałbyś
zostać dzisiaj po lekcji trochę dłużej? Opowiedziałbym ci jeszcze trochę
o tym temacie - zaproponował profesor, na co przewodniczący nie
wiedział, co powinien odpowiedzieć. Miło byłoby spędzić czas na takiej
nauce, z drugiej strony miał nadzieje, że spędzi trochę czasu wraz ze
swoim chłopakiem, nie często będzie mu się zdarzać wolne popołudnie,
zwłaszcza w ostatnim roku ich nauki.<br />- To miła propozycja,
profesorze, ale... - zaczął, kiedy nagle poczuł, że ktoś złapał go za
nadgarstek i pociągnął do wstania. Zaskoczony zerknął na osobę, którą
okazał się nikt inny, jak Kastiel.<br />- Przewodniczący jest
dzisiaj zajęty - rzucił i wyciągnął swoją dziewicę z klasy. Nie mógł
patrzeć, jak ten bezczelnie podrywa sobie jego własność. Szedł dość
szybko, przez co dosłownie po kilku sekundach znaleźli się przy szafce
Nataniela, który wydawał się być trochę zaskoczony, a po chwili jednak
nieco się zdenerwował.<br />- Czemu to zrobiłeś,
Kastiel? - zapytał, patrząc na swojego chłopaka. Ten powinien dać mu
szansę samemu zdecydować, co chce zrobić.- Ponieważ dzisiaj ja
cię porywam - rzucił z nutką złośliwości, a nie widząc na horyzoncie
nikogo innego, po prostu przysunął się do swojej dziewicy. - Wypada,
abym gdzieś cię czasem zabrał, szczególnie że teraz moja dziewica będzie
aż nadto zapracowana - zaśmiał się, na co Nataniel od razu trochę się
uspokoił, nie zwracając zupełnie uwagi, że tutaj nie powinni być zbyt
blisko siebie.<br />- Mogłeś to zrobić w
milszy sposób - poinformował go i lekko się uśmiechnął, chowając swoje
niepotrzebne książki. I tym razem ta dwójka nie zauważyła, że ktoś miał
okazje znów im się przyglądać.</div>
Rani111http://www.blogger.com/profile/06889818548056433965noreply@blogger.com15tag:blogger.com,1999:blog-7501385786672732899.post-69024420859837971662015-05-11T13:00:00.000+02:002015-05-11T13:00:03.509+02:00Beautiful Love - część XII [In Progress] Gra: Słodki flirt <br />
Pairing: Castaniel <br />
Gatunek: Yaoi, potem może pojawić się coś z Romansu <br />
Ograniczenia: MA (+18) <br />
Ostrzeżenia: Opowieść klasyfikowana jako PWP! <br />
<span style="font-size: xx-small;">"PWP" oznacza: "Porn without Plot - penis w potrzebie", czyli scena seksu bez fabuły.</span><br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<b>Część XII</b></div>
<br />
Już następnego dnia Nataniel zaczął trochę żałować, że zgodził się na tę niby "ucieczkę" ze swoim chłopakiem. Dostało mu się od rodziców, którzy tłumaczyli się tym, że się o niego po prostu martwili. Na szczęście nie skończyło się to jakąś surową karą, bo Kastiel zaczął tłumaczyć, że to on go wtedy wyciągnął, aby spędzić z nim trochę więcej czasu sam na sam. W końcu wszyscy razem wrócili do domu, jednak nie był to koniec ich wakacyjnych wycieczek. Parę dni później razem udali się nad morze, aby trochę odpocząć i przede wszystkim nacieszyć się sobą nawzajem.<br />
Minął już prawie tydzień ich nadmorskiej wycieczki, a Nataniel jakoś jeszcze bardziej przywykł do mieszkania z łobuzem, niż jak byli w Londynie. Mieszkali w niewielkim domku naprzeciw plaży, na której spędzali dość sporo czasu za dnia, w nocy za to chodzili bardziej na różne zabawy, gdzie tańczyli, bawili się, no i pili też trochę alkoholu, z czego do końca nie był dumny Nataniel. Po jednej z takich zabaw praktycznie nic nie pamiętał... Dotarł chyba do tego domku tylko dzięki Kastielowi, ale i tak bardzo żałował, że pozwolił sobie doprowadzić się do takiego stanu... Słońce powoli zachodziło i przewodniczący stał oparty o barierkę ich niewielkiej werandy, czekając na pojawienie się jego chłopaka.<br />
<a name='more'></a><br />
- Twoje piwo - odezwał się nagłe głos czerwonowłosego, który pojawił się obok swojej dziewicy i już miał podać mu wspomniany trunek, ale od razu wycofał rękę. - Tylko nie przesadzaj z alkoholem, chyba że chcesz znów, aby urwał ci się film. Moja dziewica powinna być grzeczna - zadrwił w swój klasyczny sposób i podał swojej dziewicy już otwartą puszkę. Nim ten jednak to skomentował, od razu wpił się namiętnie w jego usta. Na tej wycieczce tak naprawdę nikt ich nie kontroluje i mogą robić to, co naprawdę im się podoba. Nie muszą się też martwić, że ktoś im po prostu nagle przerwie. Kiedy oderwali się od swoich ust, Nataniel od razu się zarumienił. Są wciąż w bardziej publicznym miejscu, więc ciężko było mu jakoś inaczej na to zareagować.<br />
- N-nie moja wina, że nie pijam zwykle alkoholu... - burknął cicho i zaraz niepewnie upił łyk piwa, które i tak należało do tych niskoprocentowych. Wolał nie szaleć z żadnymi większymi wynalazkami. Raz spróbował i skończyło się to bólem głowy przez cały dzień. Kastiel jednak na ten komentarz tylko się zaśmiał i przy okazji objął przewodniczącego w pasie. Miło było spędzać od tak ten czas. Po jakiejś chwili przenieśli się na niewielką ławeczkę i po prostu miło we dwoje spędzali czas, nie robiąc tak naprawdę nic pożytecznego. Dzisiejszy wieczór raczej postanowili spędzić spokojnie, kiedy tylko słońce zaszło zamknęli się w domku i we dwoje wylądowali w łóżku, bo jednak Kastiel nie mógł odpuścić swojej dziewicy.<br />
Następny ranek wydawał się niczym nie wyróżniać od wszystkich poprzednich. Nataniel niemrawo otworzył oczy i spojrzał na łobuza, który zaborczo go do siebie przyciągał. Uśmiechnął się na to, przez ten czas, odkąd są razem, polubił i to bardzo robić z nim te wszystkie, przyjemne rzeczy.<br />
- Dzień dobry - szepnął, patrząc, jak czerwonowłosy zaciska powieki. Chcąc go jakoś obudzić, przysunął się do niego, kiedy to nagle ten wpił się w jego usta bardzo namiętnie. Przewodniczący był czasem tak witany, więc nieśmiało zaczął odwzajemniać pocałunek, po chwili jednak poczuł, że jest gwałtownie przesuwany na plecy, przez co cicho pisnął, zamykając przy tym oczy.<br />
- Czego boi się moja dziewica? - zaśmiał się Kastiel, znajdując się nad blondynem i przyglądając mu się, jak gdyby nigdy nic. Nie czekając na nic, po prostu zaczął całować szyję przewodniczącego, zostawiając na niej malinki, co skutkowało westchnieniami z jego strony i obfitym rumieńcem. Co prawda nie zdarzało im się robić tego z rana, chociaż łóżko zaliczyli już wielokrotnie. Łobuz, chcąc nakręcić jeszcze swojego partnera, zaczął pieścić dłońmi jego uda, aby powoli podgrzać atmosferę. Zaczynało się robić goręcej, a westchnienia Nataniela zmieniły się w jęki, szczególnie, kiedy poczuł, jak jego partner zaczyna krążyć wokół jego wejścia. Nie mógł po prostu powstrzymać też potężnego rumieńca. Dopiero co wstali, a już robią takie rzeczy... Dobrze, że przynajmniej Kastiel nie wziął go na kuchennym stole... Na samą tą myśl zarumienił się jeszcze mocniej, powtarzając sobie w myślach, że powinien się uspokoić, co było w tej chwili niemożliwe.<br />
- Moja dziewica robi się coraz bardziej niegrzeczna - zadrwił cicho łobuz, zostawiając mu malinkę nad obojczykiem.<br />
- W-wcale n-nie... - powiedział zawstydzony blondyn, a po chwili od razu jęknął, łobuz był tak blisko, aby w niego włożyć palce... Nie było to nic dziwnego, ale ta sytuacja jakoś dodatkowo działała na Nataniela, o czym świadczyła jego dość mocna erekcja. Czerwonowłosy nie chcąc się aż tak znęcać nad swoją dziewicą, otarł się o niego, aby pokazać, że też już go pragnie. Są młodzi, więc to żadna dziwna rzecz. Ostatecznie wyszło na to, że w tym samym momencie, w którym włożył w blondyna dość głęboko palec, co zaowocowało naprawdę głośnym jękiem z jego strony, drzwi do ich domku, bo sypiali w saloniko-sypialni, otworzyły się z impetem, a do środka weszła Amber. Słysząc ten dźwięk, od razu się skrzywiła, patrząc na swojego brata i swoją byłą miłość, którzy leżą w dość podejrzanej pozycji, a jakiś cienki materiał ledwo zasłaniał ich dolne części.<br />
- Moglibyście sobie chociaż oszczędzić z samego rana - warknęła zniesmaczona i wyszła z domku, trzaskając drzwiami, zostawiając tę dwójkę samą. Nataniel przez chwilę przetwarzał, co się stało, a kiedy to do niego doszło, spłonął jeszcze większym rumieńcem, a jego erekcja zaraz zniknęła, do tego szybko się wycofał. Jego siostra widziała ich w takim momencie! <br />
Jakieś pół godziny później, cała trójka siedziała na werandzie przy niewielkim okrągłym stoliku, na którym stała herbata. Amber jednak wpatrywała się w tę dwójkę z mordem, nie bardzo chcąc w jakikolwiek sposób myśleć o tym, co zobaczyła z samego rana. Kastiel wydawał się być tym co prawda niewzruszony, jednak jego dziewica odczuwała co innego. Blondyn cały czas wpatrywał się w ziemię, dalej się mocno rumieniąc. Chyba nie potrafił się uspokoić po tej porannej przygodzie. <br />
- W-więc... c-co c-cię sprowadza... A-Amber...? - zapytał bardzo niepewnie, nie podnosząc wzroku. Chciał wiedzieć czemu zawdzięczają wizytę jego siostry w tym miejscu, kiedy to powinna raczej siedzieć w domu z rodzicami.<br />
- Rodzice mnie tu wysłali. Mówiłam im, że wolę pojechać gdzieś, gdzie są jakieś centra handlowe, a nie wasza dwójka - powiedziała, wpatrując się w nich dalej tym samym morderczym wzrokiem, co tylko bardziej zaniepokoiło Nataniela. W tej chwili ich spokojne wakacje legły w gruzach, skoro mają pilnować jego siostry.<br />
- A-ale... dlaczego cię tu wysłali? - zapytał, podnosząc niepewnie wzrok, ale kiedy natknął się na mordercze spojrzenie siostry, od razu znów mocno się zarumienił. Widać też koniec z robieniem czegokolwiek więcej, ale... to chyba dobrze, już chyba trochę zaczynali z tym przesadzać.<br />
- Skąd ja mam to wiedzieć - warknęła, wstając nagle z miejsca i kierując się do domku. - Nie mam jednak zamiaru z wami tu ciągle siedzieć, skoro czeka na mnie na plaży słońce - powiedziała od niechcenia i zniknęła na chwilę w środku, po to aby znów pojawić się, tym razem w stroju kąpielowym i po prostu wyjść na plażę i odpoczywać na słońcu.<br />
Tego wieczoru Amber siedziała na werandzie ich domku i robiła sobie manicure, kiedy Kastiel zaciągnął Nataniela na spacer po plaży. Czasem jego dziewicy należy się też trochę romantyczności , szczególnie że słońce bardzo powoli zachodziło za horyzontem, jakby chcąc przedłużyć ich ostatnie chwile wakacji i wolności od ukrywania się w szkole. Przewodniczący nie potrafił nawet sobie wyobrazić, w jaki sposób będą teraz udawać, że się nienawidzą. Przed wakacjami też było trudno, a teraz... już szczególnie będzie to takie... praktycznie niemożliwe... Tym bardziej że chyba zaczynał rozumieć co właściwie czuje do tego czerwonowłosego łobuza.<br />
- Nie zamyślaj się, bo na kogoś mi wpadniesz, dziewico - zaśmiał się nagle ten i objął chłopaka w pasie, zatrzymując się na chwilę, głównie po to, aby ominąć jakąś inną spacerującą parę. Czując jego dotyk, Nataniel zaraz się zarumienił i niepewnie na niego spojrzał.<br />
- Wcale się nie zamyślam... - powiedział nieśmiało, niepewnie pozwalając się w niego wtulić.<br />
- Wcale - zaśmiał się Kastiel i spojrzał mu głęboko w oczy. Przez to wszystko naprawdę polubił swoją dziewicę, może nie było to wciąż jakieś bardzo wybitnie mocne uczucie, jednak już nie ciągnął go do niego tylko i wyłącznie seks. Po chwili poczuł, jak jego dziewica dość nerwowo się porusza i odwraca wzrok.<br />
- Kastiel... Ja... - zaczął niepewnie Nataniel. Są teraz w takim romantycznym miejscu, że poczuł, jak jego serce stanowczo przyśpiesza. Chciał powiedzieć mu, co zaczął już naprawdę do niego czuć.<br />
- Cicho - powiedział jednak czerwonowłosy i czule go pocałował na tle zachodzącego słońca.<br />
<hr />
<div style="text-align: center;">
Um... wybaczcie, że tym razem taka dosyć krótka i nic większego nie wnosząca część D: Jednak obiecuję, że następna część będzie już mieć trochę więcej jakieś akcji, a nie tylko taka sielanka XD</div>
Rani111http://www.blogger.com/profile/06889818548056433965noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-7501385786672732899.post-72482711087478475452015-05-07T13:00:00.000+02:002015-05-07T13:00:08.885+02:00Beautiful Love - część XI [In Progress] Gra: Słodki flirt <br />
Pairing: Castaniel <br />
Gatunek: Yaoi, potem może pojawić się coś z Romansu <br />
Ograniczenia: MA (+18) <br />
Ostrzeżenia: Opowieść klasyfikowana jako PWP! <br />
<span style="font-size: xx-small;">"PWP" oznacza: "Porn without Plot - penis w potrzebie", czyli scena seksu bez fabuły.</span><br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<b>Część XI</b></div>
<br />
Wycieczka do Londynu powoli zmierzała ku końcowi, gdyż dzisiaj był to już ich ostatni dzień zwiedzania okolic i ot, spędzania wspólnych wakacji. Niestety, już jutro trzeba będzie udać się na lotnisko i wrócić do domu. Jakoś nikt się nie spodziewał, że ten czas minie w tak zawrotnym tempie, bo przecież jest tutaj jeszcze tyle miejsc, które mogliby zwiedzić. Dzisiejszy dzień należał akurat do tych ładniejszych, słońce wesoło świeciło, towarzysząc Natanielowi i Kastielowi w siedzeniu na jednej z ławeczek parku. Dzisiejszy dzień również należał do tych luźniejszych i tak jak już raz mieli okazje, mogli robić, co chcą, a raczej prawie co chcą. Tym razem cały dzień spędzali na relaksie, ale już z całą rodziną. To nie do końca odpowiadało Kastielowi, bo jednak o ile mu nie przeszkadzało mordercze spojrzenie Amber, jego dziewicy już tak, więc nawet nie mógł go za bardzo obejmować. Przewodniczący też nie zgodził się na jego plan szybkiej ewakuacji, więc byli zmuszeni siedzieć wraz z całą resztą. Ich wizyta w parku nie trwała jednak przesadnie długo, gdyż zbliżająca się pora obiadowa mówiła o tym, że czas znaleźć w końcu jakieś miejsce do tego przeznaczone. Nie trwało długo, jak wszyscy razem znaleźli się w dość porządnej restauracji i po prostu zajęli jeden ze stolików. Rozmowa przy nim nie należała do zbyt ciekawych, przez co Kastiel raczej skupiał się na zaczepianiu swojej dziewicy pod stołem, co chłopak starał się widocznie zignorować.<br />
<a name='more'></a><br />
- Więc, Kastiel? - usłyszał nagle głos matki blondyna, która patrzała na czerwonowłosego dość wyczekującym wzrokiem. - Pytałam, jakie masz plany na przyszłość - powtórzyła nagle swoje pytanie, jakby przeczuwając, że chłopak jej syna raczej nie kwapił się teraz do słuchania jej słów.<br />
- W przyszłości? Założę zespół i będę utrzymywać się z muzyki - powiedział zaraz z dość charakterystycznym dla niego uśmieszkiem. Nie był wielkim fanem nauki, więc jego wybór był dość oczywisty. W ten sposób też będzie robił to, co lubi, a nie tylko ciągle się przejmował jakimiś bzdurami, jak egzaminy i inne tego typu bzdety.<br />
- To dość... porywczy pomysł - zauważyła matka, trochę niepewnie się uśmiechając i zaczynając wodzić wzrokiem między tą dwójką. - Masz jeszcze czas, aby dokładnie zadecydować, więc nie ma co się spieszyć - dodała zaraz, zerkając na swojego syna.<br />
Obiad jakoś powoli się ślimaczył, a temat przyszłości dosyć szybko się zakończył, co najbardziej chyba ucieszyło Nataniela, wolał nie słuchać, że jego chłopak powinien zacząć myśleć o życiu bardziej poważnie... Kiedy jednak posiłek zbliżał się ku końcowi, Kastiel wyciągnął swojego partnera na zewnątrz, aby móc trochę pobyć z nim sam na sam. Odeszli kawałek od restauracji i usiedli na jednej z ławeczek, a czerwonowłosy objął ramieniem swoją dziewicę, zaraz ją przyciągając.<br />
- Może się jednak stąd zerwiemy? - zaproponował, zerkając na chłopaka, ten jednak wydawał się wahać. Czyżby ten ułożony przewodniczący nagle chciał coś w sobie zmienić i trochę bardziej skorzystać z tej wycieczki? Nie słysząc żadnych protestów, zaraz wstał i złapał Nataniela za rękę, ciągnąc go w mniej określonym kierunku.<br />
- Kas... czekaj, dokąd idziemy? - zapytał niepewnie, powinni wrócić zaraz do rodziców, ci przecież na nich tam czekają i będą się martwić, że gdzieś zniknęli.<br />
- Jak to gdzie? Trochę się zabawimy, przecież to nasz ostatni dzień w Londynie - zauważył zaraz, ciągnąc ze sobą chłopaka, który, ku jego lekkiemu zdziwieniu, dalej nie protestował i po prostu grzecznie dał się pociągnąć. Chyba ten też chciał choć raz odrobinkę się rozerwać i to w miejscu, w którym zazwyczaj nie bywa.<br />
Kastiel zaciągnął Nataniela w wiele różnych miejsc, przy okazji trafiając do jednego z barów, gdzie łobuz pozwolił sobie wypić jedno piwo, przy okazji częstując nim swojego partnera. Co prawda to trochę mu nie wyszło, bo chłopak został przy jakimś soku, na pewno jednak raz uda mu się go w przyszłości namówić na tego typu rzeczy. Było już późno, kiedy to powoli wracali do hotelu. Cały czas trzymali się za ręce i rozmawiali o jakichś różnych rzeczach, są niby już trochę czasu razem, jednak cały czas nie wiedzą o sobie wszystkiego. <br />
- Wiesz, Kas... - zaczął nagle Nataniel, ale w pewnym momencie potknął się o coś i po prostu zaczął lecieć do przodu. Gdyby nie zwinny chwyt Kastiela, ten pewnie zaryłby nosem o chodnik.<br />
- To ja piłem, a ty zachowujesz się jak pijany - zadrwił i postawił swoją dziewicę do pionu, pozwalając sobie potrzymać go przy okazji za tyłek, też musi przecież dostać jakąś nagrodę, za to, że uratował go przed tak widowiskowym upadkiem.<br />
- Wcale się tak nie zachowuję - oburzył się trochę Nataniel, przy okazji rumieniąc się, są przecież w miejscu publicznym, a ten pozwala sobie na takie dotykanie go... Kastiel zaś tylko na to czekał, bo zaraz nakierował na siebie twarz chłopaka i bez żadnych ogródek wpił się w jego usta. Dzisiejsze popołudnie spędzili w dość wesoły sposób, więc warto będzie zakończyć ten dzień też równie ciekawie, a przecież taka zachęta im się przyda. Przewodniczący nie był w stu procentach przekonany do takiego publicznego okazywania sobie uczuć, jednak nie potrafił odmówić swojemu chłopakowi, szczególnie że jakoś tak... czuł, że jego serce zaczęło bić teraz jeszcze szybciej. Niewiele myśląc, objął go za szyję i przyciągnął po prostu do siebie, tuląc się do niego mocno. Trwali tak trochę czasu, aż w końcu zabrakło im powietrza.<br />
- Chodźmy już do hotelu, mam ochotę na moją dziewicę, a ta raczej się nie zgodzi, abym wziął ją tutaj - zaśmiał się czerwono włosy i zaraz złapał swojego partnera za nadgarstek, ciągnąc go przed siebie. Nie zauważył jednak, że ktoś już od dłuższej chwili stał i uważnie się im przyglądał.<br />
Kiedy tylko przekroczyli próg pokoju, Kastiel już nie mógł się powstrzymywać i po prostu po raz kolejny namiętnie wpił się w usta swojej dziewicy. Jego dłonie zaczęły błądzić po ciele przewodniczącego, szybko odnajdując sposób, jak najszybciej pozbyć się jego wszystkich, niepotrzebnych mu już ubrań. Czas się przecież trochę pokochać, więc to wszystko jest im zupełnie niepotrzebne. Nataniel był troszeczkę przytłoczony tempem narzuconym przez partnera, ale... nie robili tego już trochę czasu, więc mógł to po prostu zrozumieć. Bardzo nieśmiało starał się jakoś pozbyć koszulki łobuza, aby nie być już tak całkowicie biernym... W pewnym momencie wpadł na pomysł, jak mógłby odwdzięczyć mu się za to wszystko co zrobił, był on jednak naprawdę zawstydzający... Nie trwało zbyt długo, aż oboje byli nadzy, a Nataniel został ostrożnie rzucony na łóżko, do którego już kierował się Kastiel, aby móc po prostu w najlepsze pobawić się ze swoją dziewicą.<br />
- K-Kas, poczekaj - odezwał się nagle Nataniel, mocno się przy tym rumieniąc i odwracając wzrok. Podniósł się też do siadu, starając się jakoś ukryć swoją erekcję. Te słowa zaskoczyły czerwonowłosego, jednak... skoro jego dziewica chciała mu coś przekazać, to raczej tego wysłucha, tylko mógłby wybrać inny moment. Zaraz usiadł obok niego i zaczął całować go po szyi, zostawiając co jakiś czas na niej delikatne ślady zębów i malinki.<br />
- Co chce moja dziewica? - zapytał, sunąc dłonią w stronę jego krocza i pieszcząc przy okazji jego uda z dość niezwykłą dokładnością, co bardziej onieśmieliło Nataniela, który zaczął żałować, że właściwie się odezwał...<br />
- M-może... z-zrobimy to dziś... i-inaczej... - zaproponował nagle, nie patrząc na swojego partnera. Ten na chwilę przerwał pieszczenie jego szyi, aby móc z uwagą na niego spojrzeć.<br />
- Inaczej? - zapytał, przyglądając mu się uważnie, a po chwili uśmiechnął się z nutką złośliwości. - Czyżby moja dziewica chciała wybrać pozycję? - zaśmiał się przyciągając go do siebie, na co blondyn spłonął jeszcze większym rumieńcem i po chwili niepewnie przesiadł się na kolana swojego chłopaka. Bardzo onieśmielony otarł się o jego członek i czując, jaki ten jest twardy, zaraz cicho jęknął. Chyba robi w tej chwili jedną z największych głupot, ale... chciał jakoś mu się odwdzięczyć za to wszystko, więc może choć raz spróbować zrobić podczas stosunku... choć trochę więcej.<br />
- Z-zróbmy to... t-tak... - szepnął i znów lekko się otarł o jego członek, a po chwili schował twarz w jego czerwonych włosach. Kastiel przez chwilę wydawał się być nieźle zaskoczony, nie spodziewał się, że przewodniczący tak nagle zaoferuje taki sposób seksu, jednak było to ciekawe urozmaicenie, więc nie miał zamiaru rezygnować.<br />
- Widzę, że jesteś bardzo chętny - zaśmiał się, przytulając go do siebie mocniej i poczuł jego też twardy członek. Skoro ten chce chociaż trochę pokazać, że nie jest całkowicie uległy, powinien go w tym trochę powspierać i też wykorzystać, zanim się całkowicie rozmyśli. Dlatego też na początek włożył w niego palec, a po chwili dołożył kolejne po to, aby jak najlepiej przygotować go w ten sposób i pozwolić mu działać. Kiedy już skończył przygotowywać wejście swojej dziewicy, wyjął z niego palce i nakierował jego tyłeczek na swój członek, aby po chwili nabić go na niego, co zaowocowało dość głośnym jękiem ze strony blondyna.<br />
- Dzisiaj twoja kolej, aby trochę popracować, moja droga dziewico - szepnął mu do ucha, co wcale nie uspokoiło Nataniela. Już trochę zaczął żałować, że zaproponował tę pozycję, ale... Teraz było za późno, aby nagle rezygnować. Dlatego też bardzo niepewnie zaczął się poruszać, przy okazji nie mogąc powstrzymać kolejnych jęków i westchnień. Robili to na siedząco i z każdym swoim ruchem nie dość, że nabijał się na członek swojego partnera, to jeszcze ocierał się swoim członkiem o jego brzuch, co powodowało, że robił się coraz bardziej czerwony, o ile jest to jeszcze możliwe. Kastiel obserwował, jak radzi sobie jego partner, z czasem łapiąc go trochę brutalnie za biodra i pomagając mu w ten sposób się poruszać w górę i w dół, tak aby przynieść im jeszcze więcej nieziemskiej przyjemności. Bawili się w ten sposób dość delikatnie, jednak dzięki temu mogli pozwolić sobie na trochę dłuższą zabawę, no i zaliczyli pierwsze sukcesy w lekkim przejęciu inicjatywy przez przewodniczącego. Ostatnie ruchy były bardzo powolne i delikatne, jednak to wystarczyło, aby oboje doszli, chociaż dość oczywiste było, że Nataniel szczytował trochę wcześniej niż jego partner. Po całym stosunku oboje w końcu położyli się do łóżka i spełnieni przytulili się do siebie. Ostatni dzień w Londynie był jednak całkiem owocny dla ich obojgu. Leżeli tak spokojnie wtuleni, oboje próbując zasnąć. Kiedy Kastiel zrobił to pierwszy, Nataniel zerknął na niego i uśmiechnął się zadowolony z siebie, że udało mu się zaspokoić swojego partnera, a po chwili wtulił się w niego mocniej.<br />
- Kocham cię - szepnął cicho, jakoś nie bardzo rozumiejąc, dlaczego nagle tak bardzo chciał wypowiedzieć te słowa, ale... dzięki temu miał wrażenie, że jakoś łatwiej udało mu się zasnąć.<br />
<hr />
<div style="text-align: center;">
No i że tak powiem, dziewica nam dorasta XD A ogółem to jakoś udało mi się ruszyć z pisaniem kolejnych części i cóż... niedługo mam zamiar trochę dodać akcji, aby nie tylko romans wybijał się z nich ;)</div>
Rani111http://www.blogger.com/profile/06889818548056433965noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-7501385786672732899.post-35697329716361314292015-05-02T14:00:00.000+02:002015-05-02T16:25:28.239+02:00Beautiful Love - część X [In Progress] Gra: Słodki flirt <br />
Pairing: Castaniel <br />
Gatunek: Yaoi, potem może pojawić się coś z Romansu <br />
Ograniczenia: MA (+18) <br />
Ostrzeżenia: Opowieść klasyfikowana jako PWP! <br />
<span style="font-size: xx-small;">"PWP" oznacza: "Porn without Plot - penis w potrzebie", czyli scena seksu bez fabuły.</span><br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<b>Część X</b></div>
<br />
Minęło już kilka dni, odkąd wszyscy ochoczo przylecieli do Londynu w ramach wakacyjnej wycieczki. Były one oczywiście spożytkowane w bardzo dobry sposób, głównie na zwiedzaniu wszelkich muzeów całą rodziną, co tylko zanudzało Kastiela na śmierć, jednak dzielnie starał się wszystko wytrwać. Jednak plusem pobytu tutaj była niespodzianka, jaką to zapewnili im rodzice Nataniela. Czerwonowłosy wraz ze swoją dziewicą mieli swój własny pokój w hotelu, z którego mogli w najlepsze korzystać, a przynajmniej chcieliby, bo po całodniowym zwiedzaniu nie marzyli o niczym innym, jak o pójściu spać. Tego ranka było podobnie. Nataniel powoli otworzył oczy, instynktownie wtulając się w nagi tors swojego partnera. Przez tyle dni już zdążył się przyzwyczaić do jego bliskości i ciepła w swoim łóżku. Szkoda, że jak wakacje dobiegną końca, będą musieli skończyć z tym, co bardzo mu się nie podobało. Chcąc jednak o tym nie myśleć, przytulił się ciut mocniej do swojego partnera, niedługo będą musieli wstać...<br />
- Dzień dobry - szepnął Nataniel, starając się obudzić swojego ukochanego, który wydawał się spać bardzo głęboko. Dlatego też nie mógł powstrzymać lekkiego uśmiechu i trochę przybliżył się do jego twarz. - Kas, już czas... - zaczął, jednak nie było dane mu dokończyć, bo nagle łobuz wpił się w jego usta i przyciągnął go do siebie. Dopiero po chwili wypuścił go i z satysfakcją przyjrzał się rumieńcowi na policzkach chłopaka.<br />
<a name='more'></a><br />
- W ten sposób powinna budzić mnie moja dziewica - zaśmiał się z nutką złośliwości i przyciągnął go do siebie, zaraz znów całując. Nie mogą na razie cieszyć się całymi sobą, jednak może zawsze skosztować jego ust. Trwali tak chwilę w pocałunku, aż w końcu oderwali się od siebie, nie przestając się przytulać. Nie trwało to jednak przesadnie długo, bo nadszedł czas, aby zabrać się za ubieranie się, szybkie ogarnięcie w łazience i wyjście na śniadanie. Podczas ubierania, rzecz jasna, nie obyło się bez kilku komentarzy ze strony Kastiela na temat ciała jego dziewicy. Kiedy już jednak oboje byli gotowi, zeszli do hotelowej restauracji, gdzie każdego ranka spotykali się z resztą członków rodziny i po prostu zajęli swoje miejsca.<br />
- Jak się spało? - zapytała nagle mama Nataniela, patrząc na nowoprzybyłych do stołu, przy okazji lekko się przy tym uśmiechając. Już zdążyła jakoś przywyknąć do myśli, że jej syn związał się z innym mężczyzną, w końcu skoro są szczęśliwi, nie ma aż tak wielkiego powodu, aby ich rozdzielać.<br />
- Bardzo dobrze, chociaż wolałbym, aby moja dziewica sypiała nago - zaśmiał się w swój klasyczny sposób Kastiel i objął ramieniem siedzącego obok blondyna, który na samo to wspomnienie oblał się rumieńcem. Wręcz od razu obydwoje zostali obdarowani morderczym i złowrogim spojrzeniem ze strony Amber, która z każdym dniem patrzyła na nich chyba z jeszcze większą nienawiścią niż wcześniej. Nie musieli też długo czekać na chrząknięcie ze strony ojca przewodniczącego, który w ten sposób chciał ich jak najlepiej przywołać do porządku. Przecież będąc w restauracji, nie powinni od tak robić co im się żywnie podoba.<br />
- Dobrze, nie musiałeś się tym z nami dzielić, Kastiel - zauważył, pijąc swoją poranną kawę. - Dzisiaj za to mamy dla was niespodziankę - odezwał się nagle, a Amber pierwsza nadstawiła uszu.<br />
- Dzisiaj pójdziemy do tych wszystkich centrów handlowych i kupimy tysiące modnych rzeczy? - zapytała zaraz, zapominając na chwilę o siedzącej tuż obok niej parze, bo jednak nic nie jest w stanie powstrzymać jej od zakupów.<br />
- W pewnym sensie tak - odpowiedział jej tata, upijając kawę. - Każdy ma jakieś inne rozrywki i dzisiejszy dzień możecie spędzić w dowolny sposób - wyjaśnił zaraz, co zaowocowało rzuceniem się mu na szyje przez Amber, oznaczało to przecież obejście setek sklepów i wielkie zakupy. Czerwonowłosy zaś zerknął na swoją drogą dziewicę, widocznie będą mogli w końcu spędzić ten dzień tak, jak im się to żywnie spodoba.<br />
Było już około godziny dwunastej, kiedy to Nataniel wraz z Kastielem spacerowali po uliczkach Londynu, przyglądając się tutejszej okolicy. Zdążyli już w między czasie dotrzeć na Baker Street 221b, gdzie przyjrzeli się małemu muzeum poświęconemu Sherlockowi Holmesowi, dotarli też do Green Parku, a z niego do pałacu Buckingham, przy którym zrobili sobie kilka zdjęć. Później ich kroki skierowały się wprost do St. James's Park, w którym to postanowili zatrzymać się na chwilę, aby nakarmić trochę małych, wesołych wiewiórek. Tak w ramach chwili relaksu. A raczej Nataniel się tym zajął, bo Kastiel wolał stać z boku i po prostu obserwować swojego chłopaka, co jakiś czas robiąc mu zdjęcia z zaskoczenia. Miał też parę takich, do których chłopak mu w pewnym sensie zapozował. Wcześniej raczej nie mieli okazji spędzać czasu w taki sposób, więc mogą się tak trochę pobawić. Kiedy już blondyn skończył karmić wiewiórki, czerwonowłosy zaraz złapał go za rękę i powoli ruszyli dalej, ciesząc się każdą wolną chwilą.<br />
- Z chęcią częściej bym tutaj przychodził, jest naprawdę miło - zauważył Nataniel, ściskając dłoń swojego chłopaka, nie muszą tutaj też się za bardzo ukrywać, w końcu raczej nikt ich nie zna, więc czemu by mieli trzymać się od siebie z daleka?<br />
- Możliwe, ale teraz brakuje mi już tylko twoich nagich zdjęć do kolekcji - zaśmiał się z nutką złośliwości Kastiel i przyciągnął go do siebie odrobinkę.<br />
- Szkoda tylko, że słońce, które świeciło rano, już zniknęło... - westchnął nagle blondyn, odkąd zawitali do tamtego parku, niebo robiło się coraz bardziej i bardziej zachmurzone... Niby oczywiste jest, że w Londynie, jak i w całej Wielkiej Brytanii, deszcze zdarzają się dość często, jednak... dzisiaj nic na to nie zapowiadało... Nim Kastiel zdążył mu jednak na to odpowiedzieć, z nieba zaczęły kapać pierwsze krople deszczu, które naprawdę szybko zaczęły przybierać na częstotliwości, a zwykła mżawka zaczęła przemieniać się w deszcz. Łobuz nie bardzo chcąc zmoknąć, złapał swoją dziewicę i pociągnął do pierwszej knajpki po drodze, aby móc się w niej schować. <br />
- Chyba tyle z naszego spaceru - zauważył czerwonowłosy, obejmując swojego partnera w pasie, który dość zawiedziony patrzył przez szybki w drzwiach na coraz to mocniejszy deszcz.<br />
- Masz rację, Kas... - westchnął od niechcenia blondyn, a było już tak miło, mieli przecież jeszcze sporo miejsc do odwiedzenia, do tego nie mają nawet wspólnego zdjęcia przy Big Benie... Nagle Nataniel poczuł, że jego chłopak chce go gdzieś pociągnąć i po chwili znaleźli się przy jakimś ze stolików.<br />
- I tak mieliśmy zjeść, więc czemu by nie tutaj? - zauważył i zaraz wziął kartę dań, w ten sposób przynajmniej oboje będą mogli spędzić ze sobą miło czas.<br />
- Racja, już zdążyłem zgłodnieć - powiedział po prostu blondyn i już oboje mogli wybrać co chcieliby zjeść.<br />
Ulewa na szczęście okazała się nie być zbyt długa i trochę po tym, jak skończyli jeść, mogli już we dwoje wyjść i spokojnie zwiedzać trochę mokry Londyn. Ich kroki od razu skierowały się w stronę Big Bena, pod którym ochoczo zrobili sobie razem kilka zdjęć, chociaż chyba co drugie w miarę się nadawało, w końcu Kastiel nie był zbyt chętny do grzecznego pozowania ze swoim partnerem. Przy okazji kupili sobie też lody, aby trochę osłodzić sobie wspomnienia deszczu. Po jakimś dłuższym czasie udało im się dotrzeć do ich ostatecznego punktu dzisiejszego spaceru, czyli niczego innego, jak London Eye, którym to oboje postanowili się przejechać. Kiedy byli w kapsule, oboje ustawili się przy oknie, chętnie trzymając się za ręce. Podziwiali w zachwycie widoki, przez dłuższy czas zupełnie milcząc.<br />
- Kas... - zaczął nagle blondyn szeptem, ściskając dłoń swojego chłopaka. Dzisiejszy dzień jeszcze się nie skończył, ale już miał wrażenie, że był jednym z najpiękniejszych dni, jakie tutaj w ogóle spędzili i zapewne spędzą. - Dziękuję, że jednak dogadałeś się z moimi rodzicami i mogłeś z nami pojechać... - kontynuował, puszczając jego dłoń i z wielkim rumieńcem lekko się do niego przytulając. Nie są tutaj sami, więc trochę głupio było mu robić takie rzeczy, ale z drugiej strony... po prostu nie mógł się temu oprzeć, odkąd jest z Kastielem coś się w nim trochę zmieniło. - Jestem naprawdę szczęśliwy... - dodał, rumieniąc się jeszcze mocniej i spuszczając wzrok, a po chwili zagryzł wargę. Nie bardzo wiedział co ma dalej powiedzieć, jakoś tak... chciał jeszcze coś dodać, ale nie potrafił mu tego od tak po prostu powiedzieć.<br />
- Nie dziękuj, nie zostawiłbym mojej dziewicy tutaj samej na dwa tygodnie - zaśmiał się z nutką złośliwości i przyciągnął go do siebie, obejmując w pasie, a po chwili całując w zarumieniony policzek. W końcu jego przewodniczący w takich chwilach zachowywał się jak najprawdziwsza dziewica. W ten sposób znów nastała między nimi chwila ciszy, tak jakby każdy starał się teraz znaleźć jakieś słowa, w które ubiorą ich obecne uczucia.<br />
- Kas... - zaczął znów Nataniel i spojrzał na swojego chłopaka, a po chwili spłonął jeszcze większym rumieńcem. Nie potrafił dokończyć tego, co właśnie chciał powiedzieć, jednak... to chyba na razie nie jest aż takie ważne. Po prostu przysunął się do niego, a po chwili bardzo nieśmiało złączył ich usta w czułym pocałunku. Kastiel był tym trochę zaskoczony, bo jednak jego dziewica jeszcze nigdy nie odważyła się, aby to zrobić przy innych, ale skoro tak, nie miał zamiaru go odtrącać. Od razu przyciągnął go do siebie, w najlepsze całując go i starając się, aby ten pocałunek był przepełniony tylko i wyłącznie uczuciem, a nie zwykłą namiętnością i pożądaniem. Sam też się zmienił, odkąd ma przy sobie tego małego, kochanego blondyna. Kontynuowali czuły pocałunek, nie myśląc o tym, co działo się w tej chwili dokoła nich, bo jednak w tej chwili liczyło się to, że są tutaj razem, przepełnieni tak wieloma wspaniałymi uczuciami. Kiedy w końcu oderwali się od swoich ust, spojrzeli w swoje oczy, a Nataniel nie mógł powstrzymać uśmiechu, przez który od razu mocniej wtulił się w łobuza. Te wakacje są naprawdę wspaniałe i oby takie pozostały już do końca.<br />
Podróż London Eye nie trwała niestety wiecznie, a po niej postanowili wrócić do spacerowania, nawet po okolicy, w której już dzisiaj byli, bo jednak było tutaj naprawdę pięknie, do tego mogli cieszyć się sobą nawzajem. Dobiegł on końca już bliżej wieczoru, kiedy oboje dotarli do hotelu i zaraz wrócili do pokoju. Tym razem jednak mając zamiar cieszyć się sobą w trochę inny sposób i przede wszystkim odpocząć na tyle, aby następnego dnia być w stanie spacerować wraz z rodzicami Nataniela po kolejnych miejscach, które koniecznie chcieli zwiedzić. W ten oto sposób dość szybko znaleźli się w łóżku wtuleni w siebie i szczęśliwi, że mogą tak po prostu spędzić razem czas. Nataniel zaś pragnął tylko, aby te wakacje trwały jak najdłużej i może... podczas nich udało mu się powiedzieć swojemu chłopakowi coś ważnego, coś, co zaczynał czuć do niego coraz bardziej, miał jednak nadzieję, że to go przypadkiem nie odstraszy.<br />
<hr />
<div style="text-align: center;">
No i tak oto pojawia się część X xD Londyn czasem potrafi być wspaniałym miejscem ^w^ Mam nadzieje, że się na mnie nie gniewacie, że trochę czasu znów nie było kolejnych części, ale pamiętajcie, że szkoła to jedno wielkie zUo D:</div>
Rani111http://www.blogger.com/profile/06889818548056433965noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-7501385786672732899.post-41357650562144239942015-03-23T12:00:00.000+01:002015-03-27T16:56:21.619+01:00Beautiful Love - część IX [In Progress] Gra: Słodki flirt <br />
Pairing: Castaniel <br />
Gatunek: Yaoi, potem może pojawić się coś z Romansu <br />
Ograniczenia: MA (+18) <br />
Ostrzeżenia: Opowieść klasyfikowana jako PWP! <br />
<span style="font-size: x-small;" x-small="">"PWP" oznacza: "Porn without Plot - penis w potrzebie", czyli scena seksu bez fabuły.</span><br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<b>Część IX</b></div>
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:TrackMoves/>
<w:TrackFormatting/>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:PunctuationKerning/>
<w:ValidateAgainstSchemas/>
<w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid>
<w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent>
<w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText>
<w:DoNotPromoteQF/>
<w:LidThemeOther>PL</w:LidThemeOther>
<w:LidThemeAsian>X-NONE</w:LidThemeAsian>
<w:LidThemeComplexScript>X-NONE</w:LidThemeComplexScript>
<w:Compatibility>
<w:BreakWrappedTables/>
<w:SnapToGridInCell/>
<w:WrapTextWithPunct/>
<w:UseAsianBreakRules/>
<w:DontGrowAutofit/>
<w:SplitPgBreakAndParaMark/>
<w:DontVertAlignCellWithSp/>
<w:DontBreakConstrainedForcedTables/>
<w:DontVertAlignInTxbx/>
<w:Word11KerningPairs/>
<w:CachedColBalance/>
</w:Compatibility>
<w:BrowserLevel>MicrosoftInternetExplorer4</w:BrowserLevel>
<m:mathPr>
<m:mathFont m:val="Cambria Math"/>
<m:brkBin m:val="before"/>
<m:brkBinSub m:val="--"/>
<m:smallFrac m:val="off"/>
<m:dispDef/>
<m:lMargin m:val="0"/>
<m:rMargin m:val="0"/>
<m:defJc m:val="centerGroup"/>
<m:wrapIndent m:val="1440"/>
<m:intLim m:val="subSup"/>
<m:naryLim m:val="undOvr"/>
</m:mathPr></w:WordDocument>
</xml><![endif]--><br />
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:LatentStyles DefLockedState="false" DefUnhideWhenUsed="true"
DefSemiHidden="true" DefQFormat="false" DefPriority="99"
LatentStyleCount="267">
<w:LsdException Locked="false" Priority="0" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Normal"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="heading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="35" QFormat="true" Name="caption"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="10" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" Name="Default Paragraph Font"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="11" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtitle"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="22" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Strong"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="20" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="59" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Table Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Placeholder Text"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="No Spacing"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Revision"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="34" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="List Paragraph"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="29" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="30" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="19" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="21" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="31" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="32" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="33" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Book Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="37" Name="Bibliography"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" QFormat="true" Name="TOC Heading"/>
</w:LatentStyles>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]>
<style>
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-priority:99;
mso-style-qformat:yes;
mso-style-parent:"";
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin-top:0cm;
mso-para-margin-right:0cm;
mso-para-margin-bottom:10.0pt;
mso-para-margin-left:0cm;
line-height:115%;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:11.0pt;
font-family:"Calibri","sans-serif";
mso-ascii-font-family:Calibri;
mso-ascii-theme-font:minor-latin;
mso-fareast-font-family:"Times New Roman";
mso-fareast-theme-font:minor-fareast;
mso-hansi-font-family:Calibri;
mso-hansi-theme-font:minor-latin;}
</style>
<![endif]-->
<br />
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span></span><span style="line-height: 18px;">Nim można było się zorientować, ostatnie dni szkoły minęły dość szybko i tak oto, już podczas ceremonii zakończenia roku, każdy myślał chyba tylko o swoich zaplanowanych, wymarzonych wakacjach. Nie było zaskoczeniem, że i Kastiel jakieś plany posiadał, brakowało mu jeszcze tylko jednej osoby, która by z nim spędziła czas. Niestety, jak to zwykle bywa, jego droga dziewica ubrana w idealny garniturek, właśnie wygłaszała przemowę na jakiś temat tyczący się wakacji, który chyba co roku jest podobny. Zamiast jednak skupić się na niej, już planował, jak miło spędzą wakacje we dwoje, w końcu jego partner nie będzie musiał też zajmować się jakąś tam głupią pracą na rzecz samorządu. Kiedy tylko apel się skończył, Kastiel stanął z boku, aby poczekać aż nadejdzie przewodniczący, w końcu w szkole musi go zaczepiać w taki sposób, aby nikt tego nie zauważył, lepiej aby ich związek po prostu się nie wydał. Parę chwil później Nataniel ruszył do wyjścia, zastanawiając się, gdzie zniknął Kastiel, chciał mu pogratulować, że mimo wszystko jakoś przetrwał ten rok szkolny, co z jego ocenami i ogólnym zachowaniem było niczym innym jak cudem... Nagle został złapany za nadgarstek i pociągnięty w stronę łazienek.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 18px;">- Ile mogę czekać na moją dziewicę? - zapytał z nutką złośliwości i po chwili byli już na miejscu, gdzie Nataniel po prostu został przyparty do jednej ze ścian.</span><br />
<a name='more'></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 18px;">- Dyrektorka jeszcze gratulowała mi świetnych wyników w szkole - wyjaśnił zaraz, dość nieśmiało obejmując go za szyję. Ktoś może tutaj wejść w każdej chwili, więc powinni trochę uważać, jednak... jakoś coraz mniej się tym przejmował, kiedy był obok jego łobuz.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 18px;">- Ta, jasne - zaśmiał się zaraz Kastiel i bez ostrzeżenia wpił się w usta chłopaka, skoro są już tutaj sami, może wziąć sobie jakaś nagrodę za to, że przetrwał ten głupi apel, chociaż co prawda mógł czasem popatrzeć na tyłek swojej dziewicy, kiedy to ten stał przez chwilę tyłem. - Mam dla ciebie propozycję nie do odrzucenia. Moi rodzice jadą w góry, a w tym samym czasie my możemy pojechać nad morze razem. Oni dołączą do nas dopiero za jakieś dwa tygodnie - powiedział i zaczął dość namiętnie całować jego szyję. Wiadomo przecież co będą robić we dwoje, kiedy to postanowią nigdzie nie wychodzić. Nataniel jednak zamiast delektować się tymi pocałunkami i propozycją, zaraz trochę się spiął i zagryzł dolną wargę.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 18px;">- Kas... um... wybacz, ale nie mogę... - powiedział niepewnie i odsunął się od swojego chłopaka, niepewnie spuszczając wzrok. - Moi rodzice już wcześniej zaplanowali, że podczas tych wakacji polecimy do Londynu na dwa tygodnie... - powiedział niepewnie, z wielką chęcią pojechałby z chłopakiem nad morze, ale niestety, nie jest to możliwe... Ta odpowiedź za to coś stanowczo nie spodobała się Kastielowi. Był przekonany, że chłopak pojedzie z nim i będą mogli po prostu świętować wakacje.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 18px;">- Nie możesz powiedzieć, że jedziesz ze mną?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 18px;">- Nie... Wszystko jest już ustalone i po prostu nie mogę... - powiedział trochę niepewnie, bo obawiał się, że w ten sposób może trochę rozzłościć łobuza, czego by nie chciał. Jakoś nie widziała mu się kłótnia tuż przed tym, jak najprawdopodobniej nie zobaczą się przez całe dwa tygodnie... i nie będą mogli robić tych rzeczy... Na samą tą myśl, lekko się zarumienił, nie powinien o to najbardziej się martwić. Kastiel jednak wydał się tego nawet nie zauważyć, po prostu się od niego odsuwając. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 18px;">- Niech będzie... muszę iść, mam coś do załatwienia - rzucił ten i po prostu wyszedł z łazienki, zostawiając swoją dziewicę zupełnie samą i skołowaną.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 18px;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 18px;"> Minęły już dobre dwa dni, odkąd ta dwójka "pokłóciła się" ze sobą. Sam Kastiel nie kwapił się, aby zadzwonić do blondyna, który tym martwił się szczególnie. Jutro już wylatuje do Londynu i chciałby w jakiś sposób pożegnać się ze swoim chłopakiem, bo jednak te dwa tygodnie to naprawdę dość sporo czasu, tym bardziej, że ostatnio bywali razem jeszcze częściej niż wcześniej... Dlatego też niepewnie chwycił za swój telefon, postanawiając spróbować wziąć sprawy w swoje ręce, czego mimo wszystko wciąż bardzo się obawiał... Nie bardzo przecież nawet wiedział, jak wszystko zorganizować, kiedy i jeśli ten zgodzi się dzisiaj do niego przyjść... może po prostu będą spędzać czas we dwoje i wszystko rozwinie się tak jak zawsze? W głębi duszy mając taką nadzieje, niepewnie wybrał numer i zaraz zadzwonił do swojego chłopaka.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 18px;">- Cześć, Kas, to ja - powiedział niepewnie, kiedy tylko usłyszał głos swojego chłopaka. - Wiesz, jutro wyjeżdżam, może wpadłbyś dziś do mnie i spędzilibyśmy czas w ramach pożegnania? - zaproponował, składając kolejną bluzę i pakując do torby, nie chciał mimo wszystko za bardzo marnować czasu, a jeśli ten przyjdzie, lepiej mieć wszystko już gotowe.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 18px;">- Sorry, jestem zajęty, nie mogę przyjść - odezwał się dość ponury głos w słuchawce, a połączenie zostało od razu zakończone, co tylko przeraziło przewodniczącego. Nie bardzo wiedząc co zrobić, usiadł na łóżku, martwiąc się niezwykle tym, że jego chłopak jest na niego aż tak zły...</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 18px;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 18px;"> Ta noc nie była zbyt dobra dla Nataniela, który przez jej dużą część po prostu nie mógł spać. Cały czas martwił się niezwykle o tę niepotrzebną kłótnię z Kastielem, zaczął się też zastanawiać, że może gdyby powiedział mu o tym wcześniej, to jakoś ten lepiej by to wszystko przyjął i nic złego by się nie wydarzyło... Przez te zmartwienia był teraz bardzo zaspany, przez co przemierzanie lotniska nie było zbyt wygodne. Teraz już marzył tylko, aby znaleźć się w hali odlotów i spróbować się może na chwilę zdrzemnąć, a przede wszystkim zapomnieć o tym wszystkim. Idąc tak, nagle na kogoś wpadł.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 18px;">- Przepraszam, to moja wina - powiedział zaraz i spojrzał na osobę, która została przez niego staranowana, nim się jednak jej przyjrzał, nagle znalazł się w jej ramionach.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 18px;">- Mnie nie musisz przepraszać, moja dziewico - usłyszał szept Kastiela i zaskoczony odsunął się, aby upewnić się, czy przypadkiem ktoś nie robi sobie z niego żartów.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 18px;">- Kas? C-co ty tu robisz? - zapytał zaraz zaskoczony, patrząc na czerwonowłosego, na co ten uśmiechnął się z nutką złośliwości i objął go w pasie, zaraz do siebie przyciągając.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 18px;">- Jak to co? Lecę z moją dziewicą do Londynu, przecież nie puściłbym cię samego - powiedział zaraz i od razu wpił się w jego usta, a Nataniel nie potrafił mu tego odmówić. Trwali tak chwilę w pocałunku, do kiedy nie poczuli na sobie wzroku wściekłej Amber, która również zaraz chrząknęła, jakby chcąc dać im znak, że obydwoje mają natychmiast przestać.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 18px;">- Moglibyście się pohamować, robicie mi wstyd - burknęła z wielkim oburzeniem, widać była wściekła, że Nataniel ma jechać ze swoim chłopakiem, tym bardziej że on akurat on wziął jej kochanego Kastiela.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 18px;">- Nie podoba ci się, to nie patrz - rzucił nagle łobuz i znów przyciągnął do siebie swoją dziewicę, nie mając zamiaru jej puścić, nie rozmawiali przecież ze sobą te parę dni, a ostatnio potraktował go tak zimno. Po jakimś czasie wszyscy już siedzieli w hali odlotów i czekali na swój samolot. Nataniel chciał usiąść na miejscu obok swojego partnera, jednak zostało ono zajęte przez Amber, która w żaden sposób nie chciała ustąpić. Na to jednak radę znalazł Kastiel, który po prostu przyciągnął swoją dziewicę i posadził ją na kolanach, przy okazji pozwalając sobie pogładzić ją trochę po udzie. Należy mu się porządna dawka zabawy z chłopakiem.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 18px;">- N-nie spodziewałem się, że będziesz z nami jechał, Kas... - powiedział nieśmiało blondyn, od razu się rumieniąc. Są obok jego rodzice, którzy nie są do końca przychylni do tego związku, bo jednak... chyba wciąż twierdzą, że jest za młody na te wszystkie rzeczy, które przeżywa z swoim chłopakiem.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 18px;">- Udało mi się dogadać i tak oto mogę z tobą pojechać, nie mogłem pozwolić, aby moja dziewica się tam nudziła i robiła te wszystkie rzeczy sama - powiedział dość zadziornie, co spowodowało tylko większy rumieniec na twarzy Nataniela. Nigdy by nie pomyślał, aby robić tego typu rzeczy sam, w końcu... to zawsze jego partner prowadził go w tych wszystkich sprawach i do tego uczył go wszystkiego. Nagle poczuł, że dłoń Kastiela, która dotychczas w najlepsze gładziła jego zewnętrzną stronę uda, znalazła się między jego nogami i zaczęła sunąć w stronę jego krocza, co tylko owocowało jeszcze większym rumieńcem.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 18px;">- K-Kas, co ty robisz? - zapytał niepewnie, nie bardzo wiedząc, co powinien zrobić. Gdyby byli sami w jakimś pokoju, to może byłoby to naprawdę przyjemne, a tak...</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 18px;">- Zaczepiam cię, nie świętowaliśmy zakończenia szkoły - powiedział, dalej gładząc okolicę jego krocza, nie chciał, aby jego dziewica się tutaj podniecała, bo jednak nie mają za bardzo nawet gdzie stąd się ulotnić, aby móc dalej w najlepsze się pobawić. Blondyn jednak na to odpowiedział mu większym rumieńcem i schował twarz w jego torsie, już nie mogąc doczekać się chwili, kiedy będą tylko sami, a będzie to pewnie naprawdę trudne...</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 18px;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 18px;"> Jakiś czas później wszyscy znaleźli się już w samolocie, a Nataniel dziękował, że rodzice byli na tyle przychylni, aby dać mu możliwość siedzenia z Kastielem, dowiedział się też, że to głównie dzięki nim udało się jeszcze znaleźć bilet dla jego chłopaka i jakoś sensownie to wszystko zorganizować. Lecieli tak ledwo chwilę, a oczy blondyna zaczęły się zamykać, w końcu nie musiał się martwić już o nic, szczególnie że obok miał swojego chłopaka, dlatego też trochę przymulony oparł głowę o jego ramię, przeszkadzając tak czerwonowłosemu w dalszemu pieszczeniu jego uda. Łobuz jednak nie bardzo się tym przejął, bo korzystając z okazji, objął go ramieniem i przyciągnął do siebie, ten powinien się jednak chociaż spróbować zdrzemnąć. Na nieszczęście niedługo trwa ta słodka chwila, bo nagle pojawia się Amber, która koniecznie chciała coś, co schowała do torby blondyna, przez co go obudziła. Kiedy dostała to, co chciała, wróciła na swoje miejsce, wyglądając raczej na jeszcze bardziej wściekłą i rozdrażnioną niż była wcześniej.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 18px;">- No niestety, ale moja śpiąca królewna nie mogła wrócić do swojego snu - zadrwił nagle Kastiel, patrząc na wciąż zaspanego blondyna, który trochę nieprzytomnie patrzył na swojego partnera. Aby to zmienić, łobuz ścisnął jego kroczę, co niezwykle zaskoczyło blondyna i spowodowało, że wydał z siebie cichy jęk, przez który od razu zaczął się wstydzić. Nie tylko jednak to było problemem, bo przez nacisk dłoni Kastiela poczuł, że w jego spodniach robi się stanowczo zbyt ciasno, co chyba poczuł nie tylko on.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 18px;">- No proszę, jaka moja dziewica jest niecierpliwa, najpierw musimy wylądować - powiedział zadziornie, zaczynając gładzić dłonią jego kroczę, aby tak też się z nim trochę podroczyć.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 18px;">- P-przestań... - szepnął nagle ten, od razu zagryzając wargę oraz nie mogąc powstrzymać rumieńca. Dotyk dłoni łobuza w tamtym miejscu był taki cudowny i przyjemny, ale przecież dokoła nich jest pełno ludzi, którzy mogą zacząć podejrzewać, że jest coś nie tak, szczególnie że wydał z siebie jęk.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 18px;">- Ale przecież chyba ci się podoba? - powiedział zaraz, dalej pieszcząc jego kroczę, skoro już mu stanął, może to trochę wykorzystać.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 18px;">- P-proszę... K-Kas... - szepnął niepewnie, naprawdę nie chciał tego tutaj, przy wszystkich. Nim jednak zdążył znów zaprotestować, nagle Kastiel złapał go za nadgarstek i po prostu pociągnął do wstania, zaraz kierując się z nim w stronę łazienki, przyciągając go przy tym tak, aby nic nie było widać. Kiedy tylko znaleźli się w łazience, łobuz zamknął za nimi drzwi i przycisnął przewodniczącego do ściany.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 18px;">- Musimy pozbyć się tego problemu - szepnął, a po chwili czule pocałował swojego chłopaka. Co prawda miał na niego wielką ochotę, jednak tutaj nie mogą sobie aż na tyle pozwolić, a też jego dziewicy należy się trochę czułości. Po chwili dłonie zsunął w dół, dobierając się do jego spodni i zsunął je wraz z bielizną do kolan. Zaraz też objął dłonią penisa swojego partnera i zaczął go stymulować, dość powoli poruszając dłonią, raczej skupiając się w tej chwili na czułości, lepiej aby chłopak dotarł do hotelu gotowy na dawkę miłej zabawy. Z czasem zaczął przyśpieszać, dalej całując swoją dziewicę, która to miała coraz większe problemy z powstrzymaniem kolejnych jęków. Każdy ruch dłoni Kastiela niósł mu tyle przyjemności, że po prostu nie mógł się skupić na niczym innym. To było niby tylko kilka dni, a i tak jego ciało, i on sam stęsknił się za tymi wszystkimi pieszczotami. Kiedyś chyba będzie musiał jakoś spróbować się odwdzięczyć za to wszystko swojemu partnerowi, tylko nie bardzo wiedział jak. Kolejne ruchy ręką doprowadziły, że Nataniel był już na granicy, a po następnej chwili doszedł, jęcząc wprost w usta ukochanego. Ten jednak nie dał mu zbyt dużo czasu na dojście do siebie, bo lepiej, aby obsługa ich tu nie przyłapała. W ten sposób dość szybko wrócili na swoje miejsca, a Nataniel będąc już trochę bardziej spełniony, w najlepsze wtulał się w tors swojego partnera, nawet nie spodziewając się kolejnej niespodzianki, która nie była niby niczym wielkim, ale czekała na nich w Londynie.</span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: inherit;"><br /></span></div>
<hr />
<div style="text-align: center;">
Oto i obiecany rozdział niczego innego, jak BL~! ^w^ Tak, w końcu powróciły przygody łobuza i jego dziewicy, a ja sama przemogłam się, aby znaleźć trochę czasu i wziąć się za pisanie tego oto cuda ^w^ Mam nadzieje, że ciąg dalszy tej historii przypadnie wam do gustu ;)</div>
Rani111http://www.blogger.com/profile/06889818548056433965noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-7501385786672732899.post-54226848690562817522015-03-08T12:00:00.000+01:002015-03-18T00:38:57.573+01:00Beautiful Love - Dzień kobiet - Special~!<br />
Gra: Słodki flirt <br />
Pairing: <b>Kentin x Alexy</b> (<b>!)</b><br />
Gatunek: Yaoi, potem może pojawić się coś z Romansu<br />
Ograniczenia: MA (+18)<br />
Ostrzeżenia: Opowieść klasyfikowana jako PWP! Ten special nie ma żadnego związku z głównym torem opowieści!<br />
<span style="font-size: xx-small;">"PWP" oznacza: "Porn without Plot - penis w potrzebie", czyli scena seksu bez fabuły.</span><br />
<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<b>Dzień kobiet - Special~!</b></div>
<div style="text-align: left;">
Ostatnim czasem w liceum Słodki Amoris działo się
naprawdę sporo rzeczy, może dlatego zwyczajny tydzień bez żadnych
niespodzianek i przygód był zbawieniem dla uczniów. Każdy mógł spokojnie
cieszyć się zwykłymi chwilami dla siebie, czy chociażby wspólnym
spędzaniem czasu z przyjaciółmi, co jeszcze tak niedawno było
nieosiągalne przez wszelkiego typu egzaminy. Było więc oczywiste, że
wszyscy uczniowie spędzą ten czas chociażby na miłych rozmowach, a co
niektórzy może i na czymś więcej. Jednak nie wszyscy cieszyli się nim,
jak tylko by chcieli.<br />
<a name='more'></a><br />
Nim się wszyscy
zorientowali, nastał piątek, a Alexy dalej chodził bez humoru, co było
raczej nietypowe dla tego ciągłego wesołka. To pogorszenie nastroju
udało się zauważyć nie tylko jego bratu ale tak samo Rosalii, która
również spędzała dużo czasu z chłopakiem, niestety, nic od niego nie
wyciągnęła. Nastała już długa przerwa, a Alexy po prostu beznamiętnie
wsłuchiwał się w opowieść swojego brata bliźniaka o nowej grze " Dying
Light". Co prawda nie interesowało go to w ogóle, ale nie miał ochoty na
nic innego. Jakoś w zeszłym tygodniu dowiedział się, że jego kolega… a
raczej przyjaciel, Kentin, już wcześniej po prostu całował się z Amber i
do tego nigdy mu o tym nie powiedział! Przez to miał wrażenie, że ten
raczej nie chce być z nim w stu procentach szczery, co go jeszcze
bardziej bolało. Do tego wszystkiego przez ostatnie dni ten nawet nie
zauważył, że coś jest nie tak, zachowywał się tak jak zawsze, co go
jeszcze bardziej denerwowało. Według niego Kentin powinien trochę
bardziej zwracać na to uwagę, a nie interesować się jakimiś nieistotnymi
rzeczami…<br />
- I wtedy… Alexy, słuchasz mnie chociaż? –zapytał nagle
Armin, odrywając się na chwilę od swojej konsoli i walki z kolejnymi
trenerami Pokemon. To wyrwało Alexego z jego rozmyśleń i zmusiło do
spojrzenia na swojego brata.<br />
- Co mówiłeś? – zapytał, cicho
wzdychając i nie mając ochoty na prowadzenie dalszej rozmowy, chciał
założyć słuchawki na uszy, z nadzieją, że tak uda mu się trochę
zapomnieć o tym wszystkim… Nim jednak to zrobił, nagle ktoś złapał go za
ramię i krzyknął zwyczajne "bu", chcąc go przestraszyć, co dało jednak
dość dobry efekt, bo słuchawki z jego rąk po prostu wypadły i uderzyły
dość mocno o ziemię.<br />
- Hahaha, udało mi się ciebie wystraszyć –
usłyszał nagle głos Kentina, a jego humor jeszcze bardziej się zepsuł,
jakoś szczególnie teraz nie miał ochoty z nim rozmawiać ani też się
wydurniać.<br />
- To połowa sukcesu, mnie ci się tak łatwo nie uda –
zaśmiał się Armin, chowając swoją konsole i zaczepnie rozczochrał włosy
ich dobrego kolegi, co temu nie do końca przypadło do gustu, ale chyba
nie miał powodu tego komentować. Alexy jednak nawet nie raczył
spojrzeniem swojego przyjaciela, po prostu bez większego przejęcia
podniósł swoje słuchawki, które w tej chwili mogły nawet pewnie nie
działać, co go trochę denerwowało. W końcu dziś nie miał ze sobą
zapasowych, a z kasą na nowe też jest trochę krucho, bo jednak jeszcze
przed tym całym zamieszaniem był z Rosalią na shoppingu.<br />
- Nie znasz
się na żartach, Alexy – zaczepił go nagle Kentin. – Jestem pewny, że to
przez brak shoppingów z Rosą przez ostatnie dni – dodał dość zaczepnie,
chcąc się z nim trochę podroczyć, jednak nie dało to oczekiwanego
efektu, tylko bardziej wkurzyło chłopaka. Ten nie mając już kompletnej
ochoty z nim gadać, założył słuchawki na szyję i po prostu chowając ręce
do kieszeni, ruszył przed siebie, starając się powstrzymać, aby nie
krzyknąć mu, że skoro jest taki dobry w żartach, to powinien pozaczepiać
Amber, w końcu skoro już raz się całowali, mogą to przecież
kontynuować. Nie zwrócił też uwagi na Rosalię, która chyba chciała z nim
porozmawiać o jakichś przyszłych zakupach.<br />
Reszta
lekcji minęła Alexemu w jeszcze bardziej ponurej atmosferze, bo do tego
wszystkiego doszły jeszcze niedziałające słuchawki, ten dzień widać nie
jest najlepszym dla niego… Szczególnie że kiedy tylko opuścił salę wraz
z bratem, po raz kolejny dorwał ich Kentin. Dzisiaj chyba chciał się
odegrać za te wszystkie zaczepki, które to oni mu wcześniej fundowali… a
mógłby spokojnie wybrać zupełnie inny dzień, na pewno nikt by się na
niego nie pogniewał, a już na pewno nie on.<br />
- Alexy, gadałem z Rosą i
chciała się z tobą spotkać w piwnicy, aby omówić jakiś nowy projekt
stroju – odezwał się nagle Armin, cały czas przeszukując swój plecak w
poszukiwaniu konsoli, bez której nie mógł ostatnio przetrwać żadnej
wolnej chwili, tłumacząc się, że teraz jest na bardzo ważnym etapie gry.
– Chodźmy lepiej do niej, aby nie była zła – dodał jeszcze, wydobywając
konsole z plecaka.<br />
- Ja wtedy uciekam, mam jeszcze coś do zrobienia
– wtrącił się nagle Kentin, przez co przez głowę Alexego przebiegła już
tylko myśl, że ten pewnie koniecznie chce spotkać się z Amber lub inną
dziewczyną, z którą będzie mógł się do woli całować. Poczuł wtedy jakieś
dziwne ukłucie w sercu i mocno wbrew sobie złapał przyjaciela za
nadgarstek, i bez słowa pociągnął go w stronę piwnicy. Nie bardzo
rozumiał, dlaczego to robi, skoro był ciągle na niego zły, jednak… z
drugiej strony wolał go wziąć ze sobą, niż pozwolić iść spotkać się
chociażby z Amber. Ku jego zaskoczeniu ten nie bardzo protestował. Kiedy
dotarli do piwnicy, zaraz stanęli przed wejściem do niej, dopiero teraz
dotarło do niego, że piwnica to dość dziwne miejsce na spotkanie… ale
może Rosa dostała piwnicę jako swój chwilowy warsztat krawiecki.<br />
-
Idźcie przodem, muszę tylko pokonać tego lidera sali – powiedział zaraz
Armin, znów wpatrując się w ekranik konsoli. To jakoś nie zdziwiło
Alexego i po prostu wszedł do piwnicy, cały czas ponuro ciągnąc za sobą
Kentina, który zaczynał być z tego powodu bardzo niezadowolony, miał
przecież coś do załatwienia i nie powinien tutaj siedzieć zbyt długo… a
mógł uciec, zanim tutaj się wpakowali. Nim jednak zdążyli we dwoje
dotrzeć do końca schodów, drzwi za nimi się zamknęły i było tylko
słychać chrząknięcie zamka, które informowało, że tych drzwi raczej sami
nie otworzą. Bez większego namysłu, zaraz oboje wrócili na górę,
starając się upewnić, czy drzwi są zamknięte, co okazało się prawdą, do
tego starali się jakoś zawołać Armina, też bez większego skutku. Po
chwili zrezygnowani zeszli na dół, a Alexy niechętnie usiadł przy jednej
ścianie. To nie tak miało wyglądać, szczególnie, że wylądował tutaj z
idiotą, który w ogóle nie jest z nim uczciwy, skoro nawet nie potrafi
powiedzieć mu o takiej rzeczy, o której chyba wie całkiem sporo osób…<br />
- Wybacz za słuchawki, nie wiedziałem, że je upuścisz – powiedział
nagle Kentin, opierając się o ścianę i patrząc na chłopaka. Co prawda
nie palił się za bardzo do rozmowy, ale skoro są tutaj zupełnie sami, a
on i tak nie da rady zrobić tego, co chciał, to nie pozostaje mu nic
innego, jak chociaż przeprosić chłopaka, bo chyba uszkodził w ten sposób
jego słuchawki. Ten jednak nawet nie raczył na niego spojrzeć, ten
idiota przepraszał go za jakieś głupie słuchawki, a nie za coś znacznie
ważniejszego! Było to naprawdę irytujące, ale skoro nie chciał się z nim
tym podzielić, to nic z tym nie zrobi.<br />
- Odkupię ci je, skoro się
zepsuły, tylko nie dąsaj się tak od razu – rzucił nagle Kentin, osuwając
się po ścianie i siadając obok chłopaka. Już doskonale wiedział, że ten
nie rusza się praktycznie nigdzie bez swoich słuchawek, a skoro mogły
się zepsuć z jego winy, powinien chociaż spróbować oddać ich cenę, jeśli
nie będą przesadnie drogie. Właśnie po tych słowach Alexy poczuł, że
już dłużej nie wytrzyma.<br />
- Nie chodzi mi o słuchawki – rzucił i
spojrzał na Kentina, czując jakąś taką dziwną satysfakcję, że ten jest
teraz tuż obok niego, a nie z kimkolwiek innym. – Chodzi mi o to, że
całowałeś się z Amber i nawet mi o tym nie powiedziałeś! – powiedział
oskarżająco, patrząc na niego z pretensjami. Obserwował, jak jego
towarzysz wydaje się być tym bardzo zaskoczony, co zaczynało go bardziej
denerwować.<br />
- Skąd… to wiesz? – zapytał nagle, ale nie wydawał się
być przejęty samym pocałunkiem, a faktem, że chłopak z jakiegoś źródła
dowiedział się o tym pocałunku.<br />
- Chyba wszyscy o tym wiedzą, tylko
nie ja – burknął niechętnie, odwracając wzrok, nie wiedząc tak naprawdę,
co teraz powinien zrobić, źle zrobił, tak nagle wybuchając…<br />
- No
możliwe… ale to był tylko pocałunek, nie ma czym się przejmować –
zauważył nagle tamten, będąc tym chyba zupełnie nieprzejętym, co zmusiło
Alexego do ponownego spojrzenia na niego.<br />
- Tylko pocałunek? –
powtórzył, nie bardzo chcąc w to wierzyć, ale skoro ten tak myśli… Po
chwili nie wiedzieć dlaczego i w dodatku nie bardzo się nad tym
zastanawiając, zbliżył się do niego i pocałował go. Nieśmiało muskał
jego wargi, nie myśląc w tej chwili o niczym. Nie trwało jednak długo,
aż poczuł, że jego towarzysz zaczął odwzajemniać tę pieszczotę. Jakoś
tak na tę chwilę oboje zapomnieli o wszystkim i po prostu kontynuowali
wzajemne czułości, przybliżając się coraz bardziej do siebie i chyba nie
mając zamiaru nawet tego przerywać. Niestety, w pewnym momencie dało
się usłyszeć coś w rodzaju skrzypnięcia drzwi.<br />
- Hej, żyjecie tam? –
usłyszeli głos Armina, co podziałało na nich natychmiastowo. Od razu
odsunęli się od siebie i nawet nie wiedząc, co z tym zrobić, Alexy po
prostu wstał z ziemi i szybko wbiegł po schodach, na górze zgarniając
swojego brata i szybko idąc do domu. Nie chciało mu się wierzyć, że
właśnie pocałował Kentina… i ten w dodatku odwzajemnił ten pocałunek,
ale… przecież on chyba dla niego też niewiele znaczy, skoro tak samo
stwierdził przy tym z Amber…<br />
Przez weekend Alexy
powrócił do swojej stałej wesołości, jednak starał się kompletnie nie
myśleć o Kentinie. To, co stało się w piątek, nigdy nie powinno się
stać, co go jeszcze bardziej kłopotało. Obawiał się jednak, że jeśli
zacznie martwić się i tym, jego brat to zauważy i po prostu będzie
chciał jakoś rozwiązać ten problem, czego wolał uniknąć. Udawało mu się
to, gdyby niechcący na długiej przerwie nie wpadł wraz z bratem właśnie
na Kentina. Normalnie pewnie ucieszyłby się z tej sytuacji, tym razem
jednak od razu przyszły mu na myśl wszystkie wspomnienia i odczucia
podczas tamtego pocałunku… usta Kentina były takie miękkie i w dodatku
tak miło całowały… Od razu potrząsnął głową, nie może o tym myśleć!
Jednak zdążył się już lekko zarumienić, przez co niechętnie odwrócił
wzrok, chcąc jakoś to zamaskować. Nie wiedział jednak, że jego
przyjaciel zrobił to samo, a po chwili zakłopotany po prostu ich ominął.<br />
- Coś się stało? – zapytał nagle Armin, chowając swoją konsole do
plecaka. Właśnie skończył walczyć z ostatnim liderem sali, więc teraz
może chwilę zająć się bratem, bo jednak nie wiedział za bardzo, co się
stało między tą dwójką, kiedy byli zamknięci w piwnicy.<br />
- N-nic, nie
martw się tym – odpowiedział mu Alexy, zaraz znów wracając do swojego
wesołego nastawienia. – Będziesz chciał jakieś nowe ubrania, umówiłem
się z Rosą na shopping jutro po szkole? – powiedział jeszcze, jakby tym
bardziej chcąc odejść od tematu Kentina, lepiej aby ten o tym nie
wiedział…<br />
- Wolałbym jakąś grę – zaśmiał się zaraz, a po chwili wyjął książki ze swojej szafki.<br />
Następne dni w teorii przebiegały całkiem normalnie, jednak kiedy tylko
Alexy i Kentin na siebie wpadali, obydwoje stawali się jacyś bardziej
markotni i niechętni do dalszej rozmowy, do tego czasem też zdarzało im
się rumienić, co nie umknęło ani Arminowi, ani Rosie. Dlatego też
zdążyli opracować pewien plan działania, wiadome było, że między tą
dwójką coś musiało zajść, szczególnie że bez większego problemu zawsze
można było zauważyć, że Alexy jakoś tak bardziej lubi Kentina. Dlatego
też postanowili wprowadzić swój plan w życie i zacząć po prostu od
zwyczajnej rozmowy z nimi, aby spróbować ustalić co się stało, no i czy
mogą próbować jakoś ich do siebie zbliżyć. Już po kolejnej chwili
uzgodnienia planu, każdy z nich poszedł na poszukiwanie swojej "ofiary",
z której postara się wyciągnąć wszystko, co tylko się da, no i jeszcze
jakoś zachęcić do rozmowy i kto wie, czy też nie czegoś więcej. Arminowi
nie zajęło długo znalezienie Kentina, bo po prostu kręcił się przy
swojej szafce, chyba chowając książki, czyli jest idealna okazja, aby z
nim pogadać i trochę też podokuczać.<br />
- Widzę, że zakochałeś się w
moim bracie – powiedział z wesołym uśmiechem i podszedł do chłopaka,
który w pierwszej chwili wydał się zaskoczony, a po chwili odwrócił
wzrok, delikatnie się rumieniąc.<br />
- Nie wiem, skąd przyszedł ci tak głupi pomysł do…<br />
- Nawet Ezio Auditore się zakochiwał, więc nie masz się czego wstydzić –
zaśmiał się zaraz, dość typowo podając za przykład postać z gry, przez
co Kentin nie bardzo zrozumiał co ten dokładnie chciał mu przekazać.
Jednak był pewny jednego, na pewno nie zakochał się w Alexym, nie jest
przecież gejem.<br />
- Nie wstydzę się tego, mówię tylko, że wcale się
nie zakochałem – rzucił od niechcenia, zamykając szafkę i patrząc z
uwagą na Armina. To prawda, że wtedy w piwnicy trochę go poniosło, ale…
jakoś nie potrafił odepchnąć niebieskowłosego, kiedy ten był taki
bezbronny i niepewny, całując go… Było to zupełnie co innego, niż tamten
głupi pocałunek z Amber…<br />
- Szkoda, że nie mogę użyć kodów, aby
usunąć ci cechę nieprzystępny lub unika zobowiązań – zaśmiał się znów
Armin i klepnął go w ramię. – Po prostu pogadaj z nim, jestem pewny, że
uda wam się jakoś dogadać w tej sprawie, w końcu chyba oboje nie
jesteście sobie obojętni – powiedział, dalej starając się go przekonać i
mając przy okazji nadzieję, że Rosalii idzie jakoś dużo lepiej.<br />
- Daj spokój…<br />
- Jak przyznasz się, że zakochałeś się w moim bracie – powtórzył się z
uśmiechem, takie wyciąganie z niego informacji było też ciekawą formą
dokuczania mu, co trochę go bawiło.<br />
- Wcale się nie zakochałem…<br />
- Zakochałeś, to widać.<br />
- Wcale nie!<br />
- A wcale, że tak. Po prostu przyznaj, że Alexy wpadł ci w oko i nie
będzie dyskusji – powiedział, czekając na to, aż ten się wreszcie złamie
i wyjawi chociażby jakiś skrawek tego, co czuje do jego brata, a potem
jeszcze tylko poda mu, co właściwie się stało. Przy okazji zauważył
kątem oka idącego Alexego wraz z Rosalią przy boku, dość wesoło we dwoje
rozmawiających.<br />
- WCALE NIE! Wiesz co, ja nawet nie lubię Alexego,
jak dla mnie mógłby dać mi święty spokój, bo tylko mnie denerwuje! –
krzyknął nagle Kentin, będąc chyba niezadowolonym z tej nieudolnej
zaczepki. Po chwili odwrócił się, chcąc sobie stąd pójść, ale zobaczył
za sobą nikogo innego jak Alexego, który stał z opuszczoną głową. W tej
chwili zaczął niezwykle żałować, że kiedykolwiek powiedział coś tak…
głupiego, w końcu ten na pewno to słyszał! A on wcale nie mówił tego na
poważne, zrobił to, aby Armin dał mu spokój i nie wmawiał mu żadnych
głupot.<br />
- Alexy, ja… - zaczął, jednak ten po prostu przeszedł obok
niego, a po chwili wybiegł ze szkoły, nie interesując się, że omal nie
wpadł na Nataniela niosącego papiery, któremu dogryzał co jakiś czas
Kastiel, stojący bardziej na uboczu.<br />
Piątek nastał
dość szybko, a Alexy był jeszcze bardziej przybity, niż wtedy, gdy
przejmował się tym pocałunkiem Kentina z Amber. Nigdy nie sądziłby, że
Kentin od tak powie, że go nie lubi… a myślał, że się przyjaźnią… i
jeszcze wtedy ten pocałunek… mógł go od razu odepchnąć, przynajmniej
teraz pewnie by to wszystko aż tak bardzo nie bolało, bo obecnie miał
wrażenie, że chyba serce mu pękło, jednak nie wiedział dlaczego… byli
tylko przyjaciółmi, sam mówił przecież Rosalii, że go lubi… Nagle
zadzwonił dzwonek ogłaszający koniec ostatniej lekcji, co nawet
ucieszyło chłopaka, już nie będzie musiał się narażać na spotkanie
Kentina gdziekolwiek, jakoś nie miał nawet ochoty na niego patrzeć…<br />
-
Alexy, pomożesz mi – odezwał się nagle Armin, będąc jakiś dziwnie blady
na twarzy. – Zgubiłem gdzieś moją konsolę! – powiedział lekko
spanikowany, co prawda już chyba raz mu się to zdarzyło, ale jednak ten z
nią ostatnim czasem się nie rozstawał. – Mam tam bardzo ważny save gry,
którą muszę przejść! Rozumiesz, że została mi ostatnia osoba z
elitarnej czwórki i lider do pokonania! Nie mogę tego stracić! –
kontynuował ten, co tylko utwierdzało Alexego, że nie ma szans, że
obejdzie się bez szukania konsoli. Może w ten sposób przestanie myśleć o
Kentinie…?<br />
- Dobra, pomogę ci szukać, a wiesz gdzie ją zostawiłeś?<br />
- Albo w szatni, albo w sali biologicznej – wyjaśnił zaraz, będąc dalej
dość mocno pobladłym i nieco spanikowanym. – Możesz zobaczyć w szatni?
Zobaczymy się później na dziedzińcu - dodał, nie dając już czasu na
odpowiedź brata i szybko wybiegł z klasy, od razu wbiegając na piętro, a
po chwili dołączyła do niego Rosalia, która trzymała jego konsolę.<br />
-
Dobry z ciebie aktor – pochwaliła go i uśmiechnęła się zaraz, oddając
mu konsolę, ich plan znów wraca do życia, co bardzo ją cieszyło.<br />
Alexy, nie mogąc zrobić nic innego, niechętnie wszedł do szatni,
zamykając za sobą drzwi, teraz będzie musiał się tylko rozejrzeć za
konsolą brata. Kiedy jednak wszedł głębiej do pomieszczenia, od razu
zauważył kogoś, kogo miał nadzieję nie spotkać.<br />
- C-co ty tu robisz?
– zapytał niechętnie, odwracając wzrok, po chwili jednak uznał, że nie
ma sensu z nim rozmawiać i po prostu wziął się za szukanie konsoli.<br />
-
Rosalia mówiła mi, że Armin chce ze mną tutaj porozmawiać, więc
przyszedłem… - powiedział ten, nie patrząc nawet na niego. Po tym
nastała niezręczna cisza. Niebieskowłosy nie spodziewał się, że jego
brat będzie chciał rozmawiać z Kentinem, szczególnie, że ten zrobił coś
takiego! Ale… to był przecież "nic nieznaczący pocałunek"… Milczeli tak
przez kolejne chwilę, żadne z nich jakoś nie paliło się do wyjścia z
szatni, szczególnie, że Alexy chciał przeszukać ją jak najdokładniej,
musi przecież rozejrzeć się za tą konsolą brata. Trwali tak dalej, a
cisza stawała się coraz bardziej napięta, aż w pewnym momencie Kentin
podniósł się z ławeczki, na której siedział, zaś Alexy odwrócił się do
niego, przez co stanęli twarzą w twarz. Patrzeli sobie w oczy, nie
bardzo wiedząc co zrobić, tym razem jednak Kentin nie wytrzymał i po
prostu złączył ich usta w pocałunku, jednak o wiele bardziej wyraźnym
niż ten ostatnim razem. Nie trwał on jednak długo, bo Alexy go odepchnął
i trochę załamany usiadł na ławeczce.<br />
- Nie rób tego… i tak nie
obchodzi cię to, a skoro mnie nawet nie lubisz, nie ma to sensu… -
szepnął zaraz, nie patrząc na swojego towarzysza, jakoś teraz tym
bardziej nie miał humoru, nawet jeśli mógł znów poczuć te miękkie usta…
Szatyn po chwili usiadł obok chłopaka i trochę bez zastanowienia objął
go ramieniem.<br />
- To nie tak… chciałem, aby Armin się odczepił… -
zaczął dość niezręcznie, przyciągając go do siebie lekko. – Po prostu…
zrozumiałem, że… tak… lubię, lubię cię, po tym w piwnicy, ale…
-powiedział, nie bardzo wiedząc jak dokończyć.<br />
- Ale? – zapytał ten, zerkając na swojego towarzysza i niepewnie dając się obejmować.<br />
- Ale nie chciałem, aby ktoś o tym wiedział… - dokończył wreszcie, a Alexy spuścił wzrok, zagryzając zaraz wargę. <br />
- Wiesz… ja chyba też cię lubię, lubię… i… nikt nie musi wiedzieć… -
szepnął niepewnie i spojrzał na swojego towarzysza, który wydawał się
być tym trochę zdezorientowany. – Po prostu… nie powiemy o tym innym,
przynajmniej na razie – wyjaśnił zaraz, jakoś tak zaczynał czuć się o
wiele lepiej, kiedy ten powiedział mu coś takiego. Wiedział już, że ten
chyba naprawdę go lubi i może… będzie mógł cieszyć się tymi ustami
częściej. Po chwili zamiast odpowiedzi, znów ich usta złączyły się w
delikatnym pocałunku, a kiedy oderwali się od siebie, oboje się
rumieniąc, przytulili się lekko.<br />
- Więc… to jest tajemnica, tak?<br />
- Tak… - przytaknął Alexy, wtulając się lekko w chłopaka i ciesząc się z
jego umięśnionej sylwetki, jakoś tak zawsze ją podziwiał, a teraz może
się do niej przytulić. – Ale jak zbliżymy się bardziej, powiemy o tym
innym – postawił jeszcze warunek, na który ten chyba lekko się skrzywił.<br />
- Jeśli obiecasz mi za to czekoladowe ciasteczka, to tak – powiedział
zaraz, łącząc ich usta po raz ostatni w krótkim pocałunku, bo po chwili
dało się usłyszeć głos Armina, który widocznie znalazł swoją konsole,
przez co ta dwójka musiała się już ze sobą rozstać. Jednak chyba
następne spotkanie sam na sam będzie już o wiele przyjemniejsze.</div>
<br />
<hr />
<div style="text-align: center;">
Ci... tak naprawdę po części mamy jeszcze styczeń, bo od tego czasu jakoś nic tutaj się nie pojawia o.O Czas jednak to zmienić! Dlatego też pojawia się nowa część, a raczej Special do BL~! Co prawda nie jest on z naszą ukochaną parą, jednak... możliwe, że niedługo wrócą rozdziały, więc pojawi się wielki powrót naszej dziewicy i jej kochanego łobuza ^w^</div>
Rani111http://www.blogger.com/profile/06889818548056433965noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-7501385786672732899.post-10070015058670552832015-01-12T14:00:00.000+01:002015-01-12T14:00:02.695+01:00Nasza plany na sezon zimowy 2014/2015<table border="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: left;">
<tbody align="center">
<tr>
<td></td>
<td><b>Qaszka</b></td><td><b>Rani111</b></td>
</tr>
<tr>
<td style="text-align: right;">Anime de Wakaru Shinryounaika </td>
<td><span style="color: orange;">50%</span></td><td><span style="color: red;">25%</span></td>
</tr>
<tr>
<td style="text-align: right;">Ansatsu Kyoushitsu</td>
<td><span style="color: orange;">50%</span></td><td><span style="color: yellow;">75%</span></td>
</tr>
<tr>
<td style="text-align: right;">Binan Koukou Chikyuu Bouei Bu Love!</td>
<td colspan="2"><span style="color: lime;">100%</span></td>
</tr>
<tr>
<td style="text-align: right;">Death Parade</td>
<td><span style="color: orange;">50%</span></td><td><span style="color: yellow;">75%</span></td>
</tr>
<tr>
<td style="text-align: right;">Junketu no Maria</td>
<td><span style="color: orange;">50%</span></td><td><span style="color: red;">25%</span></td>
</tr>
<tr>
<td style="text-align: right;">Koufuku Graffiti</td>
<td><span style="color: red;">25%</span></td><td><span style="color: orange;">50%</span></td>
</tr>
<tr>
<td style="text-align: right;">Saenai Heroine no Sodatekata </td>
<td><span style="color: red;">25%</span></td><td><span style="color: orange;">50%</span></td>
</tr>
<tr>
<td style="text-align: right;">Sengoku Musou</td>
<td><span style="color: yellow;">75%</span></td><td><span style="color: red;">25%</span></td>
</tr>
<tr>
</tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Następne Serie:<br />Wspólne:</b> Durarara!!x2 Shou, Kamisama Hajimemashita◎, </div>
<div style="text-align: center;">
<b>Qaszka: </b>Ketsuekigata-kun! 2, Kuroko no Basket 3, Tokyo Ghoul √A</div>
<hr />
<div style="text-align: center;">
Gdzie uciekł nam cały listopad i grudzień? D: Szkoła jest straszliwym złodziejem czasu... co zresztą można też zaobserwować po naszej bardzo krótkiej liście anime o.O Ale tak poza tym, to jakoś... tego sezonu nastąpił wybuch anime z dużą ilością dziewczyn, które znając życie będą się kończyć niczym większość haremówek... Ale za to drugie serie trzeba pochwalić! Durarara! *w*</div>
Qanihttp://www.blogger.com/profile/11596580311393988186noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-7501385786672732899.post-25139445582779278402014-10-15T14:00:00.000+02:002014-10-15T14:00:11.289+02:00Recka "Kuroshitsuji Live Action"<div style="text-align: center;">
UWAGA!</div>
<div style="text-align: center;">
To nie jest prawdziwa recenzja, jest ona bardziej na luzie. Pojawią się obrazki oraz spoilery, tak więc czytacie na własną odpowiedzialność :)</div>
<hr />
<br />
Obydwie jesteśmy fankami Kuroshitsuji, a jak wiadomo, nie mogłyśmy odpuścić sobie live action z tej serii, skoro już się pojawiło i to w ogóle po polsku.Widziałyśmy trailer już dawno temu, był trochę dziwny, ale jak nadarzyła się okazja, to czemu nie? Zrobiłyśmy sobie bubbletea, odpaliłyśmy komputer Rani, na którym cud, że ruszył ten film i zabrałyśmy się za seans.<br />
<a name='more'></a><br />
Zaczyna się od wyjaśnienia, czarne tło, jakiś herb, napisy i ktoś coś tam mówi. Dowiadujemy się, że jest królestwo Wschodnie i Zachodnie, a jakieś ważne gościówki zostają tajemniczo zmumifikowane. Pierwsza sceną po wyjaśnieniach wygląda tak:<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://i.imgur.com/wkJrAB6.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://i.imgur.com/wkJrAB6.png" height="223" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Jak już widzicie, wiktoriańskiej Anglii to nie przypomina, w ogóle po samym screenie wątpimy, żeby ktokolwiek z was odpowiedział, że to Kuroshitsuji, ale nie martwcie się, zaczynając ten film, wiedziałyśmy, że akcja dzieje się 130 lat później (2020 rok). Czyli w przyszłości nawet dla nas... Pojawia się scena mumifikacji, potem jakaś yakuza, która porywa kobiety (btw, w przyszłości ludzie wrócą do zakrywającej całe ciało bielizny, ale to taki szczegół). Główny bohater ukrywa się wśród nich, żeby uzyskać potrzebne informacje. Na pomoc przybywa nikt inny, jak przystojny i mega super...</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://i.imgur.com/P2UtlWH.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://i.imgur.com/P2UtlWH.png" height="211" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
SEXbastian!</div>
<div class="" style="clear: both; text-align: center;">
(Nie oszukujmy się, to sam seX)<br />
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<a href="http://i.imgur.com/vgRr9AS.png" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><br /></a>Wiadomo, że wszyscy wiemy, komu on służy, no oczywiście, że rodzinie Phan... <b>GENPOU</b>! Wiemy, wiemy, sam wydźwięk tego nazwiska potrafi zepsuć nastrój, no ale z tego, co sprawdziłyśmy, jest to po prostu japońska wersja nazwiska znanego nam z mangi i anime panicza. Później nasz demoniczny służący wyciąga nóż i rzecz jasna epicko pokonuje swoich przeciwników (tak bardzo EPICKO, że aż z efektami, które nie wyglądają na takie z 2014r.). Przeżywa jeden z mafiozów, który za zakładnika bierze naszego panicza, co jest w sumie motywem z 3, 4 rozdziału mangi (ba! nawet ten yakuza wygląda podobnie do swojego odpowiednika). SEXbastian tutaj również zostaje postrzelony, po czym jak gdyby nigdy nic, po prostu zmartwychwstaje i ratuje swojego pana.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<a href="http://i.imgur.com/vgRr9AS.png" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://i.imgur.com/vgRr9AS.png" height="198" width="320" /></a>Tutaj widzimy wszystkim doskonale znanego panicza... <strike>Ciela Phantomhive'a</strike><b> Kiyoharu Genpou</b>! Który, jak widzimy, jest otaku, wielkim fanem Kuroshitsuji (no co? Mamy 2020 roku, Kuro już dawno wydano), dlatego cosplayuje Ciela, co jest tak naprawdę chyba jedynym wytłumaczeniem (a naszym domysłem), dlaczego ubiera się jak z epoki wiktoriańskiej, ale to nie koniec zaskoczeń... Nasz <strike>Ciel</strike> Kiyoharu... tak naprawdę jest <b>dziewczyną</b>! Ponieważ nawet w przyszłości kobiety nie mają równych praw i firmę Funtom może odziedziczyć</div>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: right; margin-left: 1em; text-align: right;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://i.imgur.com/xPqlvBK.png" imageanchor="1" style="clear: right; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="http://i.imgur.com/xPqlvBK.png" height="200" width="197" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Dorosły Ron Weasley</td></tr>
</tbody></table>
tylko mężczyzna... Przypadkiem Shiori, bo tak ma naprawdę na imię, miała dość podobną przeszłość do swojego ponoć przodka, tylko tam z małymi różnicami, ale to wiadomo, że historia lubi się powtarzać i wielu arystokratom morduje się rodziców, a potem porywa się ich i torturuje. Taka normalka. Przy okazji, prócz SEXbastiana, w rezydencji służą:<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://i.imgur.com/UIvkK7x.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://i.imgur.com/UIvkK7x.png" height="236" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
To jest Rin. Wiemy, że pewnie się tego nie domyślacie, ale jest beznadziejną pokojówką. Niezdara i w ogóle, przewraca się, nic nie widzi, taka norma, wszystkie pokojówki takie są (np. Mey-Rin).</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://i.imgur.com/1vZFSMF.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://i.imgur.com/1vZFSMF.png" height="268" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Stary, dobry Tanaka, który wesoło popija lemoniadę. Prawdopodobnie to też jest cosplayer, ponieważ jakby to był normalny, znany nam z mangi i anime lokaj, pewnie miałby jakieś 200 lat. (Choć może ma, kto wie...)</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Całą tą OLBRZYMIĄ rezydencją zajmuje się właśnie ta trójka, z czego użyteczny jest chyba tylko SEXbastian (a już liczyłyśmy na Bardroya z miotaczem płomieni, ale niet...). Ogółem ma się wrażenie, że SEXbastian spakował rezydencję Ciela do torby i jakoś ją przeniósł w przyszłość do Japonii, po drodze gubiąc dwóch pracowników. (Kto wie, może zamiast samej duszy zabrał Cielowie także rezydencję ze służbą?)</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<a href="http://i.imgur.com/22jDXYd.png" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://i.imgur.com/22jDXYd.png" height="263" width="320" /></a><strike>Ciel</strike> Kiyoharu jest Kundlem Królowej, czort wie jakiej, może tej? -></div>
Musi zbadać sprawę "Klątwy Diabła", czyli mumifikacji, przy której gratis dołączają kartę z wizerunkiem Szatana (niestety nie SEXbastiana...). Biedny panienka (bo trudno to nazwać D: ) musi pogodzić zajmowanie się firmą z prowadzeniem śledztwa. <br />
Kiyoharu jednak nie jest sam, pomaga mu dobra ciocia nie-cosplayerka Hanae Wakatsuki, która wspiera go/ją całym sercem.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
</div>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://i.imgur.com/T1kPWSb.png" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><img border="0" src="http://i.imgur.com/T1kPWSb.png" height="320" width="174" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Madam Black?</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: left;">
Akcja powoli się rozkręca i poznajemy przeszłość głównego bohaterki (dat odmiana, no ale cóż). Dowiadujemy się, że jakiś tam Phantomhive kiedyś tam przeprowadził się do Japonii i wkurzony tym, że nikt nie umiał powiedzieć poprawnie jego nazwiska, dlatego też je zmienił na Genpou, bo z tym Japońce nie miały już problemu i skończyło się ciągłe nazywanie go "Fantomuhaivu". Przy okazji SEXbastian nadal kocha koty, pomimo zmiany fryzury. Jak na cosplayerów przystało, takich prawdziwych, co się bardzo wczuwają, nasi arystokraci jeżdżą samochodami z ubiegłego wieku, bo przecież musi być ten szpan na dzielni, a na normalny samochód nikt się przecież nie gapi.<br />
Wieczorem jadą sobie do jakiegoś wesołego miasteczka, gdzie spotykają się z grabarzem, wiecie jakim, wszyscy go znają, nasz Undertaker, ale jakby ktoś miał jakieś wątpliwości, dołączamy obrazek:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://i.imgur.com/IUXQStg.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://i.imgur.com/IUXQStg.png" height="400" width="266" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
Oto Undertaker! Taki SWAG, wow wow<br />
#koszulkawpanterkę #lateksowespodnie #glany #plaszcz #kolorowewlosy #superkapelusik #takiswag #omfg #soswag #drapieznakicia #zakopietwojarodzine</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://i.imgur.com/gvl2dgW.png?1" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://i.imgur.com/gvl2dgW.png?1" height="312" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Taki mały cosplay fail...</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
Jednak nie tylko wygląd Undertakera się zmienił, od teraz zaczął przyjmować pieniądze, te superaśne gadżety przecież kosztują, a za śmiech się ich nie kupi, do tego fryzjer też drogi.<br />
<br />
Późniejsza akcja nas za bardzo nie interesuje, grzebanie przy mumii nie jest niczym ciekawym. Potem jednak siedemnastoletni Kiyoharu prosi ciotkę (już nie Madam Black, bardziej Purple) o zaproszenie na Drug Party (która sama bierze jakieś pigułki gwałtu). Oczywiście je dostaje i idzie tam razem ze swoją pokojówką. Na zaproszeniu widnieje pieczęć Slytherinu (nawet zielona jest), którego członkowie okazują się być mordercami rodziców Kiyoharu. Na Drug Party <strike>Ciel</strike> Kiyoharu i jego towarzyszka ubierają się jak najbardziej adekwatnie i niewyróżniająco.<br />
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://i.imgur.com/sSe5V1X.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://i.imgur.com/sSe5V1X.png" height="167" width="400" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
Wcale... (Po prawej striptizerka)</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Poza tym na imprezie pojawiają się takie szychy jak Obama, Napoleon i Dr.Evil z Austina Powersa. Przebiegu reszty Drug Party nie będziemy wam spoilerować, tylko powiemy, że Kiyoharu musiał wpaść w kłopoty i Dr.Evil wygląda fajnie na białym tle.<br />
SEXbastian włamuje się do jakiegoś laboratorium i znajduje NARKOTYKI!<br />
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://i.imgur.com/oPF804q.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://i.imgur.com/oPF804q.png" height="195" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Demoniczny służący każdego z nich próbuje, bo w końcu czemu nie? Trzeba się trochę zabawić, a lokajem być łatwo nie jest, wiec trochę haju się przyda.<br />
W między czasie wyjaśnia się sprawa mumifikacji, bo Dr.Evil z jakimś Dumbledorem wszystkie swoje plany omawiają przy Kiyoharu z workiem na głowie (może producenci ich oszukali, mówiąc, że będzie dźwiękoszczelny?).<br />Potem Shiori wpada w jeszcze większe kłopoty, nikt się tego rzecz jasna nie spodziewał, z których ratuje go ciapowata pokojówka, która tylko przypadkiem robi się taka mega super i ekstra, gdy zdejmie okulary. Kiedy Kiyoharu wydostaje się z tego piekła, wraz z ciotką postanawia jechać na egzorcyzmy do kościoła. Japonia nie wiadomo kiedy zrobiła się chyba chrześcijańska... bynajmniej czci Matkę Boską i w ogóle po co były te egzorcyzmy, ale whatever. Niestety, szczęśliwie nic się nie kończy, bo ciotka okazuje się zUa, zamiast do wyznaczonego celu zawozi panicza do magazynu rodem z ostatniego odcinka Death Note'a, w którym aktywuje narkotykową bombę, chcąc wszystkich zabić. Po drodze dowiadujemy się, że Hanae ma przeszłość uderzająco podobną do Madam Red i łączy je chociażby brak macicy (w 2020 nie można jej było czasem przeszczepić?), co jest głównym powodem jest wielkiej zUowatości. Do pomocy ma Grella nie-Grella - kolejny cosplay fail. Niespodziewanie na pomoc głównemu bohaterce przybywa SEXbastian, który walczy z Grellem nie-Grellem, nie-shinigami, nie-na czerwono, narkomanem, dzięki czemu mamy kolejną EPICKĄ bitwę i this is Sparta! Walka jest wyrównana, ale ostatecznie... po ciężkim pojedynku wygrywa... SEXbastian, bo jednak jest bardziej SEX niż Grell nie-Grell.<br />
W między czasie ciotka chce zastrzelić Kiyoharu i to przez cały ten pojedynek. W tle tyka bomba, która ma wybuchnąć w ciągu pół godziny i tak przez godzinę... Do tego Madam Red nie-Red chyba jest zrozpaczona tym, że nie udało jej się wrzucić zdjęć swojego siostrzeńcanicy z narkotykami na pudelka. Jedynym szczęściem jest to, że Shiori jakimś cudem udało się znaleźć sposób, aby zabić zUą Hanaę, przy okazji też zabijając siebie, ale co tam, dzielnie wyciera krew z nosa i dalej się trzyma. Niestety jest zbyt ufna, przez SEXbastian trochę się nam załamuje.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://i.imgur.com/u3I3q5I.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://i.imgur.com/u3I3q5I.png" height="168" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
W każdym bądź razie największe zUo zostaje pokonane, a Kiyoharu na drugach udaje się uratować ludzkość, wspinając się po schodach, przewracając się, ględząc z SEXbastianem i prawie nie umierając, a w tle tyka bomba, która miała wybuchnąć jakieś półgodziny temu. KONIEC.<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
Ogólne podsumowanie filmu:</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://i.imgur.com/QACgLT0.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://i.imgur.com/QACgLT0.png" height="320" width="222" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Twórcy po prostu poszli na łatwiznę, wciskając wszystko w dzisiejsze czasy, z których zbytnio nawet nie skorzystali - jedynie tło było inne do bohaterów z XIX wieku... Poza tym Kiyoharu to podróbka Ciela, wszystko ok, ale w takim razie dlaczego zostało powiedziane, że ten jest potomkiem Phantomhive'ów? Do tego zauważmy, że wiele osób oglądających ten film zna już oryginalną historię lub będzie miało zamiar ją poznać, wiec większość rzeczy będzie je po prostu drażnić podczas seansu. Szczególnie ta kopia przeszłości, bo jednak wątpię, aby czyiś potomek mógł mieć niemal taką samą historię jak jego przodek.</div>
<div style="text-align: center;">
Osobom, które chcą się trochę pośmiać, film polecamy, również tym, które potrafią przymknąć oko na różne nieścisłość. Innym zdecydowanie odradzamy, a najbardziej zagorzałym fanom, dla których Ciel musi być Cielem, a nie jego podróbką w wersji damskiej, a Sebastian Sebastianem, nie SEXbastianem.</div>
</div>
Qanihttp://www.blogger.com/profile/11596580311393988186noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-7501385786672732899.post-51723787426890171042014-10-14T13:00:00.000+02:002014-10-14T13:00:08.620+02:00Nasza plany na sezon jesienny 2014<table border="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: left;">
<tbody align="center">
<tr>
<td></td>
<td><b>Qaszka</b></td><td><b>Rani111</b></td>
</tr>
<tr>
<td style="text-align: right;">Ai Tenchi Muyo!</td>
<td><span style="color: red;">25%</span></td><td><span style="color: orange;">50%</span></td>
</tr>
<tr>
<td style="text-align: right;">Akatsuki no Yona</td>
<td><span style="color: yellow;">75%</span></td><td><span style="color: orange;">50%</span></td>
</tr>
<tr>
<td style="text-align: right;">Amagi Brilliant Park</td>
<td colspan="2"><span style="color: red;">25%</span></td>
</tr>
<tr>
<td style="text-align: right;">Banjour Koiaji Patisserie</td>
<td colspan="2"><span style="color: lime;">100%</span></td>
</tr>
<tr>
<td style="text-align: right;">Daitoshokan no Hitsujikai</td>
<td colspan="2"><span style="color: red;">25%</span></td>
</tr>
<tr>
<td style="text-align: right;">Danna ga Nani wo Itteiru ka Wakaranai Ken</td>
<td colspan="2"><span style="color: lime;">100%</span></td>
</tr>
<tr>
<td style="text-align: right;">M3: Sono Kuroki Hagane </td>
<td colspan="2"><span style="color: orange;">50%</span></td>
</tr>
<tr>
<td style="text-align: right;">Denkigai no Honya-san</td>
<td colspan="2"><span style="color: orange;">50%</span></td>
</tr>
<tr>
<td style="text-align: right;">Donten ni Warau</td>
<td colspan="2"><span style="color: yellow;">75%</span></td>
</tr>
<tr>
<td style="text-align: right;">Fate/stay night Unlimited Blade Works</td>
<td><span style="color: yellow;">75%</span></td><td><span style="color: red;">25%</span></td>
</tr>
<tr>
<td style="text-align: right;">Garo: Honoo no Kokuin</td>
<td colspan="2"><span style="color: orange;">50%</span></td>
</tr>
<tr>
<td style="text-align: right;">Gugure! Kokkuri-san!</td>
<td colspan="2"><span style="color: lime;">100%</span></td>
</tr>
<tr>
<td style="text-align: right;">Kiseijuu: Sei no Kakuritsu</td>
<td colspan="2"><span style="color: orange;">50%</span></td>
</tr>
<tr>
<td style="text-align: right;">Madan no Ou to Vanadis</td>
<td><span style="color: red;">25%</span></td><td><span style="color: orange;">50%</span></td>
</tr>
<tr>
<td style="text-align: right;">Ookami Shoujo to Kuro Ouji</td>
<td colspan="2"><span style="color: lime;">100%</span></td>
</tr>
<tr>
<td style="text-align: right;">Orenchi no Furo Jijou</td>
<td colspan="2"><span style="color: lime;">100%</span></td>
</tr>
<tr>
<td style="text-align: right;">Sanzoku no Musume Ronja</td>
<td><span style="color: orange;">50%</span></td><td><span style="color: red;">25%</span></td>
</tr>
<tr>
<td style="text-align: right;">Shigatsu wa Kimi no Uso</td>
<td colspan="2"><span style="color: orange;">50%</span></td>
</tr>
<tr>
<td style="text-align: right;">Shingeki no Bahamut GENESIS</td>
<td colspan="2"><span style="color: orange;">50%</span></td>
</tr>
<tr>
<td style="text-align: right;">SHIROBAKO</td>
<td><span style="color: orange;">50%</span></td><td><span style="color: red;">25%</span></td>
</tr>
<tr>
<td style="text-align: right;">Terra Formars</td>
<td><span style="color: red;">25%</span></td><td><span style="color: orange;">50%</span></td>
</tr>
<tr>
<td style="text-align: right;">Ushiawareta Mirai wo Motomete</td>
<td><span style="color: orange;">50%</span></td><td><span style="color: red;">25%</span></td>
</tr>
<tr>
<td style="text-align: right;">World Trigger</td>
<td><span style="color: red;">25%</span></td><td><span style="color: orange;">50%</span></td>
</tr>
<tr>
</tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Następne Serie:</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Qaszka: </b>Psycho-Pass 2, Mushishi Zoku-shou Second Season </div>
<hr />
<div style="text-align: center;">
Nowy sezon się zaczął, więc oto nasze plany! :)</div>
Qanihttp://www.blogger.com/profile/11596580311393988186noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7501385786672732899.post-81706036947187240032014-08-10T13:01:00.000+02:002014-08-10T13:01:00.202+02:00[SnK] Eren Jaeger i przygody w Hogwarcie [In Progrss]<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Seria: Shingeki no Kyojin</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Gatunek: Komedia, Crack, Być może romans i dramat (kiedyś)</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Ograniczenia: T (+13)</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Uwagi: Fanfick napisany dla śmiechu przez nas dwie, dlatego nie traktujcie go poważnie :) Pary może kiedyś się pojawią ;)</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<b>Rozdział 1</b></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<b>
Tiara przydziału</b></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div class="MsoNormal">
Słońce
nieśmiało chowało się za horyzontem, kiedy nowi uczniowie Hogwartu dotarli pod
sam zamek. Wysoka kobieta o brązowych włosach i dość szalonym uśmiechu zabrała
dzieciaki w głąb budowli. Wprowadziła ich do wielkiej sali, w której stało pięć stołów, przy czterech z nich siedzieli uczniowie, a przy ostatnim nauczyciele. Siwowłosy mężczyzna wstał i
ogarnął salę poważnym spojrzeniem.<br />
- Proszę o uwagę - powiedział, lecz na sali nie zapanowała cisza. Lekko
zdenerwowany sięgnął po swój młotek i uderzył kilka razy w stół. W
pomieszczeniu od razu zrobiło się cicho. - Profesor Hanji, proszę wyjaśnić nowym
uczniom, co się będzie działo.<br />
<a name='more'></a>- Jasne, chłopie! Drogie dzieci, magiczna tiara przydzieli was do jednej z
frakcji: Stacjonarka, Zwiadowcy, Ravenclaw i Jeandarmeria. Będę wyczytywać was
według mojej listy, czyli niealfabetyczne, bo nikomu nie chciało się tego
układać - powiedziała kobieta, wzywając zaraz pierwszego ucznia. Dzieciak
usiadł wtedy na małym stołku, a na jego głowę została włożona wielka czapka.<br />
- Stacjonarka! - rozległo się wołanie czapki. Dzieciak zaraz wstał i ruszył do
prawie przepełnionego stołu, dostawiając sobie krzesło. Kolejne dzieci
podchodziły do tiary, a po przydziale siadały przy swoim stole. <br />
- Mikasa Ackerman! - rozległo się wołanie profesor Hanji. Czarnowłosa dziewczyna
usiadła na stołku, a po chwili tiara została włożona na jej głowę.<br />
- Jeandarmeria! - krzyknęła tiara, ale zdenerwowana dziewczyna udała się do
stołu Zwiadowców, zupełnie olewając ten przydział.<br />
- Armin Arlert!<br />
- Hm... Co ja mam z tobą zrobić? - odezwała się tiara, kiedy już znajdowała się
na głowie chłopaka. - Jesteś bystry, ale twoje serce chce trafić gdzieś
indziej. Niech stracę, Zwiadowcy! - rzuciła tiara, a chłopak zaraz udał się do
swojej przyjaciółki.<br />
- Eren Jaeger! - wyczytała nagle profesor Hanji. Sale ogarnęła cisza, a wszyscy
z niedowierzaniem patrzyli na chłopaka, który dzielnie szedł w stronę tiary.<br />
- Jak on tu się w ogóle dostał? - rzucił ponuro Levi, obserwując chłopaka.<br />
- Przecież on jest idealnym czarodziejem - odparł mu Hannes, ściskając swój
różowy parasol w obawie, jakby ktoś mu go zabrał. Chłopiec usiadł na stołu, a na jego głowę została włożona tiara.<br />
- Interesujące... - rzekła czapka, rozglądając się z ponurym wzrokiem po sali -
Ravenclaw nie jest ci pisany, chłopcze - rzuciła nagle, wiercąc się na jego
głowie. Eren lekko zdenerwowany powtarzał sobie w głowie "Chcę do
Zwiadowców, chcę do Zwiadowców, tylko nie Jeandarmeria".<br />
- Nie do Jeandarmerii? Tam miałbyś duże możliwości! Ale skoro tak twierdzisz,
że jednak nie, w takim razie... Zwiadowcy! - ogłosiła w końcu tiara, a
nieliczna garstka uczniów siedzących przy ubogim stole, zaczął szczęśliwie bić
brawo. Kolejne dzieci podchodziły do tiary, dostając swój własny przydział.<br />
- Jean Kirstein! - rozległo się nagle wołanie nauczycielki. Chłopiec o końskiej
twarzy podekscytowany usiadł na stołku, trzymając kciuki, aby przydzielili go
do Jeandarmerii. <br />
- Zwiadowcy! - rozległ się krzyk tiary, a chłopak zaraz poderwał się ze stołka
i rzucił tiarą o ziemię, wściekły ruszył do swojego stołu.<br />
- Connie Springer!<br />
- Co ja mam z tobą zrobić... - rzuciła tiara nałożona na głowę dzieciaka. Po
raz kolejny rozglądała się uważnie po sali, zastanawiając się nad swoim
wyborem. Była rozdarta, ponieważ chłopak wydawał się zbyt głupi, aby
gdziekolwiek trafić. - Rok temu miałem ten sam problem, niech będzie,
Zwiadowcy! - po tych słowach chłopiec dołączył do reszty siedzących przy jednym
ze środkowych stołów.<br />
- Krista Lenz! - rozległ się głos profesorki, a niziutka dziewczynka podeszła
do stołka, niepewnie na nim siadając. Tiara zaczęła się nad tym zastanawiać.<br />
- Zwiadowcy! - rzekła dosyć pewnie, a dziewczynka nieśmiało udało się do danego
stołu. Kiedy ostatnie dzieci zostały przydzielone do swoich frakcji, dyrektor
szkoły znowu powstał i ogarnął całą salę uważnym spojrzeniem.<br />
- Mam nadzieję, że to będzie owocny rok, men and women, więc zacznijmy ucztę -
powiedział Zacklay, uderzając swym młotkiem w stolik. Dania na wszystkich
stołach pojawiły się w nieznany nikomu sposób, ciesząc nowych uczniów.</div>
<div class="MsoNormal">
Uczta
dobiegła końca, a uczniowie powoli zaczęli wychodzić z wielkiej sali.<br />
- Pierwszaki, chodźcie za mną - odezwała się dość niska dziewczyna, czekając,
aż pierwszaki ustawią się w pary. - Nazywam się Petra Ral i jestem prefektem
Zwiadowców, trzymajcie się blisko mnie - wyjaśniła, ogarniając wzrokiem
dzieciaki.<br />
- Uważajcie na profesora Shadisa, potrafi być ba... - odezwał się nagle jeden ze
starszych uczniów, gryząc się przy tym w język.<br />
- Auruo, sam trafisz do wieży, ja mam za zadane odprowadzić pierwszaków -
powiedziała dziewczyna, przewracając oczami, jakoś nie miała zamiaru nic więcej robić, bo to i tak by nic dało. Nim jeszcze zdążyli wyjść z wielkiej sali,
mogli usłyszeć lekko pijackie rozmowy ze strony stołu nauczycielskiego. <br />
- Nie przejmujcie się tym, pierwszaki, profesor Pixis lubi ważyć swoje własne
nalewki. - Po tych słowach dziewczyna ruszyła razem z pierwszakami do ich dormitorium.
Kiedy szli po schodach, wiele obrazów przyglądało się pierwszakom, niektórym
nawet machając lub zagadując ich. Tylko kiedy spojrzały na Erena, wszystkie
obrazy nagle cichły. Dopiero po przejściu dalej grupki zaczynały między sobą
szeptać "Jakim cudem on tu się dostał?". Kiedy dotarli na szczyt
schodów, stanęli przed portretem Moe Tytana, który wygłodniały spojrzał na
nich.<br />
- Należy podać hasło - wyjaśniła Petra, zbliżając się do obrazu. - "Jeandarmeria
ssie" - rzuciła, a postać na obrazie zrobiła wielkie oczy, po chwili się
odsuwając. - Nie zbliżajcie się zbytnio do obrazu, lubi kąsać po palcach -
dodała, wchodząc wraz z pierwszakami przez powstałą dziurę. Kiedy znaleźli się
w pokoju wspólnym usłanym kolorami granatu i bieli, zaraz wskazała drogę do ich
sypialni. Pokoje dziewczyn znajdowały się po lewej stronie wieży, zaś chłopców
po środkowej. Dzieciaki zaraz rozeszły się do nich.</div>
<div class="MsoNormal">
Eren
wraz z Arminem siedzieli w swojej sypialni. Dzielili ją jeszcze z niejakim
Jeanem z końską twarzą i o rok starszym od siebie chłopakiem o imieniu Marco,
którzy aktualnie wybyli do pokoju wspólnego. Dwójka chłopców rozmawiała ze sobą
podekscytowana tym dniem, nie mogli uwierzyć w to, że znajdują się w tym
miejscu i w tej frakcji. <br />
- Wiesz, Armin, wiedziałem, że trafię do tej frakcji, zawsze chciałem tu być -
powiedział podekscytowany Eren, patrząc się na swojego przyjaciela. -
Zauważyłeś, jak wszyscy ucichli, jak padło moje nazwisko? Wiedzieli, że jestem
świetny i na pewno wiedzą, że pokonam Tego-Którego-Imienia-Nie-Wolno-Wymawiać!
- ogłosił dumny z siebie chłopak, a jego przyjaciel tylko nieśmiało przytaknął.
Nie miał serca informować go o tym, co mówiły obrazy. Ich rozmowa trwała do
później nocy, jednak nie chcąc zaspać na jutrzejsze lekcje, położyli się spać.
Eren był tak niezwykle podekscytowany najbliższymi zajęciami i tym, że pokaże
wszystkim, że jest najlepszy, że nie mógł zasnąć. Kręcił się na swoim łóżku w
każdą ze stron, myśląc o pochwałach wszystkich nauczycieli i szacunku
wszystkich uczniów. Dopiero kiedy zaczynało świtać zmorzył go sen. Śnił o życiu
wśród mugoli, zawsze chciał żyć wśród nich i poznawać ich świat, ale wiedział,
że najpierw musi pokonać wroga świata magii. </div>
<hr />
<div style="text-align: center;">
Tym razem dość luźna opowieść, w której Eren jest chyba jeszcze większym idiotą niż normalnie, ale co tam, to Eren :) Mamy nadzieję, że wam się spodoba i zachęcicie nas do pisania kolejnych części.</div>
<div style="text-align: center;">
Ps. główny zamysł pojawi się w drugim rozdziale xD zobaczymy czy zgadniecie, o co chodzi xD</div>
Qanihttp://www.blogger.com/profile/11596580311393988186noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-7501385786672732899.post-2855581341582861632014-08-03T12:12:00.000+02:002014-08-03T14:40:16.474+02:00Yandere!Dosia~<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://fc01.deviantart.net/fs70/f/2014/214/2/a/crep_dosia_by_qaszka-d7tfphk.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://fc01.deviantart.net/fs70/f/2014/214/2/a/crep_dosia_by_qaszka-d7tfphk.png" height="400" width="371" /></a></div>
<hr />
<div style="text-align: center;">
Wiem, że bardzo długo nie pisałam jako sama ja, ale wbrew pozorom żyję!</div>
<div style="text-align: center;">
Ten rysuneczek został narysowany z użyciem pewnej tumblrowej palety kolorów (jak gdzieś ją znowu zobaczę, to może dam linka :))</div>
<div style="text-align: center;">
Jest to jedna z naszych postaci do mangi, w rzeczywistości nie jest taka straszna, a może... Zresztą pojawiła się w grze, którą tutaj jakiś czas temu wstawiłyśmy :) </div>
Qaszkahttp://www.blogger.com/profile/15170117238783200472noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-7501385786672732899.post-43334979424889001092014-08-02T13:00:00.000+02:002014-08-02T13:00:04.581+02:00[SnK] Sen [Complete]Seria: Shingeki no Kyojin<br />
Pairing: Farlan x Levi<br />
Gatunek: Lekki romans, angst <br />
Ograniczenia: T (+13) <br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<b>"Sen"</b></div>
<br />
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:LatentStyles DefLockedState="false" DefUnhideWhenUsed="true"
DefSemiHidden="true" DefQFormat="false" DefPriority="99"
LatentStyleCount="267">
<w:LsdException Locked="false" Priority="0" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Normal"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="heading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="35" QFormat="true" Name="caption"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="10" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" Name="Default Paragraph Font"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="11" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtitle"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="22" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Strong"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="20" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="59" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Table Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Placeholder Text"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="No Spacing"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Revision"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="34" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="List Paragraph"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="29" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="30" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="19" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="21" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="31" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="32" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="33" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Book Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="37" Name="Bibliography"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" QFormat="true" Name="TOC Heading"/>
</w:LatentStyles>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]>
<style>
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-priority:99;
mso-style-qformat:yes;
mso-style-parent:"";
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin-top:0cm;
mso-para-margin-right:0cm;
mso-para-margin-bottom:10.0pt;
mso-para-margin-left:0cm;
line-height:115%;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:11.0pt;
font-family:"Calibri","sans-serif";
mso-ascii-font-family:Calibri;
mso-ascii-theme-font:minor-latin;
mso-fareast-font-family:"Times New Roman";
mso-fareast-theme-font:minor-fareast;
mso-hansi-font-family:Calibri;
mso-hansi-theme-font:minor-latin;}
</style>
<![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml>
<o:shapedefaults v:ext="edit" spidmax="1026"/>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml>
<o:shapelayout v:ext="edit">
<o:idmap v:ext="edit" data="1"/>
</o:shapelayout></xml><![endif]-->
<br />
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-tab-count: 1;"> </span>To jest zupełnie idiotyczne,
mówić do osób, które już dawno zmarły i nigdy nie powrócą do tego świata, ale…
Trudno jest też to powstrzymać, kiedy ciągle się za nimi tęskni…<br />
- Wiesz, Farlan, życie w wojsku wcale nie należy do najprzyjemniejszych, szczególnie
ostatnio… - wzdycham cicho, znów zamiatając podłogę mojego gabinetu, już chyba
dawno temu straciłem nad tym rachubę… - Ten dzieciak, Eren. Pamiętasz,
opowiadałem ci o nim, wciąż nie potrafi opanować swojej zdolności przemiany
w tytana… Co prawda w końcu zaczął się jakoś zachowywać, jednak co mi z tego,
skoro wciąż brak jego umiejętności może doprowadzić do tego, że będę musiał go
zabić, głupi bachor… - Zamiatam dalej podłogę, nie zwracając uwagi na nic innego, w
końcu jej jeszcze daleko do lśnienia. – Nie będę już ci truł tymi durnymi
opowieściami, pewnie to i tak cię w ogóle nie interesuje… Ech… Chciałbym
wiedzieć co u ciebie i Isabel… właśnie, pozdrów ją ode mnie i przeproś, że tak
mało z nią rozmawiam, nie mam ostatnio na to czasu, te cholerne papiery zajmują
mój cały wolny czas, że nie mogę nawet posprzątać całego zamku! – burczę do
siebie, odkładając miotłę w kąt i rozglądając się dokoła. – Ta, na pewno się
teraz ze mnie śmiejesz, zobaczysz, kiedyś za to pożałujesz, nie wiem, jak można
w ogóle próbować się skupić w takim burdlu, jaki panuje w innych częściach
zamku, a tym bardziej nie rozumiem rekrutów, że potrafią żyć w tak
beznadziejnych warunkach – Kieruję się od razu do biurka i przysiadam się przy
nim, patrząc z nieco wściekłą miną na stertę papierów. – Mógłbyś mi czasem z
tym wszystkim pomóc… I nie przyjmuję wymówek typu: przecież nie mam jak złapać
pióra! Jesteś mi winny jakąś pomoc i kropka, nigdy przecież tego nie robisz, a
czasem już wypadałoby się łaskawie ruszyć, wiesz? …I mówię, że masz się ze
mnie nie śmiać, to, że wszystkie papiery sortuję tak, a nie inaczej, nie
oznacza, że jest coś ze mną nie tak! – warczę i sięgam po pierwszy dokument,
bez pośpiechu wodząc po nim wzrokiem. – Jakbym wiedział, że tak ma wyglądać
moja praca, na pewno nie dałbym się tym idiotom złapać… Wiem, dowódca jest moim
przyjacielem, co nie oznacza, że wtedy nie był dla mnie kimś więcej niż idiotą –
mruczę dalej, podpisując zaraz dokument. Przebieram kolejne papiery, nie
zauważając nawet, kiedy dopada mnie sen i po prostu zasypiam. <br />
<a name='more'></a></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Jakieś cholerne światło przerywa
moją drzemkę, przez co niechętnie podnoszę się z biurka i powolnie otwieram
oczy.<br />
- Kto włączył to durne światło?! – warczę, przecierając oczy, a kiedy patrzę
przed siebie nie mogę uwierzyć. Przecieram oczy raz jeszcze, czy na pewno już nie
postradałem zmysłów na starość, albo od tego nadmiaru papierów? Nie… ty… tak TY
tam stoisz, we własnej osoby, cały promieniując jakimś dziwnym blaskiem. Nie
mogę, a może też nie chce w to wierzyć? Przecież… ty nie żyjesz, zginąłeś tak
dawno temu, a jednak… teraz jesteś tutaj, przede mną. – F-Farlan? – potrafię tylko
to z siebie wydusić, nie wiem nawet, co mam o tym myśleć, ty jednak masz chyba
inne zdanie. Nim zdążyłem mrugnąć, ty jesteś już przy mnie i obejmujesz mnie
swoimi ramionami.<br />
- Tak, Levi, to ja – szepczesz mi do ucha i zaraz całujesz w czoło. Nie
potrafię w to uwierzyć, nie potrafię tego zrozumieć, ale… Twój głos jest taki,
jaki pamiętam, twoje ramiona również tak samo chętnie mnie obejmują, a do tego
wydajesz się taki przyjemnie ciepły.<br />
- Ale… ty nie żyjesz… - wyduszam z siebie, pozwalając sobie lekko się w niego
wtulić. Wydaje się być obłokiem dymu, kiedy próbuję być bliżej, mam wrażenie,
że zaraz go przeniknę, jednak wciąż czuję, jak ten mnie obejmuje, wciąż czuje
to przyjemne ciepło, które temu towarzyszy. Dlaczego tak jest? Dlaczego…
dlaczego tak nagle chce mi się płakać? <br />
- Nie płacz, nie mam dużo czasu, a nie chce widzieć cię smutnego – szepczesz,
zaczynając gładzić moje włosy. – To prawda, nie żyje, ale to nie jest ważne,
Levi, wiesz dlaczego? – pyta, zaraz patrząc w moje oczy, a z jego twarzy nie
znika ten sam uśmieszek, który tak często mu towarzyszył. – Ponieważ zawsze
jestem przy tobie – Nagle kładzie swoją głowę na mojej piersi, jakby chcąc, się
wsłuchać w bicie mojego serca. – Jestem tutaj, w twoim sercu, dlatego zawsze będę dla
ciebie żywy – mówi, a jego blask nagle zaczyna blednąć. Nie wiem, co teraz
powinienem zrobić. Patrzę na niego praktycznie bez emocji, ja… nie chce go znowu
stracić. Bez żadnego przemyślenia, obejmuję go za szyję, wtulając się w niego
tak mocno, jak tylko mogę, starając się zignorować wrażenie, że zaczynam przez
niego przenikać.<br />
- Już dobrze Levi, jeszcze na pewno się spotkamy, tylko proszę cię o jedno –
Obejmuję mnie przez zastanowienia i znów patrzy mi w oczy z uwagą. – Zwróć też
uwagę na uczucia innych, myślę, że to ci wszystko ułatwi i może… nie będziesz
już tak narzekać w kolejnych opowieściach – szepcze, gładząc moje plecy. Nawet
nie wiem, co mam mu odpowiedzieć, jednak on chyba wie lepiej, co ma robić.
Chwycił mój podbródek swoją już w pół przeźroczystą dłonią i uniósł go nieco,
zaraz zostawiając na moich ustach krótki pocałunek, który bardziej przypominał
muśnięcie wiatru. – Trzymaj się, Levi – słyszę jeszcze, a po chwili ramiona,
które mnie obejmowały znikają, a sam prawie nie lecę z impetem na ziemię.
Patrzę przez kolejną chwilę w miejsce, gdzie jeszcze przed sekundą był Farlan,
dotykając przy tym moich ust. Teraz… nie wiem nawet czy to zdarzyło się naprawdę,
czy to był tylko sen, jednak… nie wiedzieć czemu czuję, jak łzy zaczynają mi
płynąć po policzkach. Płaczę? Ale… dlaczego, skoro to na pewno był tylko sen,
ale… Może jednak naprawdę znów spotkałem Frarlana?</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Kolejna pobudka, tym razem przez
pukanie do drzwi. Nawet nie zauważyłem, kiedy zasnąłem, jednak nie na to teraz
pora. Kiedy podniosłem się z biurka, zaraz zauważyłem, że na jednym z
dokumentów mój podpis jest rozmazany. Szybko dotykam policzka, czując na nim
wilgotne smugi. Niewiele myśląc, zaraz je przecieram, mam wrażenie, że miałem
bardzo dziwny i chyba smutny sen. Kolejne pukanie przypomina mi o powodzie przerwania
mojej drzemki,<br />
- Wejdź – rzucam, chcąc złapać pióro, które dziwnym sposobem zdematerializowało
się z mojego kałamarza. Nim się orientuje, przy biurku stoi już uśmiechnięty
Eren, wraz z tacką, na której ma samotną filiżankę.<br />
- Przyniosłem panu herbatę – powiedział z uśmiechem i ładnie odstawił
filiżaneczkę na moje biurko. Spojrzałem na nią, a później znów przeleciałem
wzrokiem po biurku, zaraz znajdując moje pióro, leżące na skrawku jakiegoś
pergaminu. Bez zastanowienia podnoszę je i widzę, że na danym kawałku jest coś
napisane: "Zwróć też uwagę na uczucia innych, proszę". Zaraz zamrugałem,
czyżby mi się przywidziało? Jednak napis nie zniknął, jakby uparcie chciał mi
coś powiedzieć.<br />
- A jak panu idzie praca, kapitanie? – pada nagle pytanie. Dopiero znów zdałem
sobie sprawę, że obok mnie wciąż jest Eren. Przeniosłem wzrok na niego, niech
stracę, w końcu ktoś musiał napisać tą karteczkę.<br />
- Dobrze. Idź po jeszcze jedną herbatę<br />
- … Dlaczego, kapitanie? Ta jest niedobra?<br />
- A co ty będziesz pić, bachorze? – rzucam, patrząc na niego z uwagą. Ten
wydawał się w tej chwili być jakoś niezwykle szczęśliwy i nim coś zrobiłem,
zaraz ulotnił się z mojego gabinetu, tłumacząc, że zaraz wróci. Dziwne… Eren
nigdy nie zdawał się być taki, a może… to ja tego nie zauważałem? Zaraz znów
patrzałem na karteczkę leżącą na jednym z brzegów biurka, tym razem jednak pod
poprzednim napisem, widniał drugi: "Dziękuję". Czyżby… to stało się
naprawdę?<br />
- Nie dziękuj, to ja powinienem, za to ciągłe słuchanie mojej paplaniny, Farlan
</div>
<hr />
<div style="text-align: center;">
Jej, w końcu coś napisałam! XD A może raczej powinno być "W końcu coś skończyłam pisać! xD". Szczerze powiedziawszy jest to jakaś historyjka wymyślona na szybko, od taka miniatura, która wpadła mi do głowy i musiałam ją napisać XD Nie martwcie się, postaram się jeszcze skończyć pisać jakąś dłuższą historię, dzisiaj (czyli, kiedy widzicie tę historię XD) jestem u babci, więc nie mając zapewne co robić, będę zmuszona zająć się pisaniem XD Więc do następnego napisania~</div>
Rani111http://www.blogger.com/profile/06889818548056433965noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7501385786672732899.post-21993799345011598872014-08-01T16:00:00.000+02:002014-08-01T16:00:02.377+02:00List z Hogwartu~<div style="text-align: center;">
<span style="color: lime;">Rani111</span> | <span style="color: yellow;">Qaszka</span> | Wspólnie</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Dzisiaj mamy dla was dość... nietypowy post, gdyż nie jest on związany z anime, ani też z grami, w które zazwyczaj grywamy. Tym razem mamy dla was prawdziwy list prosto z Hogwartu ;)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://oi61.tinypic.com/3449x06.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://oi61.tinypic.com/3449x06.jpg" height="300" width="400" /></a></div>
<a name='more'></a><br />
Tak oto prezentuje się jego koperta, którą w dniu wczorajszym wysłałyśmy naszej koleżance :)<br />
<span style="color: lime;">Przy okazji wczoraj były też urodziny Harry'ego! xD</span><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://oi59.tinypic.com/ou2kp5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://oi59.tinypic.com/ou2kp5.jpg" height="300" width="400" /></a></div>
<br />
Tutaj mamy tył naszej koperty, która była pożółkła, co na tym zdjęciu nie do końca dobrze się prezentuje XD <br />
W środku koperty znalazły się 3 listy:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://oi60.tinypic.com/1586t5s.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://oi60.tinypic.com/1586t5s.jpg" height="320" width="240" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Zaproszenie do Hogwartu</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://oi59.tinypic.com/2lvmhxg.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://oi59.tinypic.com/2lvmhxg.jpg" height="320" width="240" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Lista potrzebnych rzeczy</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://oi60.tinypic.com/2aetnow.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://oi60.tinypic.com/2aetnow.jpg" height="320" width="240" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
List od Ministerstwa z przeprosinami, dlaczego przyszło zwyczajną pocztą</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Tak prezentuje się główna zawartość koperty, jednak była w niej jeszcze jedna, tajemnicza wiadomość. Niestety nie zrobiłyśmy jej zdjęcia, gdyż nie było na to czasu <span style="color: yellow;">(i zupełnie o tym zapomniałyśmy D: )</span>. Była to mała, nadpalona kartka z wiadomością zapisaną sokiem z cytryny + małą podpowiedzią w postaci wypowiedzi, dzięki której mapa Huncwotów zaczynała działać xD (<i>"I solemnly swear that I am up to no good"</i>)</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Wszystkie kartki (oraz koperta) były pożółkłe, dzięki maczaniu ich w herbacie :) Jeśli chodzi o pieczęć na kopercie, było z nią najwięcej zachodu XD Nie będziemy tłumaczyć, jak jest ona zrobiona, gdyż zajęłoby to za długo (jeśli bardzo chcecie, to może kiedyś napiszemy, inaczej pozostanie wam szukanie po angielsku).</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
List ten jest bardzo przedwczesnym prezentem urodzinowym dla naszej koleżanki :) Jest ona fanką Harry'ego Pottera, dlatego uznałyśmy, że taki list będzie całkiem dobrym pomysłem :)</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Nie wiemy jeszcze, czy niespodzianka jej się spodobała, ale mamy wielką nadzieję, że tak :)</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
List zajął nam praktycznie cały dzień, ale efekt był satysfakcjonujący ;)</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Może uda nam się kiedyś wysłać taki list jednemu z was, drodzy czytelnicy, a na razie zachęcamy do prób stworzenia własnego i wysłania go przyjaciołom :)</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
PS. Po naciśnięciu na zdjęcie, powiększy się ono :) </div>
</div>
Qanihttp://www.blogger.com/profile/11596580311393988186noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-7501385786672732899.post-19393649391087086122014-07-16T14:00:00.000+02:002014-07-16T14:00:07.596+02:00Nowa gra: Tramwaje<div style="text-align: center;">
Dzisiaj bez obrazka :(</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Download:</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="http://www.mediafire.com/download/96cz5hga86ubmg2/Tramwaje.exe">Beta 1.0</a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="http://oi60.tinypic.com/2hd42ue.jpg">Skan antywirusa</a></div>
<div style="text-align: center;">
<br />
Sterowanie:<br />
Strzałki - chodzenie<br />
Z - przycisk A<br />
X - przycisk B<br />
<br /></div>
<hr />
<div style="text-align: center;">
Jak już pewnie niektórzy wiedzą, na naszym blogu pojawiają się co jakiś czas gry stworzone przez nas, tak więc w końcu udało nam się znaleźć czas, aby wstawić kolejną na naszego bloga :) Jest to wersja beta i to bardzo wczesna, ponieważ gra była robiona w około miesiąc (a jakby inaczej! XD) na potrzeby zaliczenia informatyki na ocenę 6 ;) Teraz pragniemy podzielić się tą grą z wami, a jeśli wam się spodoba to możliwe, że weźmiemy się za dalsze jej robienie ;)<br />Jeśli chodzi o fabułę, są to nasze postacie, które w przyszłości zapewne będą bardziej nam przydatne ;)</div>
Qanihttp://www.blogger.com/profile/11596580311393988186noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-7501385786672732899.post-90566982110361034162014-07-06T13:00:00.000+02:002014-07-06T13:00:01.982+02:00[UtaPri] Poison Kiss [Complete]Seria: Uta no Prince-sama Maji Love 2000%<br />
Pairing: Camus x Mikaze Ai <br />
Gatunek: Romans, shounen-ai <br />
Ograniczenia: T (+13)<br />
Uwagi: W tekście pojawia się pewien spoiler z gry, zaś tekst pisany <i>kursywą</i> jest to przetłumaczony przez Qaszkę fragment piosenki "Poison Kiss"<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<b>"Poison Kiss"</b></div>
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:TrackMoves/>
<w:TrackFormatting/>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:PunctuationKerning/>
<w:ValidateAgainstSchemas/>
<w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid>
<w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent>
<w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText>
<w:DoNotPromoteQF/>
<w:LidThemeOther>PL</w:LidThemeOther>
<w:LidThemeAsian>X-NONE</w:LidThemeAsian>
<w:LidThemeComplexScript>X-NONE</w:LidThemeComplexScript>
<w:Compatibility>
<w:BreakWrappedTables/>
<w:SnapToGridInCell/>
<w:WrapTextWithPunct/>
<w:UseAsianBreakRules/>
<w:DontGrowAutofit/>
<w:SplitPgBreakAndParaMark/>
<w:DontVertAlignCellWithSp/>
<w:DontBreakConstrainedForcedTables/>
<w:DontVertAlignInTxbx/>
<w:Word11KerningPairs/>
<w:CachedColBalance/>
</w:Compatibility>
<m:mathPr>
<m:mathFont m:val="Cambria Math"/>
<m:brkBin m:val="before"/>
<m:brkBinSub m:val="--"/>
<m:smallFrac m:val="off"/>
<m:dispDef/>
<m:lMargin m:val="0"/>
<m:rMargin m:val="0"/>
<m:defJc m:val="centerGroup"/>
<m:wrapIndent m:val="1440"/>
<m:intLim m:val="subSup"/>
<m:naryLim m:val="undOvr"/>
</m:mathPr></w:WordDocument>
</xml><![endif]--><br />
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:LatentStyles DefLockedState="false" DefUnhideWhenUsed="true"
DefSemiHidden="true" DefQFormat="false" DefPriority="99"
LatentStyleCount="267">
<w:LsdException Locked="false" Priority="0" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Normal"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="heading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="35" QFormat="true" Name="caption"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="10" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" Name="Default Paragraph Font"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="11" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtitle"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="22" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Strong"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="20" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="59" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Table Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Placeholder Text"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="No Spacing"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Revision"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="34" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="List Paragraph"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="29" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="30" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="19" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="21" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="31" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="32" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="33" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Book Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="37" Name="Bibliography"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" QFormat="true" Name="TOC Heading"/>
</w:LatentStyles>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]>
<style>
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-priority:99;
mso-style-qformat:yes;
mso-style-parent:"";
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin-top:0cm;
mso-para-margin-right:0cm;
mso-para-margin-bottom:10.0pt;
mso-para-margin-left:0cm;
line-height:115%;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:11.0pt;
font-family:"Calibri","sans-serif";
mso-ascii-font-family:Calibri;
mso-ascii-theme-font:minor-latin;
mso-fareast-font-family:"Times New Roman";
mso-fareast-theme-font:minor-fareast;
mso-hansi-font-family:Calibri;
mso-hansi-theme-font:minor-latin;}
</style>
<![endif]-->
<br />
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Od ostatniego koncertu Starish
coś się zmieniło we wszystkich członkach Quartet Night, jednak tak naprawdę
żaden z nich nie potrafił się nawet do tego przyznać, starając się udawać, że
wszystko jest, tak jak było. Jednak pierwszą rzeczą, która rzucała się w oczy,
była chęć do zaczęcia wspólnych prób. Tym razem dyrektor nawet nie musiał ich
zbytnio do tego zmuszać, a sam chętnie zjawił się na ich wspólnej próbie, zaraz
z członkami Starish, w końcu ci też mogą się dużo nauczyć od ich bardziej
doświadczonych kolegów. Kiedy próba się skończyła, każdy z nich chciał rozejść
się w swoją stronę, jak to zwykle bywało. Camus zabrał tylko swoje rzeczy i
dość chłodnym spojrzeniem rozejrzał się po pomieszczeniu. Co prawda wspólne
próby dawały mu już nieco więcej przyjemności, jednak po nich wolał raczej udać
się i w spokoju wypić sobie herbatę, jedząc jakieś słodkie ciasteczka. Zaraz
zauważył, że Mikaze rozmawia ze swoimi kouhaiami, miał nawet wrażenie, że ta
trójka o czymś dyskutuje, to jednak nie była jego sprawa. Zerknął jeszcze na
Cecila, aby upewnić się, czy ten nie ma zamiaru nagle z nim o czymś
porozmawiać, po czym opuścił salę prób.<br />
<a name='more'></a></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Trudno określić jakim cudem, ale
ostateczni skończył pijąc herbatkę wraz z towarzyszami ze swojego zespołu.
Chyba rozchodzenie się w swoją stronę zawsze kończyło się trafieniem do
jednego pokoju i spędzaniem czasu wspólnie, w końcu i tak nie mają nic lepszego
do roboty. Postanowił jednak nie zwracać zbytnio uwagi i po prostu delektować
się swoją herbatą, to nie jego problem, że ta hołota tutaj przyszła, więc nie
ma obowiązku się nią zajmować.<br />
- Ai-Ai! Czemu się nie przyłączysz i nie napijesz z nami herbatki? – zawołał
nagle Reiji, przerywając chwilę spokoju i spowodował, że wszyscy zerknęli na
wspomnianego chłopaka. Mikaze siedział kawałek od nich na jakimś fotelu i
czytał przypadkową książkę. Chyba nigdy nie dołączał się do picia z nimi
herbaty, zawsze siedział gdzieś z boku i zajmował się czytaniem jakiś książek.<br />
- Nie widzę powodu – odpowiedział po prostu, nawet nie odrywając wzroku od
książki, widać lektura była dla niego ważniejsza.<br />
- No ale, Ai-Ai! – zaczął znów szatyn, co nieco zaczęło denerwować Camusa,
skoro muszą tak hałasować, niech lepiej pójdą w jakieś inne miejsce! Nim jednak
się zorientował, do tego cichego pomieszczenia, w którym miał zamiar spokojnie
pić swoją herbatkę, wpadły te durne dzieciaki ze Starish, a konkretnie kouhaie
Mikaze, chyba ostatnie aż za bardzo się ze sobą zbratali… Co prawda chciał
zignorować ich obecność, jednak zwrócił uwagę, że prowadzą jakąś krótką dyskusję
ze swoim senpaiem. Będąc nieco ciekawy tego, co dalej się potoczy, powoli pił
swoją herbatę i dyskretnie się temu przyglądał. Znał dość dobrze
niebieskowłosego i wiedział, że pewnie zaraz ich odprawi, każąc im wracać do
swoich obowiązków. Jakie jednak było jego zaskoczenie, kiedy Ai po prostu
zamknął książkę, odłożył ją na bok i zniknął razem z tą dwójką. Tego jakoś
wcale się nie spodziewał, chyba zresztą jak dwójka jego pozostałych towarzyszy.<br />
- Ai-Ai chyba zaprzyjaźnił się ze Syo i Natsukim. Ty chyba też powinieneś się
zaprzyjaźnić ze swoimi kouhaiami, Ran-Ran! – zaśmiał się nagle Reiji, co tylko
nieco zdenerwowało "Ran-Rana", który zaraz zaczął ich klasyczną niby
kłótnie o jakieś nieistotne rzeczy, zakłócając obecną ciszę. To tylko
spowodowało, że blondyn odłożył pustą filiżankę herbaty i bez słowa wstał, nie
ma zamiaru siedzieć i słuchać ich kolejnej gadki, kiedy ci ciągle przerywają
jego ciszę… Zaraz wyszedł z pomieszczenia i zauważył, że ta dwójka dzieciaków,
bez pośpiechu gdzieś prowadzi Aiego. Nie była to jego sprawa, więc postanowił
to zostawić w spokoju i udać się do swojego pokoju z nadzieją, że Cecil
postanowił gdzieś włóczyć się z resztą jego kolorowych przyjaciół.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Następnego dnia, kiedy spokojnie
wyszedł z biblioteki, od razu usłyszał wesołe śmiechy i urywki nowej piosenki
tych amatorów. Jakoś nie uśmiechało mu się obok tego przechodzić, jednak
niestety akurat droga do jego pokoju prowadziła obok sali prób. Z niechęcią
więc zamknął swoją książkę i ruszył przed siebie z zamiarem minięcia tego
miejsca jak najszybciej. Kiedy przechodził obok otwartego na oścież wejścia,
zerknął do środka, w końcu co może stracić? Nie spodziewał się jednak, że
zobaczy siedzącego na krześle Mikaze, który jak gdyby nigdy nic przygląda się
ich próbie i co jakiś czas coś tam mówi do swoich podopiecznych. Niby nie było
w tym nic złego, jednak o ile znał Aiego, to raczej ten nigdy bez większego
przymuszenia aż tak nie interesował się swoimi uczniami, czyżby coś było nie
tak? Nie miał jednak zamiaru się w to wtrącać, w końcu to nie jego sprawa. Już
miał odejść stamtąd, kiedy to ktoś do niego podbiegł.<br />
- Camus, widzę, że przyszedłeś obejrzeć naszą próbę! – powiedział zaraz
szczęśliwy Cecil, jednak jego senpai nie podzielał tej radości. Chciał mu
właśnie zaprzeczyć, jednak przyjaciele tego dzieciaka zaraz wyszli z sali prób
i praktycznie go tam zaciągnęli, tłumacząc, że przyda im się osoba, która
dodatkowo ich oceni. Ostatecznie niechętnie, ale zajął miejsce obok Mikaze, oby
dyrektor później mu to wynagrodził, gdyż on tutaj nie jest po to, aby pilnować
całej tej dzieciarni, wystarczy mu już ten niewyrośnięty bachor. Członkowie
Starish wraz ze swoją kompozytorką zaraz zlecieli się na środek sali i zaczęli
się zajmować się próbą, tym razem zaczęli od tańca, chyba postanowili zacząć od
najtrudniejszego. Znudzony, otworzył swoją książkę i spokojnie zaczął ją
czytać, jakoś nie interesowały go wygłupy tych wszystkich dzieciaków. Po jakimś
czasie dość mimowolnie zerknął w bok, zauważając, że jego towarzysz chyba nie
poruszył się nawet o milimetr, miał wrażenie, że dzieje się z nim coś dziwnego,
skoro ostatnio aż tam bardzo zbratał się z tymi amatorami. Ostatecznie wolał
się w to nie wtrącać, to nie jego sprawa, a nie będzie też marnował swojego
wolnego czasu na jakieś idiotyczne dochodzenie w sprawie swojego… znajomego z
zespołu. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Stracił rachubę czasu, zanim te
bachory skończyły się wydurniać i uskuteczniać kolejne tańce, jednak zajęło im
to dość sporo, gdyż w tym czasie zdążył przeczytać już z dobre kilka rozdziałów
książki. Nie czekając na to, aż znów go zaczepią, wstał z miejsca i oddalił się
jak najszybciej, nie widziało mu się siedzieć z nimi jeszcze dłużej. Zerknął
jeszcze w stronę Aiego, który ku jego zaskoczeniu dalej siedział na swoim
miejscu. Naprawdę musiało się coś stać, że ten się tak zachowuje. Może powinien
z nim porozmawiać o tym? Niedługo mają razem coś zaśpiewać, a jakoś nie widzi
mu się, aby z jakiegoś głupiego powodu ich koncert był porażką. Mikaze niby nie
należał do osób, które ulegały nadmiernym emocjom, jednak z tego co kojarzył,
był w podobnym wieku co to nowe odkrycie dyrektora. Najwyżej zaczepi go
następnym razem, w końcu teraz czas na jego codzienną herbatę.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Następny dzień już od rana nie
wydawał mu się zbyt optymistyczny, gdyż oczywiście jego uczeń musiał go obudzić
w najbardziej dziecinny sposób, jaki przyszedł mu do głowy, po prostu wskoczył
na jego łóżko i go z niego zepchnął… Dlatego też nawet ta poranna herbata nie
sprawiała mu takiej przyjemności, jak zazwyczaj, tym bardziej, że Reiji i
Ranmaru znów prowadzili bardziej ożywioną dyskusję o tym, że wcale nie muszą
spędzać ze sobą więcej czasu, niż jest to potrzebne w ramach prób… Właśnie w
takich momentach jego cierpliwość traciła swoje granice.<br />
- Camus – te słowa jeszcze bardziej go rozwścieczyły, że też wszyscy muszą mu
przeszkadzać! Zaraz niezadowolony odstawił filiżankę herbaty na stół i obrócił
się, oblepiając swojego rozmówcę bardzo chłodnym spojrzeniem.<br />
- Czego? – warknął, dopiero teraz zauważając, że to był Ai, który chyba nawet
nie zareagował na jego ton.<br />
- Myu-chan, nie masz powodu, aby denerwować się na biednego Ai-Aia! –
powiedział nagle Reiji, zupełnie ignorując dalszą część rozmowy z Ranmaru, w
końcu musi obronić swojego młodszego przyjaciela z zespołu! Zaraz wstał z
miejsca, w biegu odstawiając swoją herbatę, przez co omal się nie wylała i
podbiegł do Aiego, uśmiechając się do niego ciepło. – Mnie możesz wszystko
powiedzieć, Ai-Ai! – zaśmiał się tylko. Nawet to jego pozytywne usposobienie do
wszystkiego tym razem denerwowało Camusa, chociaż myślał, że już dawno się do
niego przyzwyczaił.<br />
- Miałem przekazać, że dziś nie będzie mnie na próbie – powiedział dość
spokojnie, jednak jego słowa spowodowały niemałe poruszenie.<br />
- Jak to nie będziesz na próbie?! – zareagował dość gwałtownie Ranmaru, który
omal nie rzucił w niego swoim kubkiem pełnym herbaty. Widać jednak nie przejęło
to zbytnio Mikaze.<br />
- Powtarzam, nie będzie mnie – powiedział po prostu i zerknął na stojącego w
szoku, tuż obok niego szatyna. – Pójdę już, nie przeszkadzajcie sobie – dodał
jeszcze i po prostu wyszedł z pomieszczenia, zostawiając tę trójkę samą. Tak
naprawdę postawił ich w dość trudnej sytuacji, w końcu bez niego nie było
większego sensu, aby organizować próbę, jednak dyrektor ciągle ich o to
naciskał i chciał dzisiaj przecież ich obserwować.<br />
- Idź do niego i powiedz temu dzieciakowi, że nie może tak tu po prostu
przychodzić i twierdzić, że nie idzie na próbę – warknął nagle Ranmaru,
siadając zły na swoim miejscu i z lekkim impetem chwytając kubek herbaty.<br />
- Właśnie, Myu-chan! Idź z nim pogadaj, oboje jesteście tacy zimni i cisi, na
pewno się zrozumiecie! – dodał zaraz Reiji, który nie wiadomo dlaczego pojawił
się nagle o wiele bliżej Camusa. To chyba naprawdę był jego zły dzień.
Normalnie pewnie wykłócałby się o to, jednak jakoś nie bardzo miał na to
nastrój, a poza tym i tak miał pogadać z Aiem…<br />
- Niech będzie – powiedział tylko chłodny, dalej pijąc herbatę, mimo wszystko
nie śpieszyło mu się do tego.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Jakiś czas później spokojnie
spacerował ze swoim psem Alexandrem po ogrodzie. Jakoś nie śpieszno mu było,
aby szukać Aiego. Co prawda miał z nimi porozmawiać, jednak nawet jeśli dziś
nie będzie tej próby, to on to jakoś przeżyje. Przynajmniej spędzi korzystnie
to popołudnie razem ze swoim psem. Po kolejnej chwili spacerowania zauważył,
że na jednej z ławeczek stojących w ogrodzie jak gdyby nigdy nic siedzi Mikaze
i czyta jakąś książkę. Widząc go, Camus już miał się na niego wkurzyć, jednak
jego napad wściekłości został przerwany przez jego psa, który nagle zaczął
szczekać, najprawdopodobniej na widok chłopaka. Ai tylko podniósł wzrok, aby
zobaczyć, co takiego się dzieje, jednak dość szybko to zignorował, wracając do
swojej książki. To nieco podniosło ciśnienie blondyna, mógł w końcu powiedzieć
coś, a ten wydawał się nawet nie zauważyć jego wspaniałego Alexandra! Zaraz do
niego podszedł, uspokajając psa, który nagle schował się za jego nogą, jakoś
nie sądził, że ten będzie się bał tylko takiego dzieciaka, szczególnie, że już
go zna, chociaż… jakoś nigdy nie reagował na chłopaka zbyt radośnie.<br />
- Mikaze, nie powinieneś bezpodstawnie mówić, że nie zjawisz się na próbie –
powiedział, patrząc na niego dość chłodno, w końcu to jest dość ważne. Chłopak
jednak wydawał się tym nie przejmować. Po prostu zamknął książkę i bez
większego wyrazu przeniósł wzrok na swojego towarzysza.<br />
- Nie widzę powodu tak częstych prób. Oceniłem szansę na powodzenie występu i
wynoszą 90% - powiedział jakby z automatu, odkładając książkę na kolana.
Widocznie ten dzieciak też nie miał zamiaru z nim dzisiaj współpracować.
Najchętniej zostawiłby to tak, jak jest, jednak wiedział, że w innym przypadku
będzie musiał znieść wlokącego się za nim Reijiego, czego wolał sobie
oszczędzić. Nie mając co począć, usiadł obok chłopaka, na co jego pies zaczął
nagle warczeć. Zaraz musiał go uspokajać, jakoś nie rozumiał, co ten psiak ma
do tego chłopaka, w końcu nie wydaje się być taki zły, aby Alexander tak na
niego reagował.<br />
- Martwisz tym Kotobukiego, widać, że był szczęśliwy, że spędzimy wspólnie czas
– powiedział od niechcenia, że też ma go teraz przekonywać… I niby jaki jest w
tym sens?<br />
- Według moich szacowań dzisiejsza próba jest niepotrzebna – odparł, dalej
uparcie ciągnąc swoje zdanie i chyba nie miał żadnego zamiaru go nagle zmienić…
To tylko utrudniało zadanie Camusa, go nieco go irytowało.<br />
- Jak tam chcesz, ja ciebie nie będę o to prosić – warknął zaraz nieco
zdenerwowany. Niestety jego pies odebrał to w nieco inny sposób, przez co zaraz
poderwał się na równe nogi i szczekając oraz nastawiając kły, zbliżył się do
chłopaka z najprawdopodobniejszym zamiarem uspokojenia go. Ai tylko spokojnie
nieco się odsunął, widać wolał nie denerwować bardziej tego psa, a jego
właściciel zaraz zaczął go uspokajać. Naprawdę nie wiedział, co w jego
ukochanego psiaka znowu wstąpiło! Chyba jakoś będzie musiał go przekonać do
bycia spokojniejszym przynajmniej wobec Mikaze, w końcu skoro są w jednym
zespole, mogą na siebie trafiać dość często. Chwilę później jak z podziemi
pojawiło się tych dwóch kouhai jego towarzysza, którzy zaraz wesoło przywitali się
z nim.<br />
- Nie musiałeś tutaj na nas tyle czekać – powiedział nagle Syo, który widocznie
postanowił zignorować obecność Camusa.<br />
- Byliśmy tutaj umówieni. Powinniście bardziej przestrzegać planu i się nie
spóźniać – powiedział bez emocji Ai i zaraz wstał z ławki, po czym bez słowa
pożegnania poszedł gdzieś z tymi dzieciakami. W tej chwili blondyn był zupełnie
zbity z tropu, w końcu czemu jego znajomy z zespołu nagle zaczął tak chodzić z
tą dzieciarnią? Chyba naprawdę musi z nim porozmawiać.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Po południu wszyscy członkowie
Quartet Night, rzecz jasna poza Aiem, pojawili się w sali prób.<br />
- Czemu tego nie załatwiłeś? – warknął nagle Ranmaru, patrząc z pretensją na
Camusa. Choć raz chciał zrobić coś w zespole, ale nie! Oczywiście wielki pan
hrabia nie potrafi nic załatwić, nawet zwykłej rozmowy z innymi członkami
zespołu.<br />
- Nie mam czasu, aby zajmować się takimi bzdetami – odpowiedział zaraz, w ten
sposób przynajmniej nie będzie musiał spędzać swojego wolnego czasu na tej
bezsensownej próbie. <br />
- Ja ci dam, jakieś bzdety! – kolejne warknięcie ze strony białowłosego
zwiastowało nadchodzącą i to wielkimi krokami kłótnię, której chyba niełatwo
będzie zatrzymać.<br />
- Nie hałasujcie tak – odezwał się nagle obojętny głos i cała trójka spojrzała
w stronę drzwi. Jakoś nie spodziewali się tego, ale stał w nich Ai i jak gdyby
nigdy nic, podszedł do nich. – Zacznijmy próbę – powiedział jeszcze.
Przynajmniej jego obecność złagodziła nieco kłótnię, ale na pewno nie uradowała
Camusa, w końcu już miał plany na to wolne popołudnie… Kiedy próba się
skończyła, Reiji wraz z Ranmaru udali się w mniej określonym kierunku, w ten
sposób Camus przynajmniej nie będzie musiał słuchać kolejnych wyrzutów o jakieś
nieistotne bzdety. Po chwili zauważył, że Ai również się zbiera już do wyjścia.<br />
- Coś cię gryzie, Mikaze? – zapytał nagle. Raczej nie obchodziło go, co gryzie
chłopaka, jednak to, że przez niego ich występ może się nie udać! Chłopak zaraz
spojrzał na niego, można było powiedzieć, że wygląda na… troszkę zdziwionego.<br />
- Nie wiem, co masz na myśli – powiedział, jak gdyby nigdy nic, jakoś nie
wydawał się być zainteresowany prowadzeniem dalszej rozmowy. <br />
- Wydajesz się unikać wszystkiego, co jest związane z nami – powiedział nagle,
jednak nie doczekał się odpowiedzi, gdyż do pomieszczenia wpadł nie kto inni,
jak ci rozwydrzeni uczniowie Aiego i gdzieś go wyciągnęli. Takie traktowanie
nie podobało mu się pod żadnym względem, w końcu nawet go ostatecznie o to
wszystko zapytał! Widać będzie musiał to rozwiązać nieco inaczej.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Przez następnego dni Mikaze znikał
tak co jakiś czas ze swoimi kouhaiami, co zaczęło niezwykle irytować Camusa.
Niby nigdy nie przywiązywał do tego wagi, jednak siedzenie z tamtą dwójką było
dość dziwne, kiedy nie było obok kogoś tak bardzo opanowanego jak Ai. Właśnie
to było też jednym z priorytetów, dla których chciał koniecznie z nim
porozmawiać na poważnie. Już nawet zaczął snuć plany, jak ma poprowadzić tę
rozmowę, aby chłopak tak nagle mu nie uciekł, jednak nie udało mu się rozwiązać
najważniejszego problemu, znalezienie go. Ostatnim czasem nie bywał nawet w
swoim pokoju, co było nowością, w końcu miał wrażenie, że chłopak w każdej
wolnej chwili siedzi przed swoim komputerem. Kiedy dalej spacerował ze swoim
psem po ogrodzie, nagle zauważył, że chłopak jak gdyby nigdy nic siedzi na
ławce i patrzy się w niebo, tak jakby zupełnie zapomniał o otaczającym go
świecie. Camus chyba po raz pierwszy widział go takiego. Musiał przyznać, że
chłopak w ten sposób wydał mu się nawet… słodki? I całkiem delikatny, kiedy tak
siedział zamyślony… Dalsze przyglądanie się chłopakowi, przerwał mu jego pies,
który dość nagle wyrwał mu smycz z ręki i szczekając i szczerząc kły pobiegł w
stronę chłopaka siedzącego na ławce. Ten zaraz wyrwał się z zamyślenia i widząc
pędzącą w jego stronę bestie, zaraz przesiadł się na oparcie ławki, aby choć
trochę uchronić się przez rozwścieczonym psem, aż nie zabierze go jego
właściciel.<br />
- Alexander, przestań! – krzyknął blondyn i zaraz podbiegł do psa, starając się
go nieco uspokoić, co zajęło mu dobrą chwilę. Widać, że psisko zrobiło się
dosyć agresywne w stosunku do chłopaka. – Nie wiem, co w niego wstąpiło –
powiedział w końcu, kiedy uspokoił swojego drogiego Alexandra. Ai tylko
przytaknął, jednak widocznie wolał nie ryzykować, gdyż nie ruszył się ze
swojego miejsca nawet o milimetr. Czyżby wystraszył się tego nagłego ataku psa?
– Mikaze, wyjaśnisz swoje ostatnie zniknięcia? – zapytał w końcu, siadając
normalnie na ławce, nie będzie wydurniał się w siadanie na jej oparciu, aby
fatygować się z patrzeniem na chłopaka podczas rozmowy.<br />
- Nigdzie nie znikam – powiedział po prostu chłopak i chyba nieco niepewnie
przesiadł się z powrotem na siedzenie ławki, zerkając jeszcze z uwagą na
czającego się za nogą właściciela psa. <br />
- Ostatnio niezwykle dużo czasu spędzasz ze swoimi kouhaiami. Kotobuki też
chciałby, abyś spędzał czas ze swoim zespołem – powiedział dość chłodno,
przenosząc swój wzrok na chłopaka. Z jakiegoś powodu ten dalej wydawał mu się
być całkiem słodki… może to przez to ciągle świecące słońce zaczął dostawać już
jakiegoś przegrzania organizmu.<br />
- Dyrektor wskazał, że poprzez spędzanie czasu ze Syo Kurusu i Natsukim Shinomiyą, ich
nastawienie wzrośnie, dzięki czemu szanse na kolejne udane koncerty również
podskoczą do góry – powiedział, jak gdyby nigdy nic, uważnie patrząc na swojego
rozmówcę, jednak było to spojrzenie pozbawione jakichkolwiek emocji.<br />
- Wbrew pozorom powinieneś spędzać czas też ze swoim zespołem – ciągnął dalej,
dość uparcie. Mu już go też nieco zaczęło brakować na tych wszystkich wspólnych
rozmowach. Niby chłopak stał zawsze tylko w tle, jednak często potrafił
załagodzić napiętą sytuację.<br />
- Dyrektor kazał mi spędzać czas ze Syo Kurusu i Natsukim Shinomiyą – powtórzył
i wstał z ławki, na co pies nieco też się poderwał, przez co właściciel musiał
zaraz go uspokajać. – Przepraszam, jestem umówiony – rzucił jeszcze i oddalił
się w jedną ze stron, zostawiając Camusa samego ze swoim psiakiem. Ten z
wielkim niezadowoleniem obserwował go, dalej nie rozumiejąc, czemu ten ich tak
nagle bardzo unika, w końcu nawet jak dyrektor mu kazał, raczej nie spędzałby
tyle czasu z tymi dzieciakami… Po chwili zauważył, że do Aiego dołączają ci
jego uczniowie i w dość wesołym nastroju oddalają się gdzieś dalej. Właśnie to,
nie wiedzieć czemu, bardziej wkurzyło Camusa.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Przez następne dni praktycznie
ani razu nie wpadł na Mikaze, co było czymś po prostu niezwykle dziwnym, ba!
Tym bardziej, że z resztą zajrzeli kilkakrotnie do jego pokoju i nie zastali go
tam ani razu. Przecież zazwyczaj nie opuszcza swojego stanowiska komputerowego,
kiedy nie jest z nimi… Tak było i tym razem, kolejne pukanie do drzwi i
szarpanie za klamkę nie przynosiły żadnego efektu.<br />
- Coś mu zrobił Camus, że teraz nie chce nawet się z nami dogadać, kiedy będzie
następna próba?! – warknął z pretensjami Ranmaru, widocznie jego również
irytowała ta sytuacja i to dość mocno…<br />
- Nie zwalaj wszystkiego na mnie, Kurosaki. To nie jest moja sprawa – rzucił
chłodno, chociaż sam był też podirytowany. W tej chwili zapewne bez większego
problemu mógłby zacząć się kłócić z tym idiotą o jakieś bzdety.<br />
- Ran-Ran! Myu-chan! Nie kłóćcie się! To nam nie pomoże, a lepiej poświęcić ten
czas na szukanie Ai-Aiego – wtrącił się nagle Reiji, mając chyba zamiar nieco
ich uspokoić, chociaż było pewne, że z tymi swoimi zdrobnieniami w tej chwili
wkurzy ich jeszcze bardziej i zachęci do nieco ostrzejszej wymiany zdań.<br />
- Co tu robicie? – odezwał się nagle głosik pozbawiony wszelkich emocji. Jak na
zawołanie cała trójka spojrzała w stronę, z której to ów głos dochodził. Ich
oczom ukazał się Mikaze w towarzystwie swoich kouhai, jednak był pewien bardzo
zaskakujący fakt. Miał on całkowicie rozpuszczone włosy, na nosie dość spore
okulary w błękitnych oprawkach, a w rękach ściskał jakiegoś pluszowego misia.
Trudno określić, co spowodowało, że prezentował się w taki sposób, jednak ten
wygląd chłopaka nieco poruszył Camusa. Wydał mu się po prostu niezwykle słodki
i taki… dziecinny, ale w pozytywnym sensie. Jakby nie patrzeć chłopak miał
dopiero piętnaście lat, a zazwyczaj zachowywał się w aż nadto dojrzały sposób.
<br />
- Ai-Ai, wyglądasz tak przesłodko! Może wystąpisz tak na scenie? – powiedział
nagle podekscytowany Reiji i podbiegł do swojego przyjaciela z zespołu, zaraz
oglądając go z każdej strony, w końcu raczej zobaczenie go z misiem było
widokiem niemożliwym.<br />
- Nie. Co tu robicie? – powtórzył pytanie, patrząc na nich dość chłodno,
ostatecznie postanowił to jednak zignorować i ze swoimi uczniami wszedł do
wspólnego pokoju, zostawiając członków zespołu samych.<br />
- Camus, pogadaj z nim, może ciebie posłucha, bo jak ma się tak zachowywać,
schrzanimy ten występ i to na pewno! – warknął zły Ranmaru i nie czekając na
sprzeciw blondyna, pociągnął gdzieś Reijiego, zostawiając go samego. Camus
tylko spojrzał za nimi chłodno, nie ma zamiaru wyciągać chłopaka z jego pokoju,
w końcu jeśli będą mięli okazję porozmawiać, to wtedy może coś z nim załatwi.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Już po południa taka szansa
została mu dana, gdyż wpadł na Mikaze, który bez pośpiechu wychodził z
biblioteki. Co prawda miał już związane włosy, jednak dalej nie pozbył się
swoich okularów z dość komicznie dużymi oprawkami.<br />
- O, dobrze, że to ty. Musimy porozmawiać – powiedział stanowczo, co chyba
chłopak odebrał, bo bez żadnych sprzeciwów, udał się za Camusem do biblioteki i
usiadł na jednym z miejsc. – Nie możesz unikać swojego zespołu. Kotobuki
naprawdę się martwi, bo nie wie, czemu nagle przestałeś spędzać czas z resztą. Kurosaki
jest za to wściekły, że nie robimy prób – powiedział dość chłodno. Nie miał
zamiaru mówić, że sam jakoś też chciałby spędzić nieco więcej czasu z
chłopakiem. <br />
- Nie unikam, wykonuję polecenie dyrektora. – odpowiedział obojętnie, wpatrując
się w swojego rozmówcę. – Według szacunków, nie musimy robić w najbliższym
czasie prób. Koncert powinien udać się bez tego – dodał zaraz, najwyraźniej
dalej wolał upierać się na swoim zdaniu. Nim jego towarzysz zdążył mu
odpowiedzieć, ten wstał ze swojego miejsca. – Jestem umówiony – dodał jeszcze i
powoli ruszył do wyjścia. To nieco wkurzyło Camusa, przez co zaraz poderwał się
z miejsca, ten nie będzie mu wychodził w trakcie rozmowy! Zaraz złapał go za
rękę i przyciągnął do siebie, patrząc na niego dość groźnie. Jednak wbrew
pierwotnym zamiarom, zamiast wkurzyć się na niego jeszcze bardziej, jakimś
dziwnym sposobem po prostu go do siebie przytulił, lekko przy tym głaszcząc go
po głowie. Tak naprawdę nie wiedział, co w niego teraz wstąpiło, jednak… musiał
przyznać, że to było całkiem miłe uczucie, mieć chłopaka w swoich ramionach.
Szybko jednak zauważył, że ten jest dość sztywny, a kolejną sekundę później
poczuł, że ten zaczyna upadać. Od razu go podtrzymał, czyżby chłopak zemdlał?
Nie spodziewając się takiej reakcji, nieco niepewnie starał się go obudzić,
przecież co może innego zrobić, kiedy ten jest taki bezwładny? Zajęło mu to
chwilę, ale w końcu chłopak otworzył oczy i niepewnie spojrzał na niego.
Wydawał się być dość nieobecny i niepewny tego, co właściwie teraz się stało.<br />
- Mikaze, wszystko w porządku? – zapytał po chwili, dalej go nie puszczając,
jakoś coś czuł, że chłopak mógłby w każdej chwili upaść na ziemie.<br />
- Musimy… iść do profesora… - szepnął, ale jego głos był jakiś inny niż zwykle…
zdawał się bardziej robotyczny. Zaraz wyrwał się z objęć Camusa i dość nieporadnie
ruszył w stronę wyjścia, wyglądając, jakby miałby się przewrócić w każdej
możliwej sekundzie. Nie mając co z tym poradzić, blondyn udał się za nim,
wolał, aby ten się nie przewrócił, chociaż prawda jest taka, że ani trochę nie
rozumiał jego zachowania… Wbrew pozorom dość szybko udało im się dotrzeć do
tego profesora, co prawda Camus nawet nie wiedział, że ktoś taki tutaj jest,
jednak ten chyba doskonale zdawał sobie sprawę z obecności wszystkich, gdyż
zaraz przywitał się z nimi dwoma.<br />
- Ai, ostatnio coś często się psujesz, chyba będę musiał cię nieco poprawić –
zauważył nagle profesor, nakazując chłopakowi usiąść na jakiejś kozetce.<br />
- W jakim sensie poprawić? – zapytał nagle blondyn, jakoś nie ufał temu
dziwnemu profesorowi, dlatego wolał stać na uboczu, jednak nie miał zamiaru
przestać pilnować chłopaka, który chyba bezwzględnie ufał temu dziwnemu
gościowi. Wspomniany profesor jednak tylko się uśmiechnął i podszedł do Aiego,
zaraz majstrując coś przy jego ręce. Po chwili można było ujrzeć, że z ręki
chłopaka idą jakieś dziwne kabelki, które zaraz podłączył do komputera.<br />
- Ai, wyjaśnij twojemu koledze z zespołu – powiedział nagle mężczyzna i usiadł
przy komputerze, zaraz zaczynając coś wstukiwać. W tym momencie oczy Mikaze
zmieniły się zupełnie, zamiast jego niebieskoseledynowych tęczówek, pojawiły
się rzędy białych cyfr, które nieustannie pędziły w górę. Camus w tej chwili
był nie tylko co zaskoczony, ale wystraszony.<br />
- Jestem androidem, Camus – powiedział dość pusto, a jego głos powoli zaczął
być bardziej podobny do poprzedniego tomu. Po tych słowach, hrabia tępo patrzył
się na swojego kolegę, jak to on jest robotem? Starał się to cały czas
zrozumieć, jednak wciąż i wciąż nie potrafił. Przecież znają się tyle czasu,
jak to możliwe, że wcześniej nie zauważył niczego, co by na to wskazywało. A
może on jednak żartuje? Ale… przecież jego oczy… i te kable podłączone do jego
ręki… Więc on naprawdę… nie jest człowiekiem? Dalsze rozmyślania przerwał mu
profesor, który cicho chrząknął.<br />
- Co zrobiłeś, że Ai się przegrzał? – zapytał po chwili, na chwilę zostawiając
komputer i obracając się przodem do stojącego pod ścianą Camusa. Ten szybko
wywnioskował, że temu chodzi zapewne o tamto omdlenie chłopaka, jednak głupio
było o tym mówić.<br />
- Nic wielkiego, tylko go przytuliłem – powiedział, jak gdyby nigdy nic,
bagatelizując to. Przecież to było zwykłe przytulenie, nic wielkiego, tym
bardziej, że chyba ten większy z jego kouhai wydaje się często go przytulać.<br />
- Ach, więc wszystko jest jasne. No nic, nie przejmuj się tym, zaraz go
naprawię – odpowiedział i zaraz wrócił do wstukiwania czegoś na klawiaturze.
Nie trwało to zbyt długo, aż profesor odłączył kable od komputera i po prostu
schował je do ręki Aia, jeszcze uważnie ją oglądając. – Możecie już iść. Tylko, Camus,
uważaj na Aiego, w końcu raczej nie chcesz zbyt szybko tu z nim wracać –
zaśmiał się i pożegnał się z tą dwójką. Kiedy wyszli z jego gabinetu, Mikaze
zaraz chciał udać się w jedną ze stron, jednak i tym razem został zatrzymany
przez Camusa.<br />
- Wyjaśnisz, o co tu chodzi? – zapytał zaraz, patrząc na niego dość chłodno.
Miał dziwne wrażenie, że chłopak po prostu żartuje sobie z niego.<br />
- Mówiłem, jestem androidem – powiedział po prostu, patrząc na swojego
towarzysza bez większego wyrazu. – Przegrzewam się, kiedy jest za dużo emocji,
zwykle wtedy uczę się nowych. – dodał zaraz, odwracając wzrok, chyba nie bardzo
podobało mu się mówienie tego wszystkiego.<br />
- Czemu mówisz to tak nagle? Jesteśmy w zespole, powinniśmy o tym wiedzieć –
warknął lekko podirytowany. Co miał przecież w tym momencie z tym zrobić? Nagle
dowiaduje się takich dziwnych rzeczy, z którymi tak naprawdę nic nie może
zrobić .<br />
- Nie mów innym nie muszą wiedzieć.<br />
- Jak to nie muszą?! Przecież Kotobuki jest twoim przyjacielem, chyba mu
pierwszemu powinieneś o czymś takim powiedzieć! – warknął znowu, był już po
prostu wściekły. Czyżby to był powód ostatnich zniknięć chłopaka? Czyżby bał
się, że może się wydać to, kim naprawdę jest?<br />
- Nie mów im i tak stwierdzą, że to żart – szepnął, nie podnosząc wzroku.
Wydawał się jakiś smutniejszy. Czyżby sam chciał kiedyś im to powiedzieć? Może
bał się ich reakcji… Camus tylko cicho westchnął, starając się jakoś uspokoić,
a po chwili znowu go przytulił do siebie, jakoś nie mógł patrzeć na to, że ten
jest jakoś dziwnie smutny.<br />
- Czemu mnie przytulasz? – zapytał tamten nagle, jednak chyba nie oczekiwał
odpowiedzi, gdyż zaraz sam wtulił się w niego lekko. Tym razem jednak nie
zemdlał mu w ramionach, widocznie profesor dobrze go naprawił, skoro tym razem
się nie przegrzewał. Po chwili jednak odsunął się od niego. – Muszę iść, jestem
umówiony – powiedział tylko i dość szybko oddalił się od niego, chyba w obawie,
że ten znów go zatrzyma.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Przez następne dni Camus dalej
zastanawiał się nad tym, kim okazał się Mikaze. Nigdy nie pomyślałby, że
chłopak może być robotem. Tym bardziej, że zachowywał się jak zwykły człowiek…
Co prawda mówił czasem dziwne rzeczy, jednak to nie było nic takiego, co
mogłaby odchodzić od normy. Do tego wszystkiego starał się też zrozumieć, czemu
nagle go przytulił. Chłopak nigdy wcześniej nie powodował u niego takiego
zachowania. Czyżby naprawdę ta głupia piosenka tych dzieciaków coś w nim
zmieniła? Niestety dalsze rozmyślanie przerwał mu jego pies, który nagle zaczął
głośno szczekać i wyrywać się. Chyba będzie musiał go za to ganić, bo ostatnio
zrobił się trochę za agresywny, a co jeśli kiedyś rzuci się na jedną z jego fanek?!
Szybko ogarnął wzrokiem cały ogród, zaraz zauważając powód tego zdenerwowania
jego kochanego psiaka.<br />
- Mikaze, znowu siedzisz w ogrodzie, raczej sądziłem, że wolisz swój komputer –
zauważył i zajął miejsce obok chłopaka, zaraz uspokajając Alexandra. Chyba
teraz już wie, czemu ta psina tak bardzo nie lubi Aiego. <br />
- Czekam na Syo Kurusu i Natsukiego Shinomiyę – odpowiedział, jakby to było wręcz
oczywiste i tylko nieco poprawił się na ławce, zerkając niemrawo na psa.
Widocznie sam go za bardzo nie lubił, przez te ciągłe ataki. <br />
- Jak zwykle spędzasz z nimi dużo czasu. Dyrektor nalega na kolejną próbę, więc
lepiej znajdź czas dla twojego zespołu – dodał tylko, a chłopak tylko
przytaknął, patrząc teraz przed siebie. Przez kolejną chwilę siedzieli w ciszy,
nawet na siebie nie patrząc. To jednak tylko denerwowało Camusa, więc nie mając
lepszego pomysłu, objął chłopaka i przyciągnął do siebie. Tutaj i tak ich nikt
nie widzi, a w ten sposób może też sprowokować chłopaka do mówienia, a poza tym
sam nawet lubił go przytulać. Mimo iż jest robotem, wydawał się całkiem ludzki,
kiedy tak go przytulał, czyżby taki był zamysł jego twórcy.<br />
- Czemu znowu mnie przytulasz, Camus? – zapytał po chwili, jednak nie odsunął
się od niego. Widocznie sam lubił nawet to uczucie… lub wolał się nie szarpać,
wiedząc, że to nie ma najmniejszego sensu. <br />
- Bo taką mam zachciankę – rzucił tylko, nie będzie się przecież
usprawiedliwiać, w końcu skoro ten się nie wyrywa, znaczy, że nic mu nie
przeszkadza. W ten sposób znów zapadła dość nieprzyjemna cisza, co nie było
zamierzeniem Camusa. Po chwili spojrzał uważnie na chłopaka i coś nim tchnęło.
Siedząc tak i wtulając się w niego, wyglądał chyba jeszcze słodziej niż wtedy,
kiedy paradował z tym misiem. Jakoś nie mogąc się powstrzymać, pochylił się z
zamiarem pocałowania go. Nim jednak to uczynił, ktoś krzyknął, przerywając ich intymne
chwile. Zaraz gwałtownie odsunęli się od siebie. Zaraz zauważyli, że nie był to
nikt inny jak kouhaie chłopaka, którzy zaraz podeszli do niego. Na szczęście
oszczędzili sobie jakichkolwiek komentarzy i po prostu wyciągnęli Aiego,
kierując się do mniej określonego miejsca. W ten sposób Camus został sam,
powoli rozumiejąc, co właśnie chciał zrobić. Nigdy sam by siebie nie
podejrzewał, że będzie próbował pocałować Mikaze, ba! Jakiegokolwiek chłopaka!
Przecież go zawsze interesowała tylko płeć piękna! Chociaż… chłopak nie był
przecież człowiekiem… Jednak właśnie tym bardziej przez to nie powinien chcieć
tego zrobić! Jednak… jakoś chłopak wydawał mu się być ostatnio tak bardzo
słodki… po prostu nie mógł sobie tego odmówić… Czyżby… zakochał się w nim?</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Już następnego dnia udało im się
zorganizować próbę, którą rzecz jasna doglądał dyrektor. Widocznie wolał się
upewnić, czy mimo tak małej ilości prób dają radę. Tym razem to zbiegowisko
nie wydawało się trwać zbytnio długo, chociaż Camus co jakiś czas dyskretnie
zerkał w stronę Aiego, jakoś nie bardzo mógł się powstrzymać… Kiedy już skończyli,
wszyscy dość sprawie się rozeszli, zostawiając w sali samego Camusa i Mikaze. Blondyn
postanowił skorzystać z tej okazji. Może teraz uda mu się zrozumieć, dlaczego
chciał wtedy pocałować chłopaka. Zaraz do niego podszedł, a ten zmierzył go
uważnie dość obojętnym wzrokiem.<br />
- Miło z twojej strony, że zjawiłeś się na próbie, Mikaze – zaczął spokojnie,
uważnie go obserwując. Miał dziwne wrażenie, że nieważne co ten zrobi, wydaje
się być niezwykle słodki.<br />
- Miałem tutaj przyjść, skoro naszym obowiązkiem są próby – powiedział, jak
gdyby nigdy nic, zaraz mając zamiar odsunąć się od niego, na co ten po prostu
nie mógł pozwolić.<br />
- <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Weź udawaj, że nie widzisz zegara</i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;">Chodź ze mną, tak jak teraz jesteś</i> –
zanucił kwestie Reijiego i Ranmaru, czekając już tylko, aż ten włączy się. Ai
wydawał się przez chwilę tym zaskoczony, przez co zaraz odwrócił wzrok.<br />
- <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Spróbuj przyłożyć ucho do mej piersi</i>
– praktycznie wyszeptał ten, starając się nie patrzeć na swojego towarzysza.<br />
- <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Ponieważ jesteś tak blisko me serce</i>
– wyszeptał mu do ucha, a po chwili lekko go przytulił. Dopiero teraz Mikaze
odważył się na niego spojrzeć i właśnie o to chodziło Camusowi, który zaraz go
pocałował. Chłopak wydawał się być tym niezwykle zaskoczony, gdyż przez
pierwszą chwilę wydawał się być naprawdę sztywny. Na szczęście tym razem nie
przegrzał się, tylko niepewnie pozwolił sobie odwzajemniać pocałunek. Trwali
tak przez dłuższą chwilę, aż w końcu Camus nie przerwał tego pocałunku, w końcu
chciał tylko się przekonać, czy jego podejrzenia są prawdziwe. Zaraz zauważył,
że chłopak nie wie, co ma ze sobą zrobić i rozgląda się dokoła.<br />
- Coś się stało? – zapytał po chwili, przytulając go mocniej, w obawie, że ten
może się przegrzać.<br />
- Ja… nie rozumiem… - szepnął nagle ten, spuszczając wzrok i starając się jako
tako uspokoić. Taka reakcja nawet bardzo podobała się hrabiemu, w końcu chłopak
wyglądał tak naprawdę słodko.<br />
- Nie musisz rozumieć – szepnął jeszcze i znów go pocałował, przyciągając do
siebie mocno. Teraz był już pewny, naprawdę zakochał się w tym dziwnym tworze,
jednak wcale mu to nie przeszkadzało. O ile Mikaze mógł być przy nim, nie miał zamiaru przejmować się jakimiś banałami, w końcu chłopak
funkcjonuje jak prawdziwy człowiek. Kto wie, a może za jakiś czas i ten się w
nim zakocha? Trwali tak jeszcze długo, aż ktoś nagle nie przerwał im
chrząknięciem.<br />
- Ai-Ai, nie wiedziałem, że tak bardzo lubisz Myu-chana – zaśmiał się nagle
dobrze im znany głos, przez co oboje dość szybko odsunęli się od siebie.<br />
- Kotobuki, nie powinieneś się wtrącać – powiedział po prostu Ai, nie patrząc
nawet na Camusa, który już ruszył przed siebie.<br />
- Już dawno jest czas na herbatę, więc lepiej zejdźcie mi z drogi – powiedział po
prostu blondyn, na co reszta się zaśmiała i pociągnęła Aiego, zaraz udając się
za hrabią do tego miejsca co zwykle. Kiedy pili już wspólną herbatę. Camus i
Mikaze co jakiś czas zerkali na siebie, jednak kiedy ich wzrok się spotkał, niebieskowłosy zaraz schował się za książką, którą czytał. Miał wrażenie, że nigdy wcześniej
nie czuł tego uczucia.</div>
<hr />
<div style="text-align: center;">
Tak i oto taki mega długi fick o.O Nigdy wcześniej nie pisałam tą parą, jednak jest ona dość mało popularna, a jakoś mnie na nią wzięło, więc... oto i jest XD Co prawda w ficku długo nic się nie dzieje, ale... te dwie postacie są strasznie chłodne i to dlatego o.O Dziękuję wszystkim, którym udało się to przeczytać xD</div>
Rani111http://www.blogger.com/profile/06889818548056433965noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7501385786672732899.post-40661176401810017852014-06-19T14:00:00.000+02:002014-06-19T14:00:07.382+02:00Nasza plany na sezon letni 2014<table border="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: left;">
<tbody align="center">
<tr>
<td></td>
<td><b>Qaszka</b></td><td><b>Rani111</b></td>
</tr>
<tr>
<td style="text-align: right;">Akame ga Kill!</td>
<td colspan="2"><span style="color: orange;">50%</span></td>
</tr>
<tr>
<td style="text-align: right;">Ao Haru Ride</td>
<td colspan="2"><span style="color: yellow;">75%</span></td>
</tr>
<tr>
<td style="text-align: right;">Bakumatsu Rock</td>
<td><span style="color: orange;">50%</span></td><td><span style="color: red;">25%</span></td>
</tr>
<tr>
<td style="text-align: right;">Bishoujo Senshi Sailor Moon Crystal</td>
<td><span style="color: yellow;">75% </span></td><td><span style="color: red;">25%</span></td>
</tr>
<tr>
<td style="text-align: right;">DRAMAtical Murder</td>
<td colspan="2"><span style="color: lime;">100%</span></td>
</tr>
<tr>
<td style="text-align: right;">Francesca</td>
<td colspan="2"><span style="color: yellow;">75%</span></td>
</tr>
<tr>
<td style="text-align: right;">Gekkan Shoujo Nozaki-kun </td>
<td colspan="2"><span style="color: yellow;">75%</span></td>
</tr>
<tr>
<td style="text-align: right;">Glasslip</td>
<td colspan="2"><span style="color: orange;">50%</span></td>
</tr>
<tr>
<td style="text-align: right;">Himegoto</td>
<td colspan="2"><span style="color: red;">25%</span></td>
</tr>
<tr>
<td style="text-align: right;">Jinsei</td>
<td colspan="2"><span style="color: orange;">50%</span></td>
</tr>
<tr>
<td style="text-align: right;">Kantai Collection -Kan Colle-</td>
<td colspan="2"><span style="color: orange;">50%</span></td>
</tr>
<tr>
<td style="text-align: right;">Love Stage!!</td>
<td colspan="2"><span style="color: lime;">100%</span></td>
</tr>
<tr>
<td style="text-align: right;">Majimoji Rurumo</td>
<td><span style="color: orange;">50%</span></td><td><span style="color: yellow;">75%</span></td>
</tr>
<tr>
<td style="text-align: right;">Rail Wars!</td>
<td colspan="2"><span style="color: orange;">50%</span></td>
</tr>
<tr>
<td style="text-align: right;">Sabagebu!</td>
<td colspan="2"><span style="color: red;">25%</span></td>
</tr>
<tr>
<td style="text-align: right;">Shounen Hollywood</td>
<td colspan="2"><span style="color: yellow;">75%</span></td>
</tr>
<tr>
<td style="text-align: right;">Tokyo ESP</td>
<td colspan="2"><span style="color: orange;">50%</span></td>
</tr>
<tr><td style="text-align: right;">Tokyo Ghoul</td>
<td colspan="2"><span style="color: orange;">50%</span></td>
</tr>
<tr><td style="text-align: right;">Zankyou no Terror</td>
<td colspan="2"><span style="color: orange;">50%</span></td>
</tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Następne Serie:</b><br />
<b>Wspólne:</b> Free! -Eternal Summer-, Kuroshitsuji Circus Hen, Strange+ Second Season, Sword Art Online II<br />
<b>Rani111: </b>Re: Hamatora</div>
<div style="text-align: center;">
<b>Qaszka: </b>Psycho-Pass, Yami Shibai Second Season</div>
<hr />
<div style="text-align: center;">
Tak i oto mamy dla was plany na kolejny sezon, tym razem letni :) Jest już więcej pozycji, więc może spodziewajcie się nawet jakiś PW ;)</div>
Qanihttp://www.blogger.com/profile/11596580311393988186noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-7501385786672732899.post-16251482042826987952014-06-18T14:00:00.000+02:002014-06-18T14:00:08.599+02:00[SnK] Szkolne Życie - rozdział 2 [In Progress]Seria: Shingeki no Kyojin<br />
Pairing: EreRi (Eren x Levi) / Farlan x Levi<br />
Gatunek: Romans, shounen-ai <br />
Ograniczenia: M (+16)
<b> </b><br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<b>"Szkolne Życie"</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Rozdział 2 </b></div>
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:TrackMoves/>
<w:TrackFormatting/>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:PunctuationKerning/>
<w:ValidateAgainstSchemas/>
<w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid>
<w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent>
<w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText>
<w:DoNotPromoteQF/>
<w:LidThemeOther>PL</w:LidThemeOther>
<w:LidThemeAsian>X-NONE</w:LidThemeAsian>
<w:LidThemeComplexScript>X-NONE</w:LidThemeComplexScript>
<w:Compatibility>
<w:BreakWrappedTables/>
<w:SnapToGridInCell/>
<w:WrapTextWithPunct/>
<w:UseAsianBreakRules/>
<w:DontGrowAutofit/>
<w:SplitPgBreakAndParaMark/>
<w:DontVertAlignCellWithSp/>
<w:DontBreakConstrainedForcedTables/>
<w:DontVertAlignInTxbx/>
<w:Word11KerningPairs/>
<w:CachedColBalance/>
</w:Compatibility>
<m:mathPr>
<m:mathFont m:val="Cambria Math"/>
<m:brkBin m:val="before"/>
<m:brkBinSub m:val="--"/>
<m:smallFrac m:val="off"/>
<m:dispDef/>
<m:lMargin m:val="0"/>
<m:rMargin m:val="0"/>
<m:defJc m:val="centerGroup"/>
<m:wrapIndent m:val="1440"/>
<m:intLim m:val="subSup"/>
<m:naryLim m:val="undOvr"/>
</m:mathPr></w:WordDocument>
</xml><![endif]-->
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:LatentStyles DefLockedState="false" DefUnhideWhenUsed="true"
DefSemiHidden="true" DefQFormat="false" DefPriority="99"
LatentStyleCount="267">
<w:LsdException Locked="false" Priority="0" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Normal"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="heading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="35" QFormat="true" Name="caption"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="10" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" Name="Default Paragraph Font"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="11" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtitle"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="22" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Strong"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="20" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="59" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Table Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Placeholder Text"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="No Spacing"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Revision"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="34" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="List Paragraph"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="29" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="30" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="19" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="21" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="31" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="32" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="33" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Book Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="37" Name="Bibliography"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" QFormat="true" Name="TOC Heading"/>
</w:LatentStyles>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]>
<style>
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-priority:99;
mso-style-qformat:yes;
mso-style-parent:"";
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin-top:0cm;
mso-para-margin-right:0cm;
mso-para-margin-bottom:10.0pt;
mso-para-margin-left:0cm;
line-height:115%;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:11.0pt;
font-family:"Calibri","sans-serif";
mso-ascii-font-family:Calibri;
mso-ascii-theme-font:minor-latin;
mso-fareast-font-family:"Times New Roman";
mso-fareast-theme-font:minor-fareast;
mso-hansi-font-family:Calibri;
mso-hansi-theme-font:minor-latin;}
</style>
<![endif]-->
<br />
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"> Minęło już kilka dni odkąd Levi
zaczął uczęszczać na praktyki w szkole. Zdążył w tym czasie zanotować najważniejsze rzeczy dotyczące
lekcji, więc teraz chciał lepiej przyjrzeć się samym zajęciom i zachowaniu
klasy. Pierwsza taka lekcja wypadła w klasie Erena. Kiedy zajęcia się zaczęły,
zaraz zajął swoje stałe już miejsce w ostatniej ławce i zaczął przyglądać się
klasie, koncentrując większość uwagi na nauczycielce. Eren, który jak gdyby
nigdy nic siedział w ławce obok, był nieco zdenerwowany, w końcu ostatnio tak
bardzo się wyłupił! Do tego Levi tym razem nie robił notatek! To go jeszcze
bardziej denerwowało, a przecież mają dzisiaj dwie lekcje francuskiego! Co
prawda zapewne nie będzie go na przerwie, chociaż… miał cichą nadzieję, że
jednak może uda mu się z nim pogadać i tym razem się nie wygłupić…</span></span><br />
<a name='more'></a></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"> Przez całą pierwszą lekcję Eren zerkał
co chwila na siedzącego obok bruneta. Wpatrywanie się w niego przerwał
chłopakowi dzwonek na przerwę. Nauczycielka tylko cicho westchnęła, po czym
nieco zawiedziona wyszła z sali. Wbrew podejrzeniom szatyna, siedzący obok
brunet nawet na to nie zareagował, po prostu dalej spokojnie rozglądał się po pomieszczeniu.
To nieco onieśmieliło Erena, w końcu teraz szansa na porozmawianie wzrosła
wielokrotnie. Niestety, niby bardzo tego chciał, jednak nagle miał wrażenie, że
język mu się plącze i nie ma nawet o czym z nim rozmawiać. Po chwili,
przerywając jego rozmyślania, do sali weszła już znana mu dziewczyna o imieniu
Petra. Chodziła ona do klasy wyżej, przez co jakoś nie mógł zrozumieć powodu jej
wizyty. Zaraz jednak pojawiła się ona obok ławki jego sąsiada, co jeszcze
bardziej zbiło go z tropu. Nieco zaskoczony obserwował, jak Petra rozmawia
spokojnie z brunetem, a po chwili podaje mu jakiś liścik, zaś chwilę później z
wesołym uśmiechem wyszła z klasy. To sprawiło, że Eren poczuł się jakoś dziwnie…
Tak bardzo chciał porozmawiać z Levim, jednak miał wrażenie, że ten nie będzie
chciał z nim rozmawiać… ale… z jakiegoś powodu nie chciał aby ten znów gadał z
tą dziewczyną…</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"> Reszta przerwy minęła mu znów na
zerkaniu na swojego sąsiada, cały czas starając się domyślić, o czym oni
rozmawiali, a tym bardziej co ta dziewczyna mu dała do ręki… Czyżby to był
liścik miłosny?! Na samą tą myśl, poderwał się lekko, to niemożliwe, aby ta
dała Leviemu taki liścik! Przez kolejne chwile, dalej się nad tym zastanawiał.
Kiedy w końcu udało mu się ustalić plan działania, wstał chcąc zacząć rozmowę.
Niestety, akurat zadzwonił dzwonek, który pokrzyżował jego zamiary. Nim jeszcze
zdążył usiąść, do klasy wpadła nauczycielka i zaraz zlustrowała go dość
ciekawskim wzrokiem.</span></span><br />
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">- Eren, a ty dokąd się wybierasz? Właśnie zaczęła się lekcja, siadaj na
miejsce, bo orłem z francuskiego to ty nie jesteś – powiedziała z lekkim
uśmiechem, przez co chłopak nieco się speszył i zaraz zajął swoje miejsce, a
nauczycielka zaczęła prowadzić zajęcia. Kiedy wszyscy mieli za zadanie
rozwiązać jakieś ćwiczenie, nauczycielka podeszła do Leviego, aby zamienić z
nim kolejne kilka słów. To, rzecz jasna, nie spodobało się Erenowi, w końcu nie
mógł już spokojnie zerkać na swojego sąsiada, a do tego bez większego powodu zaczął
być zły na belferkę. Parę chwil później nauczycielka wróciła do prowadzenia
lekcji, dalej uśmiechając się do praktykanta, co bardziej denerwowało szatyna i
nie pozwalało mu się skupić na lekcji, która trwała już bez żadnych problemów.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"> Kiedy zadzwonił dzwonek, nieco
niezadowolona belferka skończyła lekcję i wyszła z sali. Levi również
nieśpiesznie zebrał swoje rzeczy, jednak nie skierował się do wyjścia, tylko
podszedł do ławki swojego sąsiada.</span></span><br />
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">- Ty jesteś Eren, prawda? – zapytał, patrząc na chłopaka z uwagą. Ten nigdy by się
nie spodziewał, że to właśnie brunet pierwszy się do niego odezwie. Właśnie
przez to nieco zesztywniał, a dopiero po kolejnej chwili nieco się ocknął.</span></span><br />
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">- T-tak… T-to ja jestem Eren… - powiedział niepewnie, będąc nieco zakręconym, w
końcu teraz jego plan w całości nie wypali.</span></span><br />
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">- Dobrze, o której kończysz lekcję? – zapytał zaraz, zerkając na zegarek, jakby
chcąc sprawdzić, ile ma czasu. To jeszcze bardziej zbiło z tropu chłopaka, w końcu
takiego pytania tym bardziej by się nie spodziewał. A co jeśli ten zauważył, że
ciągle na niego zerka i chce teraz wybić mu to z głowy? Przez kolejną chwilę
nieco się wahał z odpowiedzią, ale ostatecznie udało mu się przełamać.</span></span><br />
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">- Za dwie godziny… - powiedział niepewnie, dość nieśmiało patrząc na bruneta.</span></span><br />
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">- Dobrze, po lekcjach podejdź do pokoju nauczycielskiego, chcę z tobą porozmawiać – odpowiedział zaraz i
wyszedł z sali. Pozostawiony sam Eren przez kolejne chwile nieco tępym
wzrokiem wpatrywał się w wyjście z sali. Nie wiedział, czy powinien się
cieszyć czy bać. W końcu mógł </span></span><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">go </span></span>rozłościć, a jakoś nie chciał, aby ten się na
niego gniewał…</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">Kiedy Eren skończył lekcje, niepewnie stawił się pod pokojem
nauczycielskim. Wciąż nieco się wahał, ale ostatecznie, po dość ciężkiej walce
z samym sobą, zapukał do drzwi i zapytał, czy jest Levi. Po niedługiej chwili
w akompaniamencie cichych śmiechów nauczycieli w drzwiach z kubkiem jakiegoś
ciepłego napoju pojawił się brunet, który zaraz uważnie zmierzył chłopaka
wzrokiem.</span></span><br />
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">- Dobrze, że jesteś, chcę zamienić z tobą kilka słów – powiedział zaraz,
wychodząc z pokoju nauczycielskiego i zamykając za sobą drzwi, w końcu ciężko jest rozmawiać, kiedy w tym
pomieszczeniu dyskutują o twojej osobie. Eren tylko nieco niepewnie spojrzał
na swojego towarzysza.</span></span><br />
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">- E… Przepraszam, że ostatnio na ciebie wpadłem… - powiedział nieco
zdenerwowany, niepewnie na niego patrząc. Czuł się nieco dziwnie ze
świadomością, że ten jest od niego niższy, szczególnie, że ten był już na
studiach!</span></span><br />
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">- Nie szkodzi, nie o tym chciałem porozmawiać – powiedział, popijając jakiś
napój. To tym bardziej przestraszyło chłopaka, w końcu ten musiał mieć jakiś
powód, aby zacząć tę rozmowę… - Eren, nie radzisz sobie z francuskim, prawda? –
zapytał po chwili, patrząc na niego uważnie, przez co szatyn bardziej się
denerwował.</span></span><br />
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">- N-no trochę… - powiedział nieśmiało, niepewnie mu się przyglądając. Wiedział,
że Levi raczej lubi francuski, skoro zaczął go studiować, a on przecież jest
taki beznadziejny z tego języka…</span></span><br />
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">- Tak sądziłem. Twoja nauczycielka zaproponowała mi, abym w ramach praktyk
douczał cię po lekcjach, co ty na to? – zapytał zaraz, znów popijając swój
napój. Eren w tej chwili był zupełnie zdezorientowany. Właściwie nie wiedział,
co o tym myśleć, w końcu nie przepadał za francuskim, ale skoro proponuje mu to
Levi… Przecież… jest to idealna okazja, aby nieco się do niego zbliżyć… i rzecz
jasna uzupełnić braki!</span></span><br />
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">- M-myślę, że to może być dobre rozwiązanie… - powiedział po chwili, niepewnie
patrząc na swojego niższego towarzysza.</span></span><br />
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">- Dobrze, więc zaczynamy od jutra, przyjdź przed lekcjami, ustalimy wszystko –
powiedział, zaraz znikając w pokoju nauczycielskim i zostawiając zaskoczonego
Erena same</span></span><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">go</span></span> ze swoimi myślami.</span></span></div>
<hr />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">Tak i oto mam dla was w końcu drugi rozdział! ^w^ Co prawda miał być wcześniej, jednak nie miałam zbytnio czasu, aby przepisać go z kartek na komputer, ale oto i jest! Mam nadzieję, że jesteście ciekawi, co dalej zadzieje się między naszą dwójką bohaterów :)</span></span></div>
Rani111http://www.blogger.com/profile/06889818548056433965noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-7501385786672732899.post-1898494653281344642014-06-01T13:00:00.000+02:002014-06-01T13:00:05.770+02:00[SnK] Szkolne Życie - rozdział 1 [In Progress]<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Seria: Shingeki no Kyojin </span></span><br />
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Pairing: EreRi (Eren x Levi) / Farlan x Levi</span></span><br />
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Gatunek: Romans, shounen-ai </span></span><br />
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Ograniczenia: M (+16) </span></span><br />
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></span>
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><b>"Szkolne Życie"</b></span></span><br />
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><b>Rozdział 1 </b></span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:LatentStyles DefLockedState="false" DefUnhideWhenUsed="true"
DefSemiHidden="true" DefQFormat="false" DefPriority="99"
LatentStyleCount="267">
<w:LsdException Locked="false" Priority="0" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Normal"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="heading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="35" QFormat="true" Name="caption"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="10" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" Name="Default Paragraph Font"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="11" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtitle"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="22" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Strong"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="20" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="59" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Table Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Placeholder Text"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="No Spacing"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Revision"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="34" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="List Paragraph"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="29" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="30" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="19" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="21" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="31" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="32" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="33" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Book Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="37" Name="Bibliography"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" QFormat="true" Name="TOC Heading"/>
</w:LatentStyles>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]>
<style>
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-priority:99;
mso-style-qformat:yes;
mso-style-parent:"";
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin-top:0cm;
mso-para-margin-right:0cm;
mso-para-margin-bottom:10.0pt;
mso-para-margin-left:0cm;
line-height:115%;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:11.0pt;
font-family:"Calibri","sans-serif";
mso-ascii-font-family:Calibri;
mso-ascii-theme-font:minor-latin;
mso-fareast-font-family:"Times New Roman";
mso-fareast-theme-font:minor-fareast;
mso-hansi-font-family:Calibri;
mso-hansi-theme-font:minor-latin;}
</style>
<![endif]-->
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> Zaczęcie praktyk studenckich
nigdy nie należało do najłatwiejszych, szczególnie, kiedy trafia się do osób
tylko cztery-pięć lat młodszych od siebie. Do tego jeszcze trzeba ich uczyć
francuskiego, co na pewno do łatwych zadań nie należało. Dźwięk dzwonka,
informujący, że zaczęła się lekcja, wyrwał Leviego z zamyślenia. Przez to wszystko
nie zdążył nawet wypić herbaty.<br />
- Levi, chodźmy już na zajęcia – powiedziała młoda kobieta, która uśmiechnęła
się do niego miło. Była to nauczycielka francuskiego, u której odbywał
praktyki. Westchnął tylko cicho i wstał z miejsca, zaraz wlekąc się za
nauczycielką.</span></span><br />
<a name='more'></a></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> Chwilę później byli już pod klasą.
Nauczycielka zaraz weszła do niej raźnym krokiem, Levi zaś wszedł za nią, nie
aż tak pewnie.<br />
- Bonjour! – przywitała się z klasą, która zaraz jej odpowiedziała. –
Poznajcie, to jest Levi, jest on nowym praktykantem. Przez jakiś czas będzie się
przyglądać naszej pracy, a później sam będzie prowadził zajęcia. Mam nadzieję,
że bezproblemowo go przyjmiecie – powiedziała spokojnie. Levi tylko przywitał
się z klasą i zajął wskazane przez nauczycielkę miejsce w ostatniej ławce przy
ścianie. Usiadł wygodnie na swoim krześle i wyciągnął swój notes. Chciał po
prostu zapisać sobie najważniejsze rzeczy. Jakoś nie interesowało go jego
towarzystwo, w końcu to tylko uczniowie, a wolał się nie rozpraszać. Jego
notowanie przerwała nauczycielka, która pojawiła się obok niego. Jednak zaraz
zwróciła się w stronę chłopaka, siedzącego obok.<br />
- Eren, ta lekcja nie służy do spania, a do nauki francuskiego – upomniała,
uderzając dziennikiem w ławkę chłopaka. Ten tylko podskoczył i nieobecny
rozejrzał się po sali, na co klasa cicho się zaśmiała. Nauczycielka zaraz
wróciła pod tablicę, kontynuując lekcję. Eren niechętnie spojrzał na tablicę,
było zbyt wcześnie, aby uczyć się tak trudnego języka. Właśnie dlatego zaraz
zaczął rozglądać się po klasie. Dopiero teraz zauważył, że obok siedzi ktoś nowy
i to w dodatku bez mundurka! Zaraz zaczął żałować, że przespał początek lekcji…
Przyglądał się nowej osobie z niezwykłym zainteresowaniem. Levi czując, że ktoś
nieustannie na niego patrzy, nieco niechętnie oderwał się od notowania i
rozejrzał się dokoła, a jego wzrok padł na swojego sąsiada. Eren zaraz z lekkim
zdenerwowaniem zaczął wpatrywać się w tablicę. Nie sądził, że ten zwróci na
niego uwagę. Dopiero po dłuższej chwili przestał siedzieć jak kołek i nieco się
rozluźnił. Nieco zaciekawiony spojrzał na swojego sąsiada. Niestety, trochę się
zawiódł, że ten znowu coś notował, chociaż… może to i lepiej… Jednak... było mu
nieco szkoda, że nie miał zbytnio okazji, aby przyjrzeć się jego twarzy… że też
musiał przespać początek zajęć…</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> Reszta tej lekcji minęła dość
spokojnie, chociaż Eren co jakiś czas zerkał na swojego sąsiada, niestety nie
zyskał okazji, aby przyjrzeć się mu nie z profilu… Kiedy w klasie zostali już
sami uczniowie, zaraz podszedł do swoich przyjaciół.<br />
-Mikasa, Armin, kim był ten facet, który siedział obok mnie? – zapytał zaciekawiony,
z jakiegoś powodu koniecznie chciał się tego dowiedzieć.<br />
- Eren, powinieneś uważać na lekcji a nie spać… - westchnął cicho Armin,
patrząc na swojego przyjaciela z uwagą. Naprawdę twierdził, że ten powinien
nieco bardziej się przykładać do lekcji…<br />
- Oj wiem, Armin! Jednak teraz pytam, kto to jest – powiedział, nie zwracając
uwagi na słowa blondyna.<br />
- Ktoś chyba zainteresował się nowym praktykantem nauczycielki francuskiego –
zaśmiał się Jean, który nie wiadomo skąd, pojawił się obok nich.<br />
- Zamknij się, Jean! Nikt do ciebie nie mówił – warknął zły szatyn, patrząc na
kolegę z klasy. Nie podobało mu się, że ten wtrącał się w nie swoją rozmowę. Co
prawda… powiedział mu, kim był jego sąsiad, jednak wolałby to usłyszeć od
swoich przyjaciół niż od tej końskiej twarzy!<br />
- Och, ktoś tu naprawdę się stał na to aż nad to wyczulony! – zaśmiał się znów
tamten, co tylko jeszcze bardziej wkurzyło Erena. Najchętniej teraz by mu
przyłożył, na szczęście jego przyjaciele go powstrzymali i, wbrew protestom
szatyna, pozwolili oddalić się Jeanowi.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> Reszta lekcji minęła dość szybko
i już bez większych incydentów, w końcu przyjaciele trzymali Erena z dala od
Jeana. Podczas zajęć, udało mu się tylko dowiedzieć, że jego nowy sąsiad z
języka francuskiego nazywa się Levi i w dodatku jest już na trzecim roku
studiów. Był tym nieco zawiedziony, w końcu jakoś ten go zainteresował swoją
osobą, a udało mu się dowiedzieć o nim tak niewiele… Cały czas zastanawiał się
nad tym, kiedy szedł z przyjaciółmi przez dziedziniec w stronę wyjścia z terenu szkoły. W pewnym
momencie na kogoś wpadł i wytrącił mu z rąk jakieś książki.<br />
- Przepraszam! – powiedział zaraz i od razu kucnął, aby je pozbierać,
chyba powinien nieco bardziej uważać. Kiedy miał już wszystkie, zaraz wstał,
chcąc je podać osobie, na którą wpadł, jednak od razu je wypuścił. Przed nim
stał nikt inny jak Levi. Był tym tak zszokowany, że nie mógł nawet się ruszyć.
Brunet tylko spojrzał na niego, po czym sam podniósł książki i odszedł w swoją
stronę, nie widząc potrzeby nawiązywania większego kontaktu z chłopakiem.
Dopiero po dłuższej chwili i potrząsaniach przyjaciół, Eren znów nieco ożył.
Zupełnie się nie spodziewał, że wpadnie na niego, a na pewno nie tak szybko… Do
tego wszystkiego jeszcze kompletnie się przed nim wygłupił…<br />
- W-wygłupiłem się, prawda? – zapytał głupio, a przyjaciele tylko zapewnili go,
że nie było tak źle, po czym pociągnęli go do domu. W ten sposób znów nie udało
mu się przyjrzeć brunetowi. Miał tylko nadzieję, że nie zniszczył szans na
poznanie go, w końcu… jakoś naprawdę go zaintrygował. </span></span></div>
<hr />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Witam! Co prawda znowu nie było postów przez cały maj, a do tego to nie jest nic wielkiego, ale... mamy DZIEŃ DZIECKA, więc wypadało coś dodać i życzyć wszystkim wszystkiego najlepszego ^w^ Co do samej opowieści, ta część powstała podczas wielu nudnych lekcji w szkolę, więc z następnymi zapewne będzie tak samo xD Nie martwcie się, tym razem postaram się jakoś dociągnąć serię do końca, trzymajcie za mnie kciuki, aby mi się udało~</span></span><br />
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">(PS. Dalej nie potrafię wymyślać tytułów T^T)</span></span></div>
Rani111http://www.blogger.com/profile/06889818548056433965noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-7501385786672732899.post-20579632091268463612014-04-19T14:00:00.000+02:002014-04-19T14:00:00.802+02:00Nasza plany na sezon wiosenny 2014<table border="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: left;">
<tbody align="center">
<tr>
<td></td>
<td><b>Qaszka</b></td><td><b>Rani111</b></td>
</tr>
<tr>
<td style="text-align: right;">Bokura wa Minna Kawaisou</td>
<td colspan="2"><span style="color: orange;">50%</span></td>
</tr>
<tr>
<td style="text-align: right;">Escha & Logy no Atelier</td>
<td colspan="2"><span style="color: orange;">50%</span></td>
</tr>
<tr>
<td style="text-align: right;">Gokukoku no Brynhildr</td>
<td colspan="2"><span style="color: orange;">50%</span></td>
</tr>
<tr>
<td style="text-align: right;">Haikyuu</td>
<td><span style="color: yellow;">75% </span></td><td><span style="color: orange;">50%</span></td>
</tr>
<tr>
<td style="text-align: right;">Kamigami no Asobi</td>
<td colspan="2"><span style="color: yellow;">75%</span></td>
</tr>
<tr>
<td style="text-align: right;">La Corda D’Oro: Blue Sky</td>
<td><span style="color: lime;">100%</span></td><td><span style="color: red;">25%</span></td>
</tr>
<tr>
<td style="text-align: right;">M3: Sono Kuroki Hagane </td>
<td colspan="2"><span style="color: orange;">50%</span></td>
</tr>
<tr>
<td style="text-align: right;">Mahouka Koukou no Rettousei</td>
<td colspan="2"><span style="color: yellow;">75%</span></td>
</tr>
<tr>
<td style="text-align: right;">Mahou Shoujo Taisen</td>
<td colspan="2"><span style="color: lime;">100%</span></td>
</tr>
<tr>
<td style="text-align: right;">Mangaka-san to Assistant-san to</td>
<td colspan="2"><span style="color: lime;">100%</span></td>
</tr>
<tr>
<td style="text-align: right;">Mekakucity Actors</td>
<td colspan="2"><span style="color: lime;">100%</span></td>
</tr>
<tr>
<td style="text-align: right;">No Game No Life</td>
<td colspan="2"><span style="color: orange;">50%</span></td>
</tr>
<tr>
<td style="text-align: right;">Ryuugajou Nanana no Maizoukin</td>
<td colspan="2"><span style="color: orange;">50%</span></td>
</tr>
<tr>
<td style="text-align: right;">Seikoku no Dragonar</td>
<td colspan="2"><span style="color: orange;">50%</span></td>
</tr>
<tr>
<td style="text-align: right;">Selector Infected WIXOSS</td>
<td colspan="2"><span style="color: orange;">50%</span></td>
</tr>
<tr>
<td style="text-align: right;">Soredemo Sekai wa Utsukushii</td>
<td colspan="2"><span style="color: orange;">50%</span></td>
</tr>
<tr>
<td style="text-align: right;">Soul Eater Not!</td>
<td><span style="color: yellow;">75%</span></td><td><span style="color: red;">25%</span></td>
</tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Następne Serie:</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Qaszka: </b>Mushishi</div>
<hr />
<div style="text-align: center;">
Nowy sezon się zaczął, więc oto nasze plany! :)</div>
Qanihttp://www.blogger.com/profile/11596580311393988186noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-7501385786672732899.post-37078218926333706022014-03-29T13:00:00.000+01:002014-03-29T13:00:01.228+01:00Notka informacyjna #4<div style="text-align: center;">
Wszystkiego najlepszego! 24 marca minęły nam 2 lata bloga (oczywiście znowu o tym zapomniałyśmy...).<br />
</div>
<div style="text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: lime;">Rani111</span> | <span style="color: yellow;">Qaszka</span> | Razem<br />
</div>
<div style="text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: center;">
<b>Obowiązków ciąg dalszy, czyli o braku czasu... </b> </div>
<div style="text-align: left;">
Naszą tradycją już jest przepraszanie za brak postów, ale musimy zrobić to jeszcze raz i to pewnie jeszcze nie ostatni... Po prostu szkoła niezwykle nas wymęcza, a szczególnie dojazdy... Do tego, jak przystało na liceum, pojawiło się też dużo testów, nikomu do niczego tak naprawdę niepotrzebnych (np. taka historia: daty, dowódcy, wojska, oddziały i inne kompletnie nieprzydatne i nieciekawe rzeczy...), no i jeszcze musimy robić prace plastyczne, ostatnio nam ich nawet doszło i jeszcze męczy nas konkursami... (za taki jeden to się można pochlastać, po prostu nas pan wspomina o nim średnio 2 razy na lekcje...)<br />
<a name='more'></a></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Makrela?! </b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="http://i59.tinypic.com/kd4rip.jpg" height="300" width="400" /></div>
<div style="text-align: left;">
To jest Lisel, poduszka-makrela naszej koleżanki, potatoking (cii, my tego tu nie wstawiałyśmy xD). Raz przyniosła ją do szkoły, no ale takie rzeczy często się zdarzają. xD Przynajmniej jest ciekawie (jak nie ma historii, to śpiewają o tym kolędy xD).<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<b>Shumikon</b></div>
<div style="text-align: left;">
Prawie miesiąc temu byłyśmy na Shumikonie, taki mini konwent, ale było fajnie. :) Co z tego, że tak naprawdę byłyśmy tylko na dwóch rzeczach. xD Niestety nie chciałyśmy wracać po nocy, a stoisko komikslandii aż za bardzo nas przyciągnęło. xD </div>
<div style="text-align: left;">
O dziwo trafiłyśmy tam za pierwszym razem, co jest nowością, i niemalże od razu spotkałyśmy naszego kolegę.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://i61.tinypic.com/v7hbpf.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://i61.tinypic.com/v7hbpf.jpg" height="400" width="300" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: x-small;">Rysowany przez Rani w McDonaldzie na szybkiego (oczywiście, że tak wygląda, jest identyczny xD)</span></div>
<div style="text-align: left;">
Jak zapewne się domyślacie, to pierwsze co zrobiłyśmy, to oblegałyśmy wyżej wymienione stoisko, jednak kupiłyśmy tylko jeden los - czyli przypinkę. Było za dużo ludzi, później dopiero tam wróciłyśmy.</div>
<div style="text-align: left;">
W końcu nadszedł czas panelu, na który chciałyśmy koniecznie pójść - panel o Shingeki!</div>
<div style="text-align: left;">
...</div>
<div style="text-align: left;">
Okazało się, że trwał z 15 minut, jedyne czego się "dowiedziałyśmy", to to że Jaeger czyta się "jager" (nie przez "e", tylko przez "a"...). Chociaż był prowadzony przez miłych panów w gajerkach, szkoda, że same chyba więcej wiemy niż oni... Później była przerwa, no i potem Op & Ed i rozpoznawanie postaci ze screenów. <span style="color: yellow;">W pierwszym zajęłam pierwsze miejsce, a w drugim drugie, co łącznie dało mi 50 zł na stoisko komiskalndii. :D Do tego dobrze się bawiłam i poznałam kilka nowych osób. :)</span></div>
<div style="text-align: left;">
Ostatecznie wylądowałyśmy na stosiku komiskalndii i jak się dowiedziałyśmy sprzedawcy nie mieli czasu na cokolwiek, a myśleli, że będzie zupełnie inaczej. xD Nakupowałyśmy trochę losów, plakatów i innych bzdetów.</div>
<div style="text-align: center;">
To może zaczniemy od przypinek</div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: yellow;">Qaszka </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="http://i59.tinypic.com/2myozmf.jpg" height="373" width="400" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="color: lime;">Rani</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="http://i60.tinypic.com/30vg3s2.jpg" height="327" width="400" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Plakaty</div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: yellow;">Qaszka</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="http://i60.tinypic.com/29nfkoh.jpg" height="340" width="400" /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: lime;">Rani</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="http://i57.tinypic.com/2093lnt.jpg" height="192" width="400" /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: yellow;">Qaszki zakupy za wygraną xD</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="http://i57.tinypic.com/wluj4z.jpg" height="400" width="352" /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Próbowanie nowych rzeczy</b></div>
<div style="text-align: left;">
Ostatnio poświęciłyśmy się nowemu projektowi, na razie wam nie powiemy, o co chodzi. Jednak postanowiłyśmy w tym celu sprawdzić parę rzeczy i spróbować czegoś nowego. Przede wszystkim zajęłyśmy się próbowaniem napoi. Tak więc kupiłyśmy sobie bubbletea.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="http://i58.tinypic.com/npntap.jpg" height="240" width="320" /> </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Popijając je i jedząc frytki z Burger Kinga, zobaczyłyśmy nasze koleżanki z klasy, które były dwa piętra niżej (ach, ta galeria), ale po usilnym machaniu Qaszki, zdołały nas zauważyć i nam odmachały. xD</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
No i byłyśmy także w Starbucksie. :)</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="http://i60.tinypic.com/11vl3ps.jpg" height="320" width="240" /></div>
<div style="text-align: center;">
A tak przy okazji nawiedził nas tytan tak wielki, że aż sięgał głową ponad stół. xD</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="http://i62.tinypic.com/5u1u9v.jpg" height="300" width="400" /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Zakupy przez internet</b></div>
<div style="text-align: center;">
To już w sumie zdarzyło się już dosyć dawno, ale zamówiłyśmy sobie bluzy z SnK.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="http://i60.tinypic.com/vzu5w6.jpg" height="320" width="240" /><img border="0" src="http://i60.tinypic.com/2vj5qhf.jpg" height="320" width="240" /> </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
No i naszyjnik Qaszki. xD</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="http://i61.tinypic.com/n69k6f.jpg" height="400" width="187" /> </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Ale ten post nam wyszedł zdjęciowy ;P Jeszcze raz dziękujemy za kolejny rok z nami. :)</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
</div>
Qanihttp://www.blogger.com/profile/11596580311393988186noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-7501385786672732899.post-66237400128629191372014-03-02T14:00:00.000+01:002014-03-02T14:40:08.807+01:00Shingeki no Kyojin Gaiden: Kuinaki Sentaku - ch2<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://oi61.tinypic.com/33tnkup.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://oi61.tinypic.com/33tnkup.jpg" height="400" width="275" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
Wybaczcie, że tak długo musieliście czekać! Na szczęście w końcu udało nam się go tutaj dodać~</div>
<div style="text-align: center;">
Co do następnych rozdziałów niestety nie wiemy, kiedy się pojawią, ponieważ musimy zmienić dostawcę RAW'ów, ale nie martwcie się! Zrobimy wszystko, co tylko się da~</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="http://tworczosc-qani.tumblr.com/post/78314686728/tak-oto-nareszcie-wstawiamy-rozdzial-drugi">LINK</a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Życzymy miłego czytania~</div>
Qanihttp://www.blogger.com/profile/11596580311393988186noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-7501385786672732899.post-59870957770678214822014-02-14T19:10:00.000+01:002014-02-14T19:22:43.942+01:00[SnK] Walentynkowe zawirowanie<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">Seria: Shingeki no Kyojin <br />
Pairing: Ty x Levi/Erwin/Eren i EreRi<br />
Gatunek: Romans, shounen-ai<br />
Ograniczenia: K+ (+9)<br />
UWAGA!: Ilustracje tutaj zamieszczone nie należą do mnie!</span></span><br />
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span>
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">"Walentynkowe zawirowanie"</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span></div>
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"> Nieśpiesznie otwierasz oczy, tak naprawdę nie masz
pojęcia, co się z tobą stało, a przede wszystkim co robisz w tym dziwnym
miejscu. Nim orientujesz się, gdzie jesteś, ktoś porywa cię. Nie masz
czasu się nawet wyrwać, bo tuż za tobą pojawia się wielka postać, która
widocznie jest łasa na twoje ciało. Ogarnia cię przerażenie, przecież
nie wiesz, co masz w tej chwili ze sobą zrobić. Z czasem jednak
orientujesz się, że przecież ktoś cały czas cię trzyma, mimo iż dawno
temu znaleźliście się na ziemi. Nie wiedzieć czemu, kiedy tylko patrzysz
w stronę postaci, ta uśmiecha się szeroko i zaczyna macać każdą twoją
część ciała. Nie trwa to długo, bo za wami znów pojawia się ten
gigantyczny potwór.</span></span><br />
<a name='more'></a><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"><br />- Wykonuj swoje obowiązki, Hanji - zimny,
znudzony głos dobiega do twoich uszu i nim się orientujesz, do kogo on
należy, ogromna postać leży już na ziemi, najwidoczniej martwa. Przez
umysł zaczynają ci się przewijać najbardziej mroczne i przerażające
myśli, przez przerażenie już praktycznie nie potrafisz ustać w miejscu.
Niestety nikt nie pyta cię o zdanie, zanim znów porywa cię lekko
nieokrzesana brunetka.<br /> Zdolność logicznego myślenia
odzyskujesz dopiero, kiedy łaskawie posadzili cię na jednym z koni,
zaraz za jakimś dość niskim brunetem. Wszyscy kierowaliście się w stronę
wielkich murów, które było już widać na horyzoncie. Nigdy nie
przyszłoby ci na myśl, że coś takiego może gdziekolwiek istnieć, jednak
twój umysł jest ciągle zajmowany przez gigantyczne potwory, które
najwidoczniej nie miały dobrych zamiarów.<br /> Cała droga minęła
ci w milczeniu, chyba lepiej było najpierw poukładać sobie wszystko w
głowie, zamiast zadawać bezsensowne pytania. Podróż zajęła wam całą noc,
więc rankiem docieracie do zamku. Niepewnie zsuwasz się z konia i
rozglądasz dokoła, tutaj jest o wiele bezpieczniej niż było tam… Swoją
wolnością nie możesz się jednak cieszyć zbyt długo. Nieokrzesana
brunetka zaraz pojawia się obok ciebie i po raz kolejny zaczyna cię
macać, zadając niesłychaną liczbę pytań.<br />- Co tam robiłaś? - pada pytanie, które jako jedne z nielicznych udaje ci się wyłapać.<br />- N-nie wiem… - odpowiadasz niewyraźnie, przecież nie jesteś wróżką i nie wiesz, co tam się stało.<br />-
Hanji, zostaw ją - warknięcie dobiega do twoich uszu, a za kobietą
pojawia się ten sam niski mężczyzna, którego udało ci się poznać podczas
jazdy na koniu. - Lepiej żeby gadała z Erwinem.<br />- Niech sama
zdecyduje! - głos kobiety wydał ci się lekko niebezpieczny, ale kim
właściwie jest Erwin? - Chcesz zostać ze mną, czy iść do naszego
przełożonego?<br /><br />-> <a href="http://tworczosc-qani-ff.tumblr.com/post/76596910147/chyba-zostane-opowiadasz-niepewnie">Chyba wolę zostać z nią… teoretycznie mnie uratowała</a></span></span><br />
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">
-> <a href="http://tworczosc-qani-ff.tumblr.com/post/76597111083/b-ja-chcialabym-z-nim">Nie wiem, kim jest Erwin, ale… może on mi to wyjaśni</a></span></span><br />
<hr />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: small;">Wszystkiego najlepszego z okazji walentynek! :) Aby nikt nie poczuł się samotny, mam dla was bardziej interaktywną opowieść ;) Nie bójcie się, linki przenoszą do bloga, który jest przygotowywany właśnie na takie okazji ;)</span></div>
Rani111http://www.blogger.com/profile/06889818548056433965noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-7501385786672732899.post-65100872530965971702014-01-23T23:19:00.001+01:002014-01-23T23:20:44.094+01:00Portret w czerni<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://25.media.tumblr.com/717f3b0a395a47689ab3355228583485/tumblr_mzvjqcSJp01shmarwo10_1280.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://25.media.tumblr.com/717f3b0a395a47689ab3355228583485/tumblr_mzvjqcSJp01shmarwo10_1280.jpg" height="400" width="300" /></a></div>
<hr style="margin-left: auto; margin-right: auto;" />
<div style="text-align: center;">
Tytuł "Portret w czerni" zaproponowała moja mama, tak więc tak to tu nazywam.</div>
<div style="text-align: center;">
Miałam dodać to wczoraj, jednak nie chciało mi się włączać tabletu, by zrobić zdjęcie, a jak dziś włączyłam, to zaczęłam sobie grać w gry. Nowych leveli mi z aktualizacjami pododawali, to tera będę miała w co grać. xD</div>
<div style="text-align: center;">
Przy okazji to pierwszy rysunek w moim szkicowniku. :D</div>
Qaszkahttp://www.blogger.com/profile/15170117238783200472noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-7501385786672732899.post-72650300928767164072014-01-21T21:03:00.002+01:002014-01-21T21:03:48.703+01:00Abstrakcja<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://31.media.tumblr.com/58f85f40334192cfd08eed7d7085462b/tumblr_mzrint7Vfg1t4x2fqo1_500.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://31.media.tumblr.com/58f85f40334192cfd08eed7d7085462b/tumblr_mzrint7Vfg1t4x2fqo1_500.png" width="348" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
</div>
<hr style="margin-left: auto; margin-right: auto;" />
<div style="text-align: center;">
Mieliśmy za zadanie przedstawić pojęcia za pomocą abstrakcyjnych środków wyrazów, tak więc oto jak ja to zrobiłam.</div>
<div style="text-align: center;">
Po kolei: uporządkowanie, chaos, radość, zabawa, zmienność, spokój, rytm, kontrast, równowaga, pustka, smutek, dramat, agresja, ingerencja, nadmiar.</div>
Qaszkahttp://www.blogger.com/profile/15170117238783200472noreply@blogger.com1